Hej, jestem prawie dwa miesiące po porodzie z nacięciem. szycie pękło i byłam szyta ponownie, w 6 tygodniu byłam na wizycie u ginekologa i mówiła, ze jest Ok, można wspolzyc itd. A dzis tam spojrzałam i się przerszukam, pochwa jest taka wielka, jakby widać to co w środku… czy tak już zostanie? cxy to normalne? jak będzie wyglądało wspolzyxie w takiej sytuacji? Nie wyobrażam sobie…
Może warto wybrać się jeszcze do innego lekarza, zeby sprawdził?
Tak jak Klaudia pisze warto iść jeszcze raz do ginekologa niech zobaczy co się tam dzieje będziesz spokojniejsza 🙂
Miałam to samo, moje szwy puściły po 5 dniach od porodu. Jedna w środku druga na zewnątrz. U mnie to było z powodu zakażenia. Szyta ponownie nie byłam zostawiono tak by ropa miała jak wypłynąć. Zrosło się samo, nie wygląda to perfekcyjnie,ale nie przeszkadza mi to w niczym. Mój połóg przez to trwał 8 tygodni. Co do wyglądu też miałam takie wrażenie,że wszystko widać. No nie uszukujmy się po porodzie już nie będzie taka sama jak przed. Co do wielkości nie czułam jakieś poloźnienia. Rodziłam potem kolejny raz i dalej nie czuję różnicy . Jak dla mnie nie ma problemów ze współżyciem żadnych. Jeśli Cię coś niepokoi warto udać się do innego specjalisty i porozmawiać na ten temat
Mi też puściły szwy po porodzie, ale po 6 tygodniach było już ok. Jak pisze maziulek, po porodzie już nie będzie tak samo jak przed. Bardzo ważna rzecz po porodzie i takie polecenie dostałam od ginekologa: ćwiczyć mięśnie Kegla, żeby je wzmocnić! To ma pozytywny wpływ zarówno na współżycie, lub choćby trzymanie moczu.
Mi krocze goiło się bardzo źle i też miałam wrażenie że jest ogromną... szwy rozpuściły mi się po 2 miesiącach a po 3 miesiącu dopiero zaczęłam jakoś wyglądać i współżyć bo wcześniejszą prova skończyła się niewyobrażalnym bólem także mysle że musisz dać sobie jeszcze czas a jeśli martwi Cie jej wygląd idz do innego lekarza - ja tak zrobiłam.
I zgadzam się z fajerka ciwcz kegla kiedy Ci się przypomina . Ja mialam problem z trzymaniem moczu poczatkowo i mi pomogło :)
Powiem wam, ze spróbowaliśmy z mężem ten „Pierwszy raz” po porodzie i byłam przerażona dlatego, ze wiadomo Wyglada to wszystko inaczej i byłam przekonana, ze nie będzie z tego żadnej przyjemności, ale wręcz przeciwnie. Mąż mówił, ze jest „Ciaśniej„ niż kiedyś, ja czulam lekki dyskomfort, ale jednak nie kochaliśmy się od listopada z powodu zagrożonej ciąży do tego to nacięcie itd. mam nadzieje, ze teraz będzie już tylko lepiej :)
Warto skonsultować z lekarzem jeśli coś Cię niepokoi lub jak dziewczyny piszą wybrać się do innego lekarza
Myślę że mogę ci pomóc nieco ja byłam też szyta tydzień po porodzie rozeszły mi się szwy pojechałam do ginekologa zszył mnie powtórnie ale mega mi było niewygodnie miałam wrażenie że zrobił to za mocno po czym znów się zaraz nieco rozeszło przepisał mi na to krem karanosil hydro żel naprawczy który miałam stosować na zagojona ranę dużo mi on pomogl oprócz tego stosowałam taki żelowy plaster na Blizne jak po cesarce ciasno go nakleilam i blizna się zeszła
Wiesz co z tego co wiem jak jest bardzo źle lekarz powinien ci zaproponować że cię natnie i zszyje ponownie przynajmniej u mnie była taka opcja brana pod uwagę
tak jak pisze Fajerka, ćwiczenia mięśni Kegla to ważna sprawa po.
Kollkq jeśli cię coś nie pokoi poszła bym ponownie do innego lekarza by to skonsultować, no i ważne jednak jest to ćwiczenie mieśnie Kegla.
Tak jak piszą dziewczyny, jeśli masz jakiś dyskomfort lub niepokój tovlepiej udać się do ginekologa. Ja również byłam nacinana, gdy zobaczyłam w lusterko w domu tez kialam myśli, że już nigdy nie będzie tak jak było- MYLIŁAM SIĘ. ćwiczyłam mięśnie kregla przez całą ciążę i po porodzie tez, zbliżenia są dla mnie przyjemne (mimo, że 1 raz po odbywał się w wielkim stresie).
Ważne abyś udała się do ginekologa bądź też fizjoterapeuty bo on też zajmuje się bliznami.
Może za mocno się zażyli to też się zdarza i dzięki im pomocy zobaczysz że będzie znacznie lepiej.
Także nie oatrz na nikogo i leć dla własnego dobra i komfortu
możesz też się udać do fizjoterapeuty urologicznego i oceni Twoje mięśnie dna macicy jak również bliznę. Teraz takie porady są bardzo modne i moim zdaniem bardzo, ale to bardzo pomocne
Tofunia dobrze radzi. To jest teraz taki specjalista którego kazda z nas powinna sobie kontrolnie odwiedzić :)
Daj swojemu ciału wrócić do normy;)) Nosiłaś pod swoim serduszkiem przez 9 mies swojego szkraba , potem porod. To też nie lada wyzwanie. A jeśli Cię coś martwi może udać się ponownie do gina. Przecież od tego są, żeby pomagać.
Pamiętam jak przy swoim drugim porodzie pękłam... Ale to tak że położna mówi do mnie " a to tylko błona śluzowa troszkę pękła, zaraz Panią zszyjemy i będzie okej. " No i tak czekam i czekam... I jeszcze szyją. Wróciłam do domu. Minęły 2 tyg i coś mnie uwieralo od początku, ale powiedzieli ze te szwy są rozpuszczalne . No to okej sobie pomyślałam. Minęły 3 tyg. I nie wytrzymałam pojechałam żeby Pani położna zobaczyła co i jak. Powiedziała mi że mam chyba z 12 pojedynczych szwów. I one się rozpuszczają, ale jest taki jeden co mnie uwierał i że może mi go przeciąć i wyjąć. Boże dziewczyny nigdy nie czułam gorszego bólu od tamtego ... przecięła ten szew,zaczeła wyjmować. A ja prosiłam Boga żeby już skończyła. Ból gorszy niż sam porod.... Nie życzę nikomu
Buziaki;*
Ćwiczenia mięśni Kegla, ściskanie butelki plastikowej udami. I przede wszystkim daj sobie czas, jeśli Cię to bardzo niepokoi to udaj się może do innego ginekologa? Pamiętaj też że każda z Nas ma inny organizm.
U mnie 2x SN, 2x nacięcie + szycie i wszystko jest ok. Mąż mówi że jakbym nie rodziła (:D) i również tak się czuje.
Daj sobie jescze czas tak jak dziewczyny piszą. Akai musi minąć wiele czasu żeby ciało wróciło do formy. Możesz też udać się do fizjo urogin