kiedy auto było nagrzane w środku to włączałam na chwilke, potem sam nawiew wystarczyl. gdy znowu sie zbytnio nagrzało to znowu klima i potem sam nawiew. nie chcialam żeby było zbyt chłodno ani zbyt gorąco. maluszek zdrowy. jak sie da to najlepiej nie jezdzić w upały
Podczas wakacji w Dzień Dobry TVN była właśnie rozmowa o jeździe autem i klimatyzacji. Oczywiście przed włączeniem klimatyzacji należy uchylić okna, później jak już włączy się tą klimę to jeżeli na dworze jest upał to nie wolno klimy włączać na niską temperaturę, ponieważ po wyjściu z auta angina czy inne ustrojstwo murowane (to wszyscy wiedzą ). Ja osobiście podczas jazdy do Centrum Handlowego oddalonego od mojego domu o 50 km, włączyłam klimę na 20-22 stopnie przy temperaturze hmm… 30 parę na dworze, ale parę minut (ja wiem, z 10) przed metą skręciłam klimę na 25-26, oczywiście gorąco się zrobiło i po wyjściu nie było czuć różnicy tych temperatur
Kilmatyzację powinno się wyłączać na jakieś 10 minut przed końcem jazdy. W pojeździe powoli zrobi się coraz cieplej i nasz organizm nie dozna szoku.
Wiecie dobrze też w czasie upałów po odpaleniu samochodu najlepiej przez chociaż 10 minut jechać przy uchylonych szybach a dopiero potem załączyć klimatyzację. W samochodzie gromadzi się benzen który jest szkodliwy jeżeli się wdycha to powietrze wiec po prostu warto przeczekac zanim włączymy sobie chłodne powietrze
Naprzemiennie klima i okno
Legionelloza, często bytuje w klimatyzatorach, zwana jest chorobą legionistów to niebezpieczna choroba dróg oddechowych, wywołana przez bakterie Legionella pneumophila. Powoduje objawy podobne do grypy lub zapalenia płuc, przez co często jest z mylona z tymi chorobami. Objawia się bowiem m.in. gorączką, kaszlem, zaburzeniami w oddychaniu, bólami mięśni i głowy czy zmęczeniem. Czasem bakteria zamiast płuc atakuje serce, błony surowicze, nerki lub wątrobę. Szczególnie zagrożone chorobą są osoby o obniżonej odporności (m.in. osoby starsze, palące lub nadużywające alkoholu, cierpiące na przewlekłe choroby.
ZAPOBIEGANIE LEGIONELLI W UKŁADACH KLIMATYZACJI
Zapobieganie rozwojowi Legionelli w urządzeniach klimatyzacyjnych:
Na etapie projektowania instalacji należy zadbać o odpowiednie usytuowanie urządzeń, stosowanie odpowiednich materiałów (nie emitujących pożywek dla drobnoustrojów) oraz o umożliwienie ich łatwej obsługi i czyszczenia.
Podczas normalnej eksploatacji należy zwracać uwagę przede wszystkim na utrzymanie odpowiedniej wilgotności przepływającego powietrza, aby zapobiec gromadzeniu się obrostów biologicznych na urządzeniach.
Najważniejszym środkiem zapobiegawczym jest jednak utrzymanie instalacji w odpowiednim stanie higienicznym oraz technicznym. W tym celu koniecznie przeprowadzać należy okresowe kontrole stanu technicznego instalacji, na bieżąco naprawiać lub wymieniać uszkodzone elementy oraz przeprowadzać okresowe czyszczenie i dezynfekcję instalacji. Należy ponadto kontrolować i uzdatniać wodę wykorzystywaną w układach klimatyzacji do przygotowania powietrza doprowadzanego do pomieszczeń - przede wszystkim zapobiegać oraz usuwać kamień, korozję oraz obrosty mikrobiologiczne.
My przed wejściem do samochodu otwieramy wszystkie drzwi i chłodzimy na tyle na ile się da…i ustawiamy pośrednia temperaturę (klimatronik) i jest ok…zawsze jednak boje się o zdrowie dzieci bo nigdy nic nie wiadomo…
My staramy się z małą nie jeździć autem jak są straszne upały , jak gdzieś wyjeżdżamy to na noc albo z samego rana . Jak już zajdzie taka sytuacja ,że musimy jechać to auto u nas zawsze stoi w cieniu więc nie jest zbyt nagrzane , przed wyjazdem zawsze otwieramy wszystkie drzwi aby się trochę przewietrzyło , klimatyzacji nie używamy . Zawsze staramy się zaparkować w miejscu zacienionym choć nie jest to łatwe .
My najpierw wietrzymy samochod na odpalonym silniku. Dopiero pozniej wsiadamy i wlaczamy klimatronik. Szyb nie uchylam. W upalne dni nie jeżdżę z mala autem no chyba że to konieczne. Nam doroslym jest nie komfortowo a co dopiero dzieciom
My w upał staramy się siedzieć w domu, bo dla nas nie jest przyjemnie, pocimy się i ciężko się w upały oddycha a co dopiero takiej kruszynie. Na spacery w godzinach największego słońca też się nie wybieramy.
Jednak kiedy zachodzi już konieczność i sytuacja nas zmusza do wyjazdu z domu wtedy otwieramy wszystkie drzwi i bagażnik robiąc maksymalny przeciąg w samochodzie. Jak wsiadamy do auta ustawiamy klimatronik na temperaturę taką pomiędzy żeby było chłodniej niż na dworze ale znowu nie było zimno. Zawsze ustawiam tak, żeby nie było zbyt dużych wahań temperatury, na początku też uchylamy delikatnie okno, żeby troszeczkę był ruch powietrza.
Z klimatyzacją w czasie podróży z dzieckiem nie ma co przesadzać i trzeba używać jej rozważnie i z głową. Niestety przesadzając z najniższą temperaturą łatwo doprowadzić do chorób.
Co sezon odgrzybiamy z mężem klimatyzację. żeby chociaż zminimalizować ilość grzybów i bakterii. To też jest bardzo ważne żeby uniknąć najczęściej anginy.
Trzeba o klimatyzację przede wszystkim bardzo dbać, systematyczne odgrzybianie to podstawa. Najczęstszym błędem popełnianym jest wsiadanie do rozgrzanego samochodu i do razu włączenie klimatyzacji. Dlatego tak ważne jest, by samochód wcześniej przewietrzyć i dopiero później włączyć klimatyzację.
Wiele razy jechaliśmy w dłuższą trasę, gdy na dworze był upał. Gdyby nie klimatyzacja ciężko byłoby to znieść, a tak córcia w spokoju sobie spała.
My gdy wybieramy się do moich rodziców (to jakieś 100km) to najpierw mąż otwiera wszystkie drzwi samochodu i bagażnik aby wywietrzyc. Później wkładamy dzieciaki do samochodu i ruszając mąż włączy klimatyzację.
Gdy jesteśmy jakieś 5km od celu to wyłączamy klime i uchylamy okno aby nie wychodzić z chłodnego samochodu na upal.
Należy pamiętać o regularnym odgrzybianiu klimatyzacji, najlepiej przed sezonem letnim.
Z zachowaniem takich zasad klimatyzacja daje więcej korzyści i pozwala maluszkowi na spokojną podróż bez przykrych konsekwencji.
My robimy podobnie jak k.Sepiolo. Wcześniej mieliśmy auto bez klimy i strasznie było w ciepłe dni, mały płakał, pocił się, no a też nie mogliśy jechać z pootwieranymi oknami:(teraz włączamy klime i jest dużo lepiej
My wlasnie mamy auto bez klimy:/
Za rok planujemy kupic nowy i wtedy chcemy wlasnie zeby klima byla bo to jest tragedia… Teraz przed wyjazdem otwieramy drzwi by sie wywietrzylo. Okno fajna sprawa jak jedzie sie po miescie nie szybko bo wtedy tak nie wieje, a na trasie to nie dosc ze wieje to jeszcze ten szum…masakra.
Ja wolę włączyć delikatnie klimatyzację niż otwierać szybę. Mały i tak siedzi z tyłu i jeszcze tyłem do kierunku jazdy więc nie dmucha na niego. Tylko trzeba pamiętać o odgrzybianiu chociaż raz w w roku
Też jestem za tym żeby używać klimatyzacji, jest o wiele wygodniejsza i w miarę bezproblemowa. Bo jeśli chodzi o otwieranie okna to jak dla mnie ma to dosyć sporo minusów - jeśli na zewnątrz jest bardzo gorąco to niewiele to daje, czasem za bardzo wiele w samochodzie, może nam przewiac dziecko, a poza tym jest wtedy straszny hałas w samochodzie. A klimatyzację możemy sobie ustawić na odpowiadającą nam temperaturę, żeby nie było dużej różnicy jak wyjdziemy z samochodu, tylko oczywiście trzeba pamiętać o jej odgrzybianiu.
Kiedyś nie lubiłam mieć włączonej klimatyzacji.Teraz mamy inny samochód i lepiej ją można ustawić.Zazwyczaj staram się ,aby nie wiało bezpośrednio na nasze maleństwo.Ustawiam te nawiewy na boki lub w górę,żeby to zimne powietrze nie dmuchało bezpośrednio na kogoś.Po drugie nie jest ustawiana tak,żeby różnica temperatur nie była zbyt duża.
Okna w czasie jazdy nie otwieramy.Zdarza się je otworzyć na moment przy chwilowym zatrzymaniu,po czym je zamykamy.Mogłoby to się skończyć bólem uszu z powodu przewiania.
Podczas przewożenia dzieci nie wskazane jest uchylanie szyby, bo zwyczajnie dziecko może zostać owiane lub większe wyciągnąć rękę poza szybę co jest bardzo niebezpieczne. Klimatyzację można włączać, ale trzeba temperaturę ustawić zbliżoną do tej na poza autem, aby nie było zbyt dużej różnicy i tak ustawić nawiew aby nie wiało bezpośrednio na dziecko. A w zimę lepiej w aucie zdjąć malcowi czapkę kurtkę.
Jeśli ktoś umie posługiwać się klimatyzacja nie powinno nic się złego stać ale jeśli już ktoś nie umie i nastawia na najniższa temperaturę to pojawia się mały problem. Temperatura powinna być niższa niż za oknem ale nie duzo. Najgorsze są wahania temperatur jak z zimnego auta wysiadam na ten skwar na dworze.