Mam dylemat z tym związany…gdyż pod względem rozwoju mojej córki biorę wiek korygowany tj.3ms, choć od urodzenia ma już ponad 5miesięcy. Pediatra mówi bym zaczęła rozszerzać dietę od skończenia 5mż, czyli w zasadzie od teraz…inny lekarz z kolei bym zaczęła rozszerzanie diety od kaszek (?) i trzecia wypowiedź lekarza z którym rozmawiałam jest taka bym się wstrzymała do ukończenia 6mż. Córka moja jest karmiona piersią, wg mnie nie jest jeszcze zainteresowana jedzeniem czegoś innego poza mlekiem, jej ruchy są dość mało skoordynowane, do samodzielnego siedzenia jeszcze jej daleko…Intuicja mi podpowiada bym jeszcze poczekała, lecz nie chcę popełnić jakiegoś błędu…czy właściwe jest wstrzymywanie się z rozszerzaniem diety?
jeżeli mała nie wykazuje zainteresowania innym jedzeniem niż mleko, w dodatku nie siedzi stabilnie ja bym sie jeszcze wstrzymała. Ja preferuje karmienie piersią do ukończenia 6 mies minimum. W pokarmie dostarczasz wszystkie potrzebne córce składniki odżywcze, nie musi Cie niepokoić fakt iż nie je marchewki itp. U mnie Olaf (urodzony mies przed terminem) po ukończeniu 6 mies życia zaczął wykazywać zainteresowanie pokarmami stałymi. Stosujemy metodę BLW, od dwóch tyg bawimy się jedzienie, uczymy się jeść jednak dalej nie zrezygnowałąm z żadnego karmienia piersią
Ja również uważam że powinnaś jeszcze poczekać. Mój synek jest dzieckiem donoszonym ale pomimo iż skończył 5 miesięcy nie chce jeść niczego poza mlekiem. Próbowałam mu dawać marchewkę ale pomimo kilku prób nie chciał jej jeść. Podobnie jest z kaszką. Mój synek również samodzielnie nie siedzi i zauważyłam że gdy karmię go łyżeczką on jedzenie wypluwa a nawet nie próbuje połykać. Więc nic na siłę spróbuję z tydzień a jak nie będzie chciał to za dwa. U nas podobnie było z wodą czy herbatką przez kilka dni pluł aż któregoś dnia posmakował i teraz pije bez problemu. Nie tak dawno znajoma mówiła mi że ona gotowała dziecku mięso-cielęcinę z warzywami , miksowała i dawała dziecku butelką ale ja nie mogę się do tego przekonać. Jak dziecko będzie gotowe na jedzenie innych niż mleko posiłków to będę karmić łyżeczką.
Obserwuj zachowanie dziecka. Jest zainteresowane waszym jedzeniem, otwiera buzie? Możesz sprawdzić jak zareaguje na odrobinę tartego jabłuszka lub kaszki manny. Moje średnia jest wcześniakiem i jej wprowadzałam normalnie - nie korygowałam wieku. Ale to zależy czy jest to dziecku potrzebne.
Anna Ma ja też tak robiłam, kiedy ja jem mój synek mnie obserwuje, nie puszcza wzroku z moich ust tak jakby chciał widzieć co ja robię, i zawsze go to bardzo ciekawi i uśmiecha się , czasami delikatnie otwiera usta albo rusza głową jak podczas jedzenia ale nie chce póki co jeść - chyba że to co mu dawałam nie smakuje mu?
Ja też uważam, że powinnaś poczekać z tym jeszcze. Mała ma wiek skorygowany 3 miesiące to jeszcze za mało na nowości a poza tym skoro mała nie wykazuje zainteresowania to jest kolejny powód wstrzymania się. Nic na siłę, przyjdzie czas na nowe jedzenie zwłaszcza u wcześniaków nie ma co przyspieszać bo można tylko większej krzywdy narobić. Spokojnie możesz poczekać do ukończenia 6 mż bo przy karmieniu piersią jest to nawet zalecane przy dzieciach donoszonych a co dopiero przy wcześniakach. Później zobaczysz czy coś się jej zmieni, czy zacznie się interesować …mamuśkowa intuicja jest najlepsza bo kto zna lepiej nasze dziecko jak nie my…
Jeżeli karmisz piersią, dziecko nie jest zainteresowane jedzeniem innych rzeczy i nie siedzi, to bym się wstrzymała. Jeżeli karmisz piersią to dostarczasz dziecku wszystkiego czego potrzebuje. Do skończenia 6 miesiąca mleko matki w zupełności wystarcza. Poza tym jeśli mówisz, że intuicja Ci tak podpowiada, to kieruj się nią. W końcu to Twoje Maleństwo i Ty najlepiej czujesz, czego mu potrzeba
Zatem już mam rozwiązanie dotyczące mojego problemu z którym zmagałam się w ostatnim czasie Zacznę gromadzić wiedzę dotyczącą rozszerzania diety, poczytam o wspomnianej metodzie BLW…i zacznę się do tego merytorycznie przygotowywać, by następnie wziąć się za praktykę
Moj synek tez urodzil sie jako wczesniak, po 4 miesiacu jego przybieranie na masie zaniepokoilo pediatre bo przybral w ciagu 3 tygoni zaledwie 50 g. Kazala mi go zaczac dokarmiac i rozszerzyc diete, ale z mezem po dlugich rozmowach i przemysleniach stwierdzilismy ze jeszcze poczekamy jeszcze az zacznie siedziec i miec bardziej skoordynowane ruchy. I teraz widze ze to byla dobra decyzja, bo malemu jedzenia sprawia wiele przyjemnosci. Staramy sie go prowadzic przez zywienie metoda BLW choc nie zawsze mamy tyle czasu by maly mogl odkrywac zywienie samodzielnie. Ale widze jaka to dla niegk frajda j przy tym jaki jest ciekawski;) wiec dobrze zrobisz jak poczekasz, spokojnie szkrabowi dojrzejd uklad pokarmowy do nowych pokarmow;)
Utwierdzam się w przekonaniu, że pośpiech nie jest wskazaną rzeczą przy małym dziecku, cierpliwość…może zdziałać cuda
Aniniani z którego tygodnia jest Twój wcześniak?
