Wiesz, generalnie to ja ją sadzam tylko na dywanie. Nawet specjalnie dla niej go kupiliśmy. Ale na nim jest tak nudno. I płyt od taty nie ma, i laci od mamy, i tych okruszków, które są w kuchni… To jest mały wędrowniczek i początkowo przenosiliśmy ją z powrotem na dywan, ale w końcu się poddaliśmy i po prostu częściej myjemy podłogę. Na ogródku na kocu też zresztą nie usiedzi. Ale jest coraz lepiej, już nawet na tych panelach się tak nie rozjeżdża. Cały czas ją pilnujemy i z tym siadaniem, żeby miała nóżki z przodu i z tym raczkowaniem. Gąbkę już mam załatwioną, ale chyba nie będę tego dziadostwa szyć. Posłałam zdjęcia tego czegoś tej mojej koleżance. Nieźle się uśmiała.
A spróbuj ją położyć głymi nóżkami na na trawę jak jest ciepło.Lekarka nam podsunęła ten pomysł.Mówiła,że to
jest dobry test dla dziecka.Widzisz u nas małay skacze jak żaba,ale na trawie raczkuje,ucieka jak popażony,bo go kłuje trawa.
Spróbuj i daj znać.Na dywanie u mnie na początku zrobił kroczki ale jak juz połapał to skacze dalej.
Ona często mi ucieka z kocyka na trawę i moim zdaniem ładnie raczkuje. Wczoraj była w krótkich spodenkach i naprawdę fajnie jej to wychodziło. Ona chyba im więcej będzie raczkować, tym mocniejsze będzie miała mięśnie, prawda?
ogólnie to dzieci powinny jak najdłużej raczkować.
Rikitikitam lekarka nam mówiła,że trawa lub ogóle jakieś bardzo chropowate podłoże jest takim testem dla dziecka.
I jeśli na takim podłożu sobie radzi,raczkuje normalnie , to wszystko jest do wyćwiczenia.Ćwieczeniami,rehabilitacja.