Kolektor odciągacz pokarmu

Kupiłam sobie teraz, przy czwartym dziecku- wcześniej nie znałam, a zawsze płakałam za tym "rozlanym mlekiem" :-P 

Na dniach wypróbuję i dam znać. 

A kosztowało chyba ok 25 zł, więc bez tragedii nawet, jeśli mam tylko komuś innemu oddać do sprawdzenia, bo mnie jednak się nie przyda. 

Aha fajnie Ja myślałam że to droższe

No to faktycznie wydatek malutki więc spokojnie można kupić 

Tak też myślę że może się przydać.. Ja właśnie na początku używałam, zanim ten pokarm się unormował 

Nawet nie będzie szkoda kasy wydanej jesli się nie przyda, zawsze można sprzedać w srod nas tyle kobiet co będą w ciąży lub są 

No właśnie on chyba tylko na samym początku się przydaje bo jak laktacja mi się unormowała to już nic nie kapała przy karmieniu z drugiej piersi. Tzn nie zawsze jak gdzie byłaś długa przerwa pomiędzy karmieniem to tak 

Jasne że można sprzedać dla mnie to był jednak zbędny wydatek pies bolała przy naciągnięciu na nią tego kolektora, jak się postawiło to się wywaliło. Dla mnie nie przydatny gadżet 

Jestem po pierwszym dniu testu, więc sprawozdanie na gorąco. 

Pierwsze wrażenie... Yyy, kiepsko. Bo trudno zassać, a jak już się udało, to problematyczne znaleźć taką pozycję, by utrzymać. 

Książki w tym czasie nie da się trzymać, poprawiać dziecka też nie. 

Ale po kilku próbach znalazłam pozycję wygodną dla całej trójki (ja, dziecko, kolektor) i po kilku minutach miałam z 10 ml mleka. 

Niby mało, ale nic nie trzeba robić. A ta ilość idealnie wystarczyła, by dodać do niego witaminę D czy probiotyk. 

Więc uczucia mam mieszane. Za takie pieniądze można mieć, może ktoś się dogada. 

Albo kupić sobie nową książkę czy tusz do rzęs i obejść się bez niego 🤪

marthoolka dodajesz witaminę do mleka?

mieszasz swoje mleko z wit ? ;o pierwsze slysze  o takiej praktyce :)

Ja dałam za niego coś ok 25 zł. Używam głównie w nocy albo rano kiedy te piersi są najbardziej nabrzmiałe i leci z nich sporo mleka. Bez żadnej roboty odciągam średnio 30 ml mleka. Dla mnie super sprawa nawet jeśli tylko na jakiś czas. Przynajmniej nie leżę z pieluchą na piersi. Z samym zassaniem ja problemu nie miałam. A jak karmię na siedząco to i książkę jestem w stanie poczytać ;)

U mnie czytania nie było podczas karmienia 

Myśle, że to super opcja :) 

Czekam jeszcze na nasza mała księżniczkę a kolektor już czeka :) Do zakupu namówiła mnie przyjaciółka, u której się sprawdzil :) zebrane mleczko można przechować albo dolać na przykład do kąpieli  dzidziusia :) 

ja też bym nie dała rady czytać podczas karmienia 

Może gdyby to było pierwsze dziecko, to może była by to jakaś opcja. Ale przy mojej gromadzi nie ma opcji. Jak zaczynam karmić to zawsze któryś akurat coś chce :D teraz już im się pytam przed i dopiero karmie 

Hehe u mnie tym bardziej nie ma o karmie butelka chyba że z biegiem czasu mała zacznie sama pić z butelki to wtedy oczywiście mogę jej czytać 

Ja tyło podczas karmienia mogłam telewizję oglądać

Witaminę D dodaje do mleka, bo ona jest z DHA i trzeba trzymać w lodówce, a jakoś mam obawy podawać takie zimne dziecku prosto do buzi... dokładnie to samo z probiotykiem.

A książki czytam, teraz sobie, zaraz pewnie starszym, jak wrócą z wakacji. 

W sumie zawsze tak miałam, w końcu chwila dla mnie ;p

Oczywiście , ja jeszcze nie wygospodarowałam sobie czasu na czytanie książek..  Może jak skończę kp

Beata czemu być się dała rady czytać podczas karmienia? Ja często na forum siedzę jak w nocy karmię to w dzień czytac książke to nie był by problem