Krew z kikuta pępowiny

Mamy potrzebuje pilnie porady a nie mogę się dodzwonić do swojej położnej. Dzisiaj przy pielęgnacji pępuszka na waciku zauważyłam trochę krwi, a później przy przewijaniu naokoło kikuta było już trochę zaschniętej krwi. Czy mam się martwić i jechać do lekarza? Czy możne to być skutek naderwania przy pielęgnacji? Staram się to robić jak najdelikatniej, ale wiadomo brzdąc się wierci i to nie takie łatwe. Miała, któraś z Was taki problem?


Jeśli taki wątek już gdzieś jest to przepraszam, ale jestem tak przejęta i zmartwiona, że nie mam głowy aby tego szukać.

Postaraj się zasuszyć chore miejsce. Myj delikatnie przy kąpieli i pamiętaj dobrze wytrzeć. I nie martw się. To najważniejsze.
Miejsce powoli zacznie się goić ale na to potrzeba czasu.

U mojej córki z pępuszka tez le leciała co mnie bardzo zmartwilo i zaraz szybko zadzwoniłam do położnej to powiedziała zeby sie nie martwic bo to czasami normalnie.Kazala mi wysuszac pępek i delikatnie przecierac wacikiem z woda i pcikac octeniseptem.

U nas tez malutko krwi bylo. Tez dzwonilam do poloznej i mowila ze moze tak byc. Ostatnio Lovi dodalo fajny artykul o super zastosowaniach mleka mamy. I bylo w nim o tym ze mozna je stosowac do przemywania kikuta. Pomaga to w wygojeniu. Sprobuj. :slight_smile: jestem ciekawa jakie beda efekty.

Spokojnie, to się zdarza. Czasami zahaczy nawet o ubranko i troszkę krewki poleci. Ważne, żeby często wietrzyć kikut i nie moczyć go. U nas też była krew, w momencie gdy kikucik odpadł i wszystko ładnie się wygoiło.

Prosze sie nie martwic,to normalne,moj syn tez tak miał. Niech Pani spryska pępek octaniseptem,dokładnie wytrze i osuszy

Nie masz się czym martwić. Takie rzeczy się zdarzają. Moja położna mnie przed tym ostrzegała. Jest to normalne. Na pewno nie zrobiłaś dziecku krzywdy. Kikut nie jest połączony nerwowo z pepkem, także dziecka nic nie bolało. Przy kikucie zanim odpadnie i przy pielęgnacji zawszę może pojawić się krew. Nie przejmuj się, wszystko jest w porządku nic złego się nie dzieje.

Dziękuje wszystkim za rady :slight_smile: Położna oddzwoniła wieczorem i tak jak mówicie tak się czasami zdarza.
Nie potrzebnie spanikowałam, ale jestem “świeżą” mamą i jak to bywa w takich przypadkach wszystko wydaje mi się podejrzane :slight_smile:

Ja też mam pierwsze dziecko. I tak samo zdarza się mi panikować. Staram się tego nie robić i trzeźwo myśleć. Lepiej się na tym wychodzi i oszczędza wiele stresu.

Krew przy kikucie pępowiny nie jest niczym groźnym, ale faktycznie, na początku panikuje się z każdego powodu i lepiej wtedy z kimś skonsultować niż się stresować :slight_smile:

KarwaneckaA wcale się nie dziwię, że spanikowałaś, bo ja też bym spanikowała, gdyby nie to że położna na pierwszej wizycie już nas uprzedziła o tym. To się czasami zdarza i nic się nie dzieje, ale oczywiście dobrze, żeby położna czy lekarz kikut doglądali. Gdy pojawi się ropa to już większy problem. :slight_smile: