Przeszłam przez hospitalizację, gdy synek miał roczek i cięzko bylo podczas zakładania wenflonu. Niestety my matki musimy być silne.
Nigdy nie zapomnę pierwszego pobierania krwi. Synek miał 3 mc Pani wkuwala się 2 razy w każda dłoń i nie potrafiła pobrać krwi. Dopiero udało jej się ze stopy. Pół podłogi było we krwi ja i syn cali we łzach. Myślałam ze ją poprostu rozszarpie. Pierwsze i ostatnie pobieranie krwi w Panstwowej przychodni. Synek ma do tej pory traume jak widzi chociaż osobę w fartuchu.
Karolina u mojej z główki pobierali :(
karolina213 mąż by chyba zemdlał jakby taka akcja miała u nas miejsce... mi kiedyś poleciała z rany po pobraniu krew ciurkiem po ręce i na podłogę zaczęła kapać, to już mi słabo było a i tak wydaje mi się, że odporna jestem w miarę na widok krwi... z takiej małej rączki to sobie nawet nie wyobrażam
Pytałam o to w przychodni co sądzą na ten temat to dostałam odpowiedź że to niepotrzebne bo mogę przykleić w innym miejscu niż będzie szczepienie i to się minie z celem
Słyszałam, że istnieją takie kremy, ale szczerze mówiąc uważam, że jest to zupełnie niepotrzebne... nie ma co przesadzać i oszczędzać dziecka na każdym kroku, przed każdym bólem, ponieważ będzie mało odporne w przyszłości. Nie uchroni się dziecka przed każdym nieszczęściem które go spotka.
Emla jest kremem znieczulającym ale szczerze mówiąc przy takim głebokim wkłuciu domięśniowym to nie pomoże zadna maść.A chcąc zaoszczędzić dziecku cierpienia i bólu polecam szczepienia skojarzone 5 lub 6w1
Emla sprawdzony sposób :) w opakowaniu jest maść i plasterki także w dniu szczepienia można go zastosować. W składzie posiada substancje znieczulającą.
Emla jest fajna faktycznie, ale sprawdza się głównie przy wkluciach podskornych.
Nie wiem, może jestem dziwna, ale mój syn tak samo płacze przy jednej szczepionce jak i przy dwóch lub trzech. Nie widzę więc powodu płacić kilka stów więcej, aby zniwelować ilość ukłuć.
Z jednej strony Aga Ciebie rozumiem ale z drugiej nie wyobrażam sobie zadawać większą ilość bólu takiemu maleństwu niż potrzeba. Jak były pierwsze szczepienia i były chyba 3 dawki to przy 3 już płakałam razem z nim jak by mieli go kłuć więcej razy chyba bym nie dała rady.
Ja wolałam je ograniczyć ja tylko się da. Wzięłam 6w1 i rota. Żałuje że tej pitnej nie wzięliśmy w odstępie czasowym bo mała po nich czuła się bardzo źle. Bałam się że się jej coś złego stało.
My braliśmy 6w1 też ze względu na komponentę bezkomórkowego ksztuśca, ilość wkłuć też miała znaczenie... ale dodatkowo szczepiłam jeszcze na meningokoki, więc wyszło tych szczepień i tak więcej
Paulin89ek ale jak byś nie brała 6w1 to wogole tych ukuć było by bardzo dużo.
Myślę, że jak jeszcze trochę poczekamy to i te 5w1 lub 6w1 będą refundowane. Ja też płaciłam za szczepionkę przeciwko pneumokokom a obecnie jest za darmo.
Dobrym pomysłem jest rezygnacja ze szczepień skojarzonych na rzecz dodatkowych szczepień np. przeciw meningokokom. A jak wiadomo te kosztują najwięcej.
My mieliśmy za darmo 5w1 ze względu na wcześniactwo . Myślę że kolejne jak będę szczepić to również takie same szczepienia wybierzemy . Zastanawiam się tylko jak to jest szczepionki trzeba kupić samemu ?
u nas w przechodni jest tak ze osoba która chce zaszczepić dziecko zamawia w aptece szczepionkę która jest obok przechodni na następny dzień przyjezdza z dzieckiem idzie po receptę i zaraz ja u nas realizuje i z szczepionka idzie do pielęgniarek. Wiem tyle ze szczepionki kupione poza ta apteka nie są brane pod uwagę ze względu na to ze pielęgniarki się boja jak rodzic ta szczepionkę przechowywał I jak ja nabył
U mnie w przychodni poprostu mówię jaki chce rodzaj szczepienia idę z dzieckiem na szczepienie a po wszystkim płace w recepcji. Oczywiście czytałam że można kupić samemu ale trzeba je cały czas przechowywać w odpowiednich warunkach więc ja wolałam nie ryzykować i zapłacić trochę więcej w przychodni.
Kiedyś był problem z dostępnością tej szczepionki 6w1, z sanepidu nie mogli długo jej ściągnąć, ale ja bez problemu wykupiłam ją w aptece i potem po prostu trzymałam w lodówce czekając do terminu szczepienia... do przychodni zabrałam ją w torebce termicznej i tyle, żaden problem... pielęgniarka jeszcze mnie pytała czy nie załatwię więcej, bo oni już tak długo czekają i dalej nie widać było żeby miała się w najbliższym czasie pojawić
Ja wzięłam szczepionki NFZ plus wykupiłam meningokoki