Też uważam, że za wcześnie nie można podawać ale w 6 miesiącu ja bym zaczeła dawać marchewke, trzeba powoli wprowadzać nowe posiłki, jest to ważne dlatego, że jak za późno wprowadzisz nowe posiłki dla dziecka może to spowodować anemie u Twojej pociechy,. Znam przypadek, że koleżanka dawała tylko pierś do 9 miesiąca i synek miał okropną anemie i problemy z tego powodu. Nie podawała mu nic innego bo nie chciał jeść i pluł, więc go nie zmuszała i takie ma efekty. Myślę, że powoli trzeba podawać- nie na siłę ale małymi kroczkami. Powodzenia:) Ja mam to jeszcze przed sobą:)
Moja córka z powodu niskiej masy urodzeniowej miała kilkukrotnie przetaczaną krew, żelazo dostaje 2x na dobę i systematycznie kontroluję jej wyniki, także na anemię jestem wyczulona. Ostatnio zauważyłam, że ładnie je z łyżeczki lekarstwa…zobaczymy czy tak samo ładnie będzie jadła marcheweczkę.
Wczoraj rozmawiałam z neonatologiem, który zajmował się córką i powiedziała bym kaszki tudzież warzywa i owoce zaczęła wprowadzać, lecz względem stałych posiłków bym się wstrzymała jeszcze miesiąc.
klio a ile miesięcy ma Twoj bobas?
6,5 od urodzenia, a 4ms korygowanego. Dziś pediatra zasugerował mi bym wprowadziła marchewkę z dodatkiem mojego mleka by dziecko znało swój ulubiony smak Na chwilę obecną wprowadziłam kaszki.
Moja tez jest wcześniakiem i cały czas myslę kiedy i co wprowadzać. Narazie skończyła dwa miesiące wiec jeszcze mam czas ale myślę że po Wielkanocy coś juz zaczne. A jest gdzieś jakaś rozpiska co i kiedy wprowadzać ? Kiedy kaszki a kiedy marchewkę ? Czy to się równocześnie wprowadza czy osobno. No ja nie wiem. A która kaszkę wybrać bo widzę ze duży jest wybór. Potrzebuje jakiejś porządnej naukowej pomocy
Powiem Ci, że spokojnie masz na to jeszcze czas a jeśli teraz pozyskasz jakąś wiedzę w tym temacie…to do momentu, aż zaczniesz rozszerzać dietę wszystko pozapominasz. Powiem Ci, że ja w momencie gdy moja córka miała 2ms korygowanego, a 4 dojrzałego…zaczynałam przeprowadzać rozmowy z lekarzami i każdy doradzał mi coś innego. Wg mnie nie powinnaś się spieszyć sama wiem to z własnego doświadczania, za wiedzę posłuży Ci intuicja. Jeśli zdecydujesz się na kaszki to ja proponuję takie bezsmakowe lub ryżowe, np. bobovita ma w swojej diecie taką kaszkę na odporność. Jeśli masz wątpliwości kiedy co podawać to oczywiście spytaj swojego pediatrę (choć z mojego doświadczenia, oni bardziej mi mieszali w głowie niż rozjaśniali) który podsunie Ci jakieś wskazówki, a od Ciebie będzie zależało czy się do nich dostosujesz.
Ja mam słabego pediatra. Ostatnio ja pytam o szczepienia kiedy jakie podawać i czy jednego dnia dwa rodzaje mogę a ona do mnie ze to jak ja chce. Ze wybór do mnie należy. Po to ona tam siedzi żeby doradzać i mówić ja co zrobić jak najlepiej. Jak ja zapytam o rozszerzanie diety to pewnie nic mi nie wytłumaczy tylko każe samemu się dowiadywać. Niektórzy lekarze to się nie nadają do swojej specjalizacji.
Odnośnie szczepień, jak wychodziłam ze szpitala moja córka miała podane pięć szczepionek w tym pneumokoki. Gdy udałam się pediatry po raz pierwszy wypisała mi skierowanie na szczepienia do szpitala, gdyż w przychodni do której należę z córką nie szczepią wcześniaków, z zaznaczeniem, że przysługują nam jeszcze 2dawki pneumokoków. W pierwszej kolejności pojechaliśmy na wywiad, a następnie na szczepienie, dr która zajmuje się nasza córką podchodzi do tematu w sposób b.profesjonalny - nie idziemy zgodnie z kalendarzem, gdyż nie ma co się spieszyć, lecz powoli realizujemy program.
Ja tez mam pneumokoki bo wszystkie wcześniaki maja zalecane. Tez idziemy swoim rytmem. Teraz jak ma 9 tygodni to dopiero mamy pierwsza dawkę infanrixu. Myślę że u wcześniaków nie ma co się spieszyc.