Kiedy mężczyzna staje się Tatą?

no mój mąż jako tata sprawdził się od pierwszych chwil. Ogólnie stale powtarzał, że on by chciał być już tatą i kiedy dowiedział się, że jestem w ciąży to rozciągnął nade mną taki parasol ochronny. Nikt nie mógł mnie dotknąć nawet. W drugiej ciąży zachowywał się identycznie, cały czas czuwał, chciał być na każdym badani, a jak mały tylko zapłacze tata pierwszy biegnie i od razu bierze na ręce.

Mojemu mężowi w ogóle sie nie śpieszyło, ale kiedy już został tatą, to najlepszym na świecie. Mała go uwielbia. Poza tym stał się taki troskliwy i gotowy, żeby nas bronić w każdej chwili :slight_smile:

Mój partner bardzo się ucieszył, na wieść że jestem w ciąży. Cały czas dotyka mojego brzuszka, pyta czy synek kopie i takie tam. Bardzo się przejął i już nie może się doczekać kiedy maleństwo pojawi się na świecie :-).

:smiley: mój męzuś robi postępy :slight_smile: ostatnimi czasy jak wychodzi do pracy, to nie żegna się juz tylko ze mną, ale i z brzuszkiem :slight_smile: fajnie doświadczać wzrastającego w nim poziomu świadomosći, że będzie tatą :slight_smile:

Didisia to super, najważniejsze że już ma tą świadomość. Mój mąż z czasem to zapominał się ze mną pożegnać, ale z brzusiem zawsze;) Mój mąż jest strasznie ostrożny, wszystko by robił powolutku, najdelikatniej jak się da, nieraz potrafi mi zwracać uwagę, że niby za mocno raczki myje młodemu i on się krzywi, więc na pewno go boli. A Nasz syn zawsze się krzywi jak chcę mu buzie umyć czy łapcie. Odkąd mamy dzieci nic innego nie jest ważne, on kocha siatkówkę, ale porzucił treningi, turnieje i rozgrywki bo stwierdził, że i tak mało czasu spędza w domu z dziećmi przez pracę. Pamiętam jak się urodziły nasze dzieci on wariował dzień w dzień przy moim łóżku, dzień w dzień przynosił cos jako prezent dla nich. Teraz się wreszcie trochę ogarnął bo ustawiłam go do pionu, ale ostatnio mały przy nim zwymiotował po obiedzie to potrafił do 2 w nocy siedzieć i sprawdzać czy wszystko jest z nim ok.

Kikacu Tatuś na medal! oby wszyscy ojcowie brali przykład z Twojego!!

Mój od pierwszej chwili bardzo zaangażowany i pomocny każdemu życzę takiego partnera a dziecku tatę 

myślę, że facet staje się zaraz ojcem jak zobaczy dziecko ! już się zmienia jego świat :) my stajemy się mamami mając malucha już w brzuszku, a do nich dociera to gdy go zobaczą 

Mazia dobre okreslenie ;) wiecie nie mogłam zrozumieć kiedyś słów starszego pana z którym czesto rozmawiałam wychodząc z moim futrzakiem ;) kiedy go zobaczyłam już po porodzie powiedział ze od razu wiedział kiedy urodziłam bo jak widział męża to widział jego zmiane;) 

jak go pytałam jak to powiedział ze widział ze wtedy facet jest inny ;) 

Maziulek zgadzam się z Tobą. Ale czasami są mężczyźni którzy od dawna są dojrzali i przygotowani na bycie tatą a są i tacy że nawet dziecko nic w nich nie zmienia. Jak to kiedyś ktoś powiedział ludzie się nie zmieniają, zmienia się czas i otoczenie i może coś w tym jest ;) 

Wiedząc że przyjdzie na świat nasz maluszek , obydwoje byliśmy można powiedzieć " dojrzali" do roli rodzicielstwa.:)

Aczkolwiek każdy z Nas podświadomie myślał " Dam radę? , Podołam? Czy bede dobrym rodzicem?"  Przecież w chwili gdy podjęliśmy decyzję o stworzeniu rodziny,  już powinniśmy być gotowi, a nie po fakcie hehe:)

Ja będąc przyszła mama już przygotowałam się do roli Mamy, mając w brzuszku maleńką istotę.  Więc wydaje mi się że miałam, " łatwiej". Mówią że instynkt macierzyński sam przychodzi. To prawda. 

