Te dostawki na kółkach to faktycznie dobry pomysł. Jednak dziecko szybko z tego wyrasta a takie tradycyjne łóżeczko to wystarcza na bardzo długo
No ja używam dostawki 7 miesiąc i myślę że jeszcze chwilę pociągniemy:)
Mamy łóżeczko dostawne caretero sleep2gether z kółkami, więc mogę je łatwo przesuwać między pomieszczeniami. Na plus jest regulacja wysokości i pasy do przypięcia do łóżka rodziców. Odkąd mała w nim śpi nocne karmienie jest o wiele łatwiejsze.
Tak regulacja wysokości jest super. Nas to ratowało na początku jak synowi się różnie odbijało.
Na piersze miesiące życia córki- Łóżko dostawka, z milly mally mamy . Możesz ją gdzie tylko chcesz postawić, z dzieckiem przenosić, odkładasz dziecko i masz pewność,że nie spadnie, nie obije sobie główki o drewniane szczebelki, regulujesz wysokość, mocujesz do swojego łóżka, odpinasz bok :)
dla mnie ten wynalazek to must have :)
W sypialni obok łóżka mam dostawkę Chicco. Natomiast w salonie kosz mojżesza Clair de Lune na bujanych biegunach. Uwielbiam go. Dzięki niemu mogę mieć córkę stale przy sobie. Kokon też lubię, ale muszę uważać, bo mamy psiaka i bałabym się, że wskoczy np na kanapę i na córkę, jak będę gdzieś dalej. W koszu jest bezpieczniej:).
A ja w zasadzie od początku radzę sobie tylko ze zwykłym łóżeczkiem i wózek też miałam w domu jak mała była malutka
Wózek to też rozwiązanie chociaż osobiście go nie stosuję. Jednak zimą wiecznie mam ubłocone koła wózka po spacerach. Nie chciałoby mi się po każdym spacerze ich myć, żeby móc wjechać wózkiem do salonu. Teraz jak moje dziecko wyrosło już praktycznie z kosza Mojżesza kładę go najczęściej na matę lub do kokonu (na drzemkę) lub po prostu na sofę. Wszystkie te rzeczy mam w salonie a przydałoby się coś do kuchni. Może postawie tam łóżeczko turystyczne, przyda się też na wyjazdy.
Sama też myślę nad kojcem,mała już piwoty ma w małym paluszku, powoli będzie brała się za pełzanie , mate ma 150 x180 ,i już powili ona będzie za mała:)
a ja Wam powiem, że dostawek nie miałam, wózka w domu też tylko zwykłe łózko i dawałam radę. Teraz co prawda kupiłam kosz mojżesza, ale mam większe mieszkanie. Myślę, że to wszystko jest kwestią ile mamy miejsca bo jak małe mieszkanie to dostawki czy kosze są niepotrzebne. Ja nawet łózeczko będę miała blisko, ale w tą szczelinę pomiędzy łóżkiem ,a ścianą jak coś mi wejdzie kosz mojżesza gdybym miała kaprys spać dosłownie przy dziecku
Ja niby mam spore mieszkanie, ale tych gratów wszędzie pełno;).. Szczególnie przy takim maluchu, mata jedna i druga, leżaczek, bujaczek, kosz mojzesza, dostawka, kokon, masakra;).. Ale w zasadzie w każdym pomieszczeniu mam coś, na co mogę Małą bezpiecznie położyć. Dla mnie to duże ułatwienie.
Oj zdecydowanie jak sie ma miejsce w mieszkanku, domu to w każdym kącie można położyć coś żeby nie targać z pokoju do pokoju tych rzeczy :)
Ja mam kołyskę i mam wlansie ja w salonie. Minus taki że bez kółek i ciężko o moibosc :D są takie chyba z Chico na kółkach łóżeczka to warto się nad tym zastanowić
Milly Mally też z ma mini kółeczka :)
To chyba kwestia przyzwyczajenia mały spał na dole w salonie w gondoli do puki się mieścił, teraz na drzemki zanoszę go do góry do sypialni, śpi w łóżeczku, włączam nianię i schodzę na dół jakoś nie jest to dla mnie problem bo tak się przyzwyczaiłam przez pierwszy tydzień budził się trochę i musiałam biegać góra dół teraz nie ma problemu on wstaje i wie że mnie nie ma zazwyczaj pierwsze co to bawi się kamerką i czeka aż przyjdę;)
ja takich cudów nie miałam przy dwójce teraz chyba będzie wszystko :D w końcu kokon też będzie, ale jakoś była jemy przeciwna .
Mimo ,że wcześniej kosz mojżesza był dla mnie niepotrzebnym elementem, tak teraz cenię sobie jego zalety. kosz odziedziczyłam i myślę że bez niego się nie ruszę:)
Mazia to jest najlepsze właśnie ;) że przy każdym kolejnym dziecku coraz więcej tych duperelek;) hehe
Ja przy starszej oszczędności i ścisłą lista ;) przy drugiej już lista bardziej obszerna więcej rzeczy ;) a w większości mała nie wykorzystała;) w koszu to nawet nie leżała a miała nowy w efekcie oddany harytatywnie;)
W stolicy dają dziecku po narodzinach m in kosz Mojżesza , sama mogłabym go mieć :)
Ja postanowiłam na początku na dostawkę w sypialn, super sprawa, oprócz tego miałam w salonie kokon i wózek