Kozie mleko

Witam, czy któraś mama podawała swojemu maluszkowi mleko kozie (puszka) np firmy capri care? Co myślicie o mleku kozie, podobno jest bardziej zbliżone do mleka matki.

Ostatnio oglądałam program gdzie właśnie było że mleko kozie najbardziej zbliżone jest do mleka matki. Chociaż ja żadnemu dziecku nie po dawałam więc się nie wypowiem

Paula, chyba oglądałyśmy ten sam program :slight_smile:
Kiedyś już w którymś wątku wspominałam o mleku modyfikowanym kozim. Dostępne jest nie tylko Capri Care, ale również na przykład Holle. Te dwa różnią się tym, że pierwsze z nich nie ma w składzie maltodekstryny. Wkleję ciekawy cytat na temat tego składnika:

“Maltodekstryna to produkt enzymatycznego rozpadu skrobi, który jest bardzo popularnym składnikiem dodawanym do żywności, również tej przeznaczonej dla niemowląt i dzieci. Nie ma słodkiego smaku, jest jednak bardzo kaloryczna i ma wysoki indeks glikemiczny. Z tego powodu produktów z maltodekstryną powinny unikać osoby odchudzające się i cukrzycy.”

źródło: http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/czy-maltodekstryna-w-zywnosci-jest-szkodliwa-wlasciwosci-zastosowanie_44008.html

Z tego względu, że maltodekstryna szybko się wchłania w organizmie, powoduje spory wzrost glukozy we krwi, a co za tym idzie niebawem po takim skoku poziom wraca do swojego stanu wyjściowego. Mały organizm może “wariować” i częściej odczuwać głód. Oczywiście skoki glukozy nie są wskazane dla nikogo, zwłaszcza dla maluszków.

Mleko kozie jest łatwiej trawione, ponieważ tworzy delikatniejsze połączenie kazeiny w brzuszku maluszka. Z tego względu, że ma krótkie i średnie łańcuchy kwasów tłuszczowych jest lekkostrawne.

Zwróć uwagę na to, że mleko, o którym piszemy nie zawiera oleju palmowego. Dla mnie to spory plus bo ten olej zawiera sporo nasyconych kwasów tłuszczowych. Kiedyś na targach dla ciężarnych dietetyk wypowiadała się na ten temat i z tego co zapamiętałam, to spożywanie ich może powodować choroby serca i zwiększony poziom cholesterolu. U dzieci może odbić się negatywnie na ich rozwoju i zdrowiu. Pamiętam jak dietek przestrzegał przed spożywaniem utwardzanego oleju palmowego (głównie w fast foodach i kupnych słodyczach) twierdząc, że negatywnie wpływaj na rozwój mózgu maluszka.

Kiedyś próbowałam mleko kozie ale jakoś mi nie podpadlo

Kiedyś piłam kozie i smak jest specyficzny, ale nie miałam z tym problemu. Lubię nowości i szybko się orzekonuję do wielu produktów

Mój Jaś mm pił praktycznie od początku, z tym że nie kozie. A że mleko mamy najlepsze i że również przez kp dziecko dostaje korzystne bakterie, które florę bakteryjną budują to dawałam FFbaby, probiotyk. To i na trawienie taka flora ma dobry wpływ i na odporność. Dlatego uznałam, że warto.

Moja siostra karmiła siostrzeńca piersią ponad rok, a po roku zaczęła mu dawać w butelce kozie mleko. Jednakże mleko prawdziwe od kozy, mały bardzo chętnie zjadał i nie chciał się od niego odstawić :slight_smile:

Martq ja właśnie planuje wprowadzić takie rozwiązanie jak twoja siostra by mleko modyfikowane ograniczyć do minimum, po twoim wpisie jeszcze się utwierdziłam w swoim postanowieniu :slight_smile:

Wiecie my mieszkamy na wsi i ludzie u nas potrafią kupować kozy żeby mieć mleko dla bobasa .fajne rozwiązanie bo to w puszkach na pewno jest jakoś “przerabiane” przez co skład takiego mleka też się zmienia . Ja w sumie też gdybym musiała podać kozie mleko np w skazie białkowej to wolałabym kupić kozę niż puszkę , zakup po czasie na pewno się zwraca . A mleka wtedy pod dostatkiem :wink: