Kp ciagle zatory i zapalenia

Kochana męczysz się ty i maluszek. Idź do lekarza . Przy pierwszym dziecku nie miałam pokarmu na karmienie przy drugim karmiłam 6 miesięcy.  I też zdarzały mi się straszne bóle , również jak inne mamy piszą robiłam okłady z kapusty , często ściągałam pokarm po kilka razy dziennie nawet jak nie leciał to pobudzałam . Miałam też maść na brodawki zawsze ulga. Dasz radę kto jak nie my kobiety tyle w nas siły wytrzymałyśmy poród to damy radę ze wszystkim. Dużo siły wysyłam i ściskam mocno :)

Mi zapalenie/zastój przechodziło po 2 dniach.

 

Przed karmieniem rób sobie ciepłe okłady np z termoforka z pestek wiśni, a po karmieniu schłodzone liście kapusty, najlepiej takie stłuczone żeby puściły soki, częste przystawianie, ibuprofen bo działa przeciwzapalnie. Albo takie masowanie piersi w kierunku sutka.

 

Myślę że na twoje zapalenie/zastój mogł mieć wpływ właśnie uraz albo stres. Mnie synek uderzył łokciem i też miałam w tym czasie zapalenie. Może przypatrz się jak synek chwyta piersi, bo w tym może być problem i dlatego to już któryś raz.

 warto wybrać się do lekarza bo jeśli zrobi się ropień to najgorsze co może być 

mój jeden zastój trwał niestety miesiąc ;/ męczyłam sie długo, aż w końcu poszła do lekarza i usłyszałam, ze po co tyle czekałam. Z tym, że ten zastój nie był tak mocno bolesny, więc czekałam, z nadzieją , że samo przejdzie 

U mnie zastoje trwały 2 dni, myślę, że jeśli nie widać poprawy to warto się do lekarza wybrać żeby nie zrobiło się jakieś zapalenie. Niestety takie są uroki karmienia piersią ale na pewno później będzie już dużo lepiej :) 

 

Kapusta to dobry sposób ale chyba nie działa na każdy problem. Mi też nie pomogła 

Ojej bardzo wspolczuje 

Udało się po kilku dniach przeszło . 
Pani w aptece doradzila mi lecytynę 1200 , łykałam tak jak zaleciła i po 48 h przeszło bo już pierś się robiła rozowa wiec znowu się bałam ze kolejne zapalenie przede mną .

 

Teraz pierś jest miękka i tylko ból pozostał ale mam nadzieje minie . 

 

Od początku narodzin syna miałam pod górkę bo właśnie miał problem z ssaniem , sutki mialam pokrwawione , położna kazała zaciskać zęby i dalej karmić . Goilo się prawie miesiąc , a ból okropny przy każdym przystawieniu .   
 

Syn jest taki ze jak śpi to lubi sobie cycka w buzi trzymać i od czasu do czasu troszkę pociągnąć i może stad mi ciagle to nawraca , ale tez dużo się stresuje bo mama nie chce mi pomoc chociaż prosiłam nie raz i stad kłótnie są między nami , mąż wyjeżdża na całe tygodnie do pracy wiec przy dwójce dzieci ciężko się umyć nawet . 

 

Daje sobie czas z tym karmieniem do 6 miesięcy i pewnie przejdziemy na mm bo bardzo dużo bólu to kosztuje . 
Dziekuje wam za słowa wsparcia ;) 

A próbowałaś poprosić o pomoc CDL ? Może by coś poradziła na problemy :)

No chyba że już ostatecznie podjęłaś decyzję o przejściu na mm.  Rozumiem bo czasmai matki katują się za wszelką cenę i nie potrafią odpuścić 

Myślałam o CDL tylko Tu u mnie w okolicy nikogo zbytnio nie ma , położne doradzają . 

 Muszę poszukać tylko daleko pewnie będzie .  

Ja jak miałam problemy, dzwoniłąm do położej a ona od razu reagowała z rodzinnym, nie musiałam nigdzie chodzić.

Mam podobnie, mąż w delegacji, sama ze wszystkim tylko ja nie umiem poprosić o pomoc. Jeśli ktoś zaproponuje to tak, to głupie bo swojej mamy nie powinnam się wstydzić i nic w tym dziwnego gdybym poprosiła żeby została z dziećmi żebym mogła się przespać .

 

U ciebie ten stres i nerwy tak działają i do tego wydaje mi się że może być zła technika ssania .

Właśnie po tym co piszesz zastanawiam się czy nie za daleko trzymasz od piersi. Zwróć uwagę na to jak przystawiasz moze tu jest tez problem ? Jak jest za daleko to dziecko ciągnie brodawke i może ja uszkadzać albo ma problem z wędzidełkiem ale to ogarniera polozna powinna widzieć . 

Teraz mi się robi to samo w drugiej piersi , No dramat . Zadzwonię do położnej , podpytam co tu robić . 