Inaczej z Tatusiami.:) Mój mąż był świadomy, ale jakoś bał się na początku wziąść na rączki synka, bądź zmienić mu pieluszkę,  nakarmić. Bał się że coś mu zrobi. Powolutku się oswajał. Oczywiście wiedział że pełni poważna rolę  Tatusia. Tylko brakowało mu odwagi i musiał zaklimatyzować się z nowym domownikiem.

Buziaki:*

Wiecie mi to kiedyś powiedziała psycholog jak byłam u niego jeszcze będąc w pierwszej ciąży gdy już wiedziałam,że stracę to dziecko. On mi w tedy właśnie wytłumaczył,że ja już czuję się mamą odkąd wiem,że mam dziecko w sobie. Mąż dopiero to poczuje jak zobaczy bo facet musi zobaczyć by się poczuć tatą. No i w sumie tak jest. My już dbamy o dziecko w brzuchu. My już czuję y,że ono jest bo je nosimy codziennie. Choć nie namacalnie jest z nami to je czujemy. Chłop no widzi brzuch, coś się tam rusza,ale nie ma tej bliskości co my . Oni inaczej to czują

Zgodzę się z tym psychologiem. Mojemu mężowi to nie za bardzo odpowiada stan ciąży. Nie dotykał mojego brzucha ani żadne rozmowy, czułości do nienarodzonego dziecka. Za to w szpitalu przecinał pępowinę, jak mnie odwiedził to zmienił pieluszkę i nie że miałam mu pokazać, sam wziął się do tego zadania. Dużo dała tu szkoł rodzenia i inne tego typu warsztaty gdzie położne podkreślały jakich zadań mogą podjąć się tatusiowie. 

Ja mam to szczęście, że mąż ma już dwóch synów z poprzedniego małżeństwa (mieszkają z nami). Jest więc przygotowany na narodziny kolejnego potomka, wspiera mnie i troszczy się jak może. A synowie męża cieszą się, że będą mieć brata (chociaż liczyli po cichu na siostrę, no niestety wyszło inaczej). :)

Halmanowa hahha kolejny chłopak w rodzinie może kiedyś będą jeszcze mieć siostrę .

Oni inaczej patrzą na ciążę. U nas np..mąz przeżywał ciążę z córką. Bo to pierwsze dziecko, wszystko było nowe, kopniaki dziecka to dla nas było takie wow. Teraz na luzie kopnęło dziecko no okej, bez szału bez takich emocji jak przy pierwszym dziecku 

maziulek - Mój mężuś po cichu też liczył na córkę, ale zaskoczył mnie, bo jak się okazało że kolejny syn, to mi powiedział tak: "W sumie to mi ulżyło, bo chłopcem to wiem, jak się zajmować i jak pielęgnować".  

No, także tak... :D

Ale jest podekscytowany, często do mnie podchodzi, głaszcze brzuszek, co mnie rozczula :)

Zawsze oboje chcieliśmy aby Nasze 1 dziecko to był Syn... i jeszcze z imieniem się zgadzaliśmy. I tak sie stało :D

Drugie dziecko chcieliśmy córkę... i tak też się stało :D

Mój zaczął być ojcem jak tylko okazało się że jestem w ciąży. :) Dbał o mnie i o bobaska w brzuchu, głaskał, rozmawiał :)

Halmanowa hahha no w sumie ma rację już wszystko wie. Ja byłam przerażona jak się dowiedziałam, że chłopak teraz bo nie wiedziałam jak go "obsługiwać" to trochę inna bajka niż z dziewczynką ,ale okazało się banalnie proste haha tylko więcej razu byłam obsikana i w wyższych partiach 

hehe Mazia to nowe doświadczenia;) 

Ciekawe jakie bedą różnice na póżniejszym etapie

Mojego męża do niedawna ciężko było rozgryźć co naprawdę czuje. Chyba nie do końca to do niego docierało, niby dotykał brzuszek ale... no nie wiem. Ostatnio jak się przestraszyłam bo nie czułam ruchów dziecka, widać  że też się przestraszył i od tego momentu widzę, że coś się zmieniło. Chyba dotarło że to się dzieje naprawdę :)