Kolejna ciąża biochemiczna

Podzielcie się proszę waszymi doświadczeniami w temacie ciąży biochemicznej.

W 2018 r urodziłam 1 dziecko przez cc - wszystko w porządku.

W 2021 zaszłam w ciążę jednak radosc nie trwała długo bo beta zaczęła spadać I pojawiło się plamienie. Najpierw lekarz uznał to za ciążę biochemiczna, jednak ponieważ wyniki bety były dziwne, tzn na zmianę rosły i spadały to było podejrzenie ciąży pozamacicznej i włączono mi leczenie farmakologiczne.

W 2022 roku znowu udało mi się zajść w ciążę jednak jak wcześniej po ok 10-14 dniach od daty miesiaczki, veta zaczęła spadać, plamienie...

Obecnie znowu jestem w tej samej sytuacji. Przełom 5/6 tygodnia, ból pleców, krwawienie.. I znowu wg lekarza ciąża biochemiczna.. po ustąpieniu krwawienia mam się zgłosić w celu ustalenia planu dalszego leczenia/działania żeby w końcu zajść i utrzymać ciążę.. 

Jednak chciałam się Was poradzić, może ktoś miał podobną sytuację?

Czy udało się odnaleźć przyczynę tych wczesnych poronien? Czy udało się Wam później zajść w ciążę i urodzić zdrowe dziecko? Jakie badania wykonywaliście, wy albo Wasz partner?

Jestem trochę podłamana, po kolejnej nieudanej próbie..

Nie bardzo mogę pomóc bo nie byłam w podobnej sytuacji. Może jednak powinnaś udać się do dobrego lekarza na konsultacje,  który zastosuje wlasciwe leczenie i pomoże rozwiązać problem.

ja też nie miałam z tym styczności 

Ja nie miałam takiej sytuacji. Może inny lekarz coś pomoże. 

Może skonsultuj z innnym lekarzem 🤷‍♀️

Niestety nie potrafię Ci pomóc, bo nie mam takich doświadczeń ani nawet podobnych. Mogę jedynie doradzić, żebyś się nie poddawała. Myślę, że na Twoim miejscu szukałabym opinii innego lekarza, a nawet dwóch, żeby mieć porównanie, co powiedzą. Zresztą wiadomo - lekarz też może się mylić, jak każdy człowiek. Opinie dodatkowych lekarzy może dadzą Ci większe światło na sytuację.

A badałaś wysokość progesteronu?

Ja miałam taką sytuację za 1 razem. Lekarz stwierdził ciążę biochemiczną bo na wczesnym etapie poroniłam, beta spadała. Tylko ja miałam długie cykle. Przy okazji wyszło, że mam niski progesteron w drugiej fazie cyklu no i dostawałam duphaston plus skracałam te cykle do 33 dni.  

Po 3 takich cyklach jak dobrze pamiętam udało się zajść w ciążę i urodzić zdrowe dziecko. Duphaston przyjmowałam jeszcze do ok 11-12 tyg ciąży. Dwie kolejne ciąże były praktycznie od razu, bez żadnych starań ale też miałam plamienia i przyjmowałam progesteron.

 

Ja na szczęście nie byłam w takiej sytuacji. Ja udałabym się do lekarza który może bardziej specjalizuje się w tej tematyce i będzie potrafił Ci pomóc i odpowiedzieć Ci na więcej pytań 

Ja też nie miałam takiej sytuacji bo pierwsza ciąża za mną i bez żadnych komplikacji. 

Może właśnie trzeba tutaj dobrego lekarza, który zleci komplet badań, odnajdzie przyczynę i pokieruje leczeniem. Nie lam się bo jeszcze będzie dobrze ;)

Ja w dwóch pierwszych ciążach krwawiłam w pierwszym trymestrze. Trzecią poroniłam w 8 tygodniu. Teraz jestem w 13 tygodniu. Lekarz ze względu na wcześniejsze krwawienia i poronienie przepisał mi dupchaston do 12 tygodnia. I tym razem nie ma żadnych problemów. Jeżeli u Ciebie kolejny raz sytuacja się powtarza, to może warto udać się do specjalisty od leczenia niepłodności. Przebadasz się i ty i mąż i będziecie wiedzieć na czym stoicie...

Ja tez nie pomogę bo nie miałam takich problemów . Ale bardzo współczuje .  może sprobowac w klinice leczenia  niepłodności tam zrobia  szereg badań tobie i mężowi i może znajda przyczynę i dobiorą odpowiednie leczenie tylko jest to troszkę kosztowne . 

Mozna tez zmienić lekarza , zawsze inny może mieć inne spojrzenie na sytuacje , jakiegos lepszego . 

( znam kobietę która poroniła 7razy i wkoncu za 8 zaszła w ciąże ale właśnie znalazła innego lekarza i nie oszczędzała ) 

Zawsze trzeba mieć nadzieje , napewno życzę ci oby sie wszystko skończyło szczęśliwie 

ja również z plamieniem nie miałam problemów (na szczęście). jednak pobolewania podbrzusza i również lekarz zalecił duphaston.

Jedyne co mogę doradzić to znalezienie naprawdę dobrego lekarza, który Ci pomoże. Nie wiem skąd jesteś ale w mojej okolicy jest kilku lekarzy, którzy są bardzo chwaleni przez pacjentki, które wcześniej roniły a przy odpowiednim lekarzu udało się urodzić zdrowe dziecko. 

Zgadzam się z Halmanowa że lekarz też może się pomylić, nawet najlepszy. Dlatego trudniejsze przypadki warto skonsultować jeszcze z innym lekarzem.

Nic innego nie jestem w stanie poradzić bo (całe szczęście) nie byłam w takiej sytuacji.

Tak jak dziewczyny piszą - warto zasięgnąć porady innego lekarza. Może akurat to kwestia zrobienia jakiś dodatkowych badań.