Konik na biegunach

,konik z drzewa koń na biegunach a rozkołysze rozbawi’ polecam u nas mała dostała używany i bardzo się cieszy z nowej zabawki :slight_smile:

Koniki na biegunach,ale takie prawdziwe koniki są super sprawą.
Ważne żeby płozy do bujania były dobrze wygięte.
Córka na roczek dostała krowę na biegunach,ale to to jakaś wielka porażka bo się w ogóle
nie buja.Po prostu te płozy są ledwo ledwo wygięte.Zwróciłam uwagę w sklepie z zabawkami
że wszytkie krówki,słoniki i inne tego typu są nie bujania się.Jeszcze jak już jakieś cięższe
dziecko usiądzie to nie ruszy.Także szkoda,bo krówka nam siedzi na strychu.

A ja polecam koniki plastikowe, są niskie i widzę ze nawet malutkie dzieci z przyjemnoscią się na nich bujają, te prawdziwe koniki na biegunach są powyżej 3 lat są wysokie i moja mała mimo iż wysoka jak na swój wiek rok i 9 miesięcy jakos boje się zeby tam sama wsiadała a dostała konia na 1 urodziny, fajny wydający dźwięki i ruszający pyskiem przez pierwsze pół roku mała jedynie go karmiła czesała teraz na niego wsiada i trzeba uwazać bo próbuje robić to gdy nas nie ma w pobliżu.
Te plastikowe sa niskie wiec nawet spokojnie dziecko moze samo wsiąść i zejść, dodatkowy atut, to taki że nadaję się równeiż do ogródka deszcz mu nie straszny :wink:

Teraz jest w sklepach jeszcze coś takiego jak bujak. To mniej więcej coś takiego jak konik tylko o wiele niższe. I też są bardzo różne - materiałowe stylizowane na rożne zwierzątka, postaci z bajek i plastikowe.
Dla rocznego dziecka jak najbardziej odpowiednie, koniki bujane tradycyjnych rozmiarów są właśnie od 3 lat.
Z tymi plastikowymi bujakami jest o tyle dobrze, że można je łatwo czyścić, nie mają sierści, którą dziecko mogłoby brać do buzi ale na pewno mają jednak mniej uroku co te prawdziwe koniki.
Duże koniki bujane mają wiele dodatkowych opcji- machają ogonem, rżą przy naciśnięciu na ucho, śpiewają.
Na co ja bym zwróciła uwagę?
Na długość płoz i ich odpowiednie wyprofilowanie żeby konik się nie przewracał, na sierść odpowiednio krótką i ogon z grzywą bez długaśnego włosia. Fajnie jeśli są na płozach specjalne podkładki na stopy dziecka.
O certyfikatach CE chyba nie trzeba wspominać.

Madzia dostała ostatnio używanego po siostrzeńcu który śpiewa, rży i macha ogonem i ustami dostała też na pierwsze urodziny myszkę miki na biegunach to tylko czasem ją zaciekawi

My mamy konika po circe znajomej i malutka uwielbia na nim siedzieć i się kołysać. Zabawka ta ma swoja historie i wiele z nas miało takiego swojego konika na biegunach. Jedyne co w naszym koniku jest przeszkoda to grzywa, która często córka lubi brać do buzi i te włosy niestety zostają jej na języku. Wiec jeżeli ktoras z mam ma zamiar zakupić to niech zwróci uwagę na grzywę. My nasza przykrywamy poszewka i bujamy sie dalej :slight_smile:

Dariolka święta racja z tymi maskotkami do bujania.Dla mnie to jedna wielka porażka.Moja starsza córeczka dostała na roczek myszkę miki na płozach jak się chwyciła trzymania na głowie to poleciała do przodu,głowa w ogóle nie stabilna przy bujaniu.Łapki myszki hamują bo wystają na podłogę przez co nie da się bujać.Strasznie żałowałam,że nie zapytał się chrzestny co kupić,dużo lepszy byłby zwykły konik,a tak to 140 zł wyrzucone w błoto.Bo to się nie nadaje na nic i też leży na strychu:(

Dobrze, że piszecie o tych bujakach. Nie pomyślałabym, że to takie niestabilne. Łatwo wydać kasę bo ładnie te bujaczki wyglądają, a potem szkoda bo dziecko nie może korzystać.