 

Moze za małe piersi mam i dlatego to się tak kumuluje ? 
Mama Emmy Maly jak ssie to wyciąga się i przeciąga i ciągnie brodawkę , albo starszy  syn go denerwuje i mnie gryzie w tym czasie . Może to być przyczyna tez ?
 

lena004 ja na twoim miejscu jakbym miała mamę która posiedzi a ty się prześpisz to nawet bym nie myślała długo tylko prosiła o pomoc ;) 

Spokojnie wielkość piersi nie ma tu znaczenia :) więc przyczyny trzeba szukać gdzie indziej. Mi się wydaje, że po prostu laktacja jeszcze się nie unormowała, organizm produkuje za dużo pokarmu bo nie wie ile dziecko będzie go potrzebować. W krotce to się unormuje i będzie lepiej ale warto odciągnąć ten nadmiar żeby nie pojawiały się zastoje. Możesz sobie zrobić chociaż małe zapasy mleka przy takim nawale :) 

valentina pierwszy tygodnie sa ciezkie nie poddawaj się ,  pamietaj ze zawsze jak znajdziesz chwile mozesz do nas zajrzeć i tutaj bedziesz miała wpsarcie lub jakies podpowiedzi od dziewczyn, nie jedna jest w podobnej sytuacji i jakoś sie tutaj dodatkowo wspieramy.

Szkoda ze mama nie ma jakiegos instynktu babcinego nie wspomne o matczynym, ale skoro juz tak jest pokaż ze dasz rade dla swoich dzieci, być może za jakiś czas to ona bedzie potrzebowała wsparcia i moze go zabraknąć.

 

 

 

Oliwejra chyba zacznę tak robić te zapasy , to przydadzą się . 
 

Aniska cieszę się ze właśnie chociaż tu . Nie poddaje się , czekam aż wszystko się unormuje .  Mam tylko nadzieje ze nic gorszego się nie wda w piersi . 
 

Z drugiej piersi 4 h odciągania bo obudzialam się z jednym wielkim twardym kamieniem , okazało się ze kanalik się zatkal . mam nadzieje ze już nie wroci .  

Dziewczyny no właśnie na początku jak laktacja się rozkręca, nie powinno się używać laktatora, bo wtedy pierś będzie produkować więcej mleka niż potrzebuje maluch i problem wcale nie zniknie. Mi jedyne co pomagało na zastoje, to ciepły prysznic, pod prysznicem po prostu wyciskałam mleko z zatkanego kanalika, to przynosiło ulgę.

 

Male piersi to na pewno nie problem. Ja mam bardzo małe piersi i karmiłam każde dziecko rok. I nie powiem, miałam momenty zwatpienia,ale moje dzieci nie tolerowały butelki, więc co było robić. ;-) 

 

Moja córka też lubiła wisieć przy piersi, jam laktacja się unormowała to mimo tego wiszenia, żadnych zastojów to nie powodowało. Więc to raczej nie jest powodem...

 

Jeżeli chodzi ostarszego, to też miałam problem. Moja starsza córka, też orzeszkadzala. Znaczy tak to wyglądało, po prostu potrzebowała uwagi... Spróbuj wprowadzić starszaka w pomóc przy maluchu. Oczywiście takie rzeczy, które jest w stanie zrobić, typu wyrzucenie pieluszki czy podanie kremu. I nie broń mu usiąść na twoich kolanach i się przytulić w momencie kiedy karmisz malucha. Bk może się czuć odepchnięty, bo niby czemu maluch może się przylać a On nie. Dzieci mają proste myślenie. Pewnych rzeczy nie są w stanie zrozumieć...

A może do fizjo się wybrać, skoro synek przy karmieniu się wyciąga i denerwuje, może coś z napięciem mięśni. Może nie ściąga pokarmu i piersi ciągle przepełnione. 

Właśnie tu u mnie w okolicy nie ma dobrych specjalistów , muszę poszukać gdzieś dalej . Tez podejrzewam ze ma coś z mięśniami . 

 

A co do starszego syna ze przeszkadza to tak ja chce żeby wyrzucił pielusze albo podał , czytani książki jak karmie małego czy układamy układanki . 
 

łykam te gigantyczne kapsułki lecytyny , maja poprawić przepływ mlęka żeby nie było takie lepkie ale widzę ze średnio to pomaga. 

 

Postaram się wytrzymac do unormowania laktacji . 
 

 Szkoda ze matka natura nie stworzyła nas tak aby to karmienie piersią nie było takie trudne .  

Jak rozmawiam z niektórymi kobietami to one nigdy nie miały zastoju ani zapalenia i nie wiedza wogole co to jest , a niektórym idzie  pod górkę .

Ale czego się nie robi dla takiego maleństwa .  

 

 

vaentina a pamietasz o nawadnianiu? teraz jest ogólnie bardzo gorąco mamy karmiace powinny pamietać o piciu płynów, ale sama wiem jak to jest ;) dzieci najwazniejsze a my mamy częstow locie złapiemy szklane wody a potem sie zapomina;) 

myślę że u ciebie to dodatkowy problem ze stresem z tego co pisałaś wiekszość czasu jesteś sama maż w delegacjach a pomocy z nikąd;/

Staram się pic Ile się da ale nie zawsze mi się to udaje , bo częściej to zapominam o tym . 

 

Tez tak myśle ze stres , ostatnio po wyjściu do sklepu mnie złapało bo starszak jest nadpobudliwy trochę i lubi mi uciekać i gdybym go nie dogonila z drugim dzieckiem na rękach to by wpadł pod samochód .  

A nie słucha się wogole . 

 

Melisę chyba muszę zacząć pic  ;D