Wysokiej zabawki bym nie kupiła. My nabyliśmy plastikowego z Little Tikes. Stał w ogrodzie cale lata, bo w domu nie było miejsca. Nadal jest jak nowy i zdecydowanie bezpieczniejszy od tych tradycyjnych.

Popieram te koniki są super, widziałam takie w przedszkolu więc muszą być dobre;-)

W ogóle całkiem fajne rzeczy dla maluchów ma ta firma. Zjeżdżalnie, huśtawki kubełkowe i inne cuda.
Chętnie bym kupiła takiego bujaka ale nie mam miejsca na niego w domu. Myślę, że jest idealny właśnie do ogrodu jak pisze Anna, a plastiku nie trzeba jakoś specjalnie zabezpieczać.

Takiego konika miała moja sąsiadka, mieszkam na osiedlu które jest ogrodzene, piaskownica dla 2-3 dzieciaczków w wieku niespełna 2 latka wiec wiekszosć zabawek zbędnych wynosimy żeby mogły się bawić.
Sąsiadka miała własnie tego plastikowego konika z racji tego ze zajmował dużo miejsca w domu wyniosła do na placyk dzieci bawiły się nim przez całe lato i nic się z nim nie działo czasami padał deszcz wytrzymały na słońce jak i deszcze, polecam, w domu mamy na biegunach z dżwiękami ruszajacy pyskiem i ogonkiem, jednak mała chętniej korzystała z tego podwórkowego;)

Anitka to super macie. Przynajmniej dzieci mogą się bezpiecznie bawić i właśnie może się odbywać wymiana zabawkami. Opinia osób, których dzieci używały daną zabawkę to najlepsza rekomendacja!

Fajnie jest to prawda, ale pierwszy raz tyle zabawek zazwyczaj nikt nie wynosił, dopiero jak ja wyniosła stary Jeździk to przybywało zabawek, basen oczywiście bez wody ala siłownia konik i mnóstwo kolorowych zabawek. Każdy się zachwycał że tyle tego,

Dałaś dobry przykład i inni rodzice podłapali pomysł :slight_smile:

Synek od moich rodziców i siostry pod choinkę dostał bujak trochę inny niż typowy konik. Dla nas to fajne rozwiązanie bo mały ma niecałe 7 mscy, a ten jest z oparciem. Szkoda tylko, że nie ma w nim pasów, wtedy doskonale nadawałby się dla dzieci poniżej roku. Ale jak go z mężem posadzimy i trzymamy to też fajnie się buja i ma wiele radości z tego. Próbuje nawet sam trzymać się rączek.

Ciekawy ten konik z racji siedziska wygląda bardziej bezpieczniej niż ten standardowy, jednak uważam że 7miesięcy to stanowczo za wcześnie na takiego konika.

Też mi się wydaje, że 7 miesięcy to za wcześnie, ale zawsze można chwile się pobujać pod kontrolą rodziców, Ja Amelkę sadzałam jak miała właśnie około 7 miesięcy na konika i ją bujałam, oczywiście cały czas podtrzymując. do dziś tak robię, bo jeszcze nie potrafi stabilnie siedzieć, a uwielbia tą zabawkę.

Z racji tego, że ma niecałe 7 mscy na bujaku buja się rzadko i tylko przez góra min. Więcej nie da rady bo poprostu jeszcze nie wie do czego to dokładnie służy. Poza tym trzeba go trzymać, a jest bardzi żywiołowym i ruchliwym malcem. Zabawka poprostu poczeka aż Misiek będzie starszy.:slight_smile: Sami nie kupilibyśmy mu jeszcze takiego prezentu, ale skoro dostał go od dziadków, to najzwyczajniej w świecie dorośnie do niego.

Ciężko trafić z zabawką takiemu malcowi, dlatego zabawki na wyrost są bezpiecznym zakupem dla malucha że się nie powtórzą, jednak niezbyt bezpieczne z racji na wiek, ale używanie to już zależy od nas rodziców. Takie konie na biegunach to chyba dopiero od 3 lat są dla dzieci, moja też dostała na roczek i bawiła się nim długo zanim na nim zaczęła się bujać