Kaszka manna jak ją podawać

Kaszki z Nestle są tańsze.Zawsze kupowałam kaszki Bobovita,ale ostatnio pokusiłam się i kupiłam ,aby spróbować czegoś innego.Jak na razie podałam małej kaszkę na wodzie 5 owoców dwa razy i wszystko zjadła.Jak dla mnie póki co Nestle różni się tylko ceną.

Według mnie kaszki Nestle i Bobovita są podobnej jakości,ja jednak częściej kupuję kaszki z Bobovity bo ma ona większy wybór kaszek bezmlecznych-ryżowych i pszennych (kaszki pszenne bezmleczne są bez cukru ).nie kupuje kaszek mlecznych bo synek ma nietolerancję laktozy i podaję mu tylko mleko bezlaktozowe ,które dodaję do kaszek bezmlecznych.

ja kaszke podaje nawet jako dodatek do warzyw i ugotowanego kurczaka. teraz juz moge bo malego uklad trawienny wreszcie zaczal przyswajac. poczatkowo mielismy straszny problem, bo na wszystkie nowosci w diecie reagowal wzdeciami i gazami. Pediatra radzil podawac dicopeg junior aby przyspieszyc metabolizm i rzeczywiscie z czasem wszystko sie uregulowalo, a my spokojnie moglismy wdrazac kolejne elementy do diety

Kaszki Nestle sa bardziej gęste według mnie, a Bobovita mają fajną konsystencję.

Zamarancza Nestle są bardziej gęste ale zawsze możesz dodać więcej wody i na to samo wyjdzie. :slight_smile:

Ja jak kupi e Nestle to bardziej rozcienczam bo rzeczywiście duzo gestsza

Wolę Bobovitę zarówno kaszki jak i słoiczki :smiley:

My też wolimy bobovitę. Ostatnio córa zasmakowała w kaszce o smaku kakao. Zdziwiłam się, bo jak zrobiłam jej kakao to pluła :slight_smile: Słoiczki też zdecydowanie bardziej bobovitę.

Dziewczyny potrzebuję się doradzić :slight_smile:

Córa ma 5,5 miesiąca. Z tego co czytam to jest to czas na wprowadzanie (ekspozycje) glutenu. Córka jest na cycu, ale bardzo powoli rozszerzamy dietę (póki co cukinia i marchewka). I pomyślałam o wprowadzeniu jej wieczorem kaszki. Nie chcę dawać jej kupnych kaszek i tak się zastanawiam jak zrobić domową :smiley:

Myślicie, że kasza manna z mm lub moim odciągniętym będzie ok? Wtedy to wszystko zagotować czy jakoś inaczej zrobić? Poradzicie? :slight_smile:

Pcheła, z jakiej przyczyny chcesz już wprowadzić gluten? Kiedyś uważano ze warto w puątym, szóstym miesiącu, teraz lepiej przed szóstym nie wprowadzać. Hafija poleca do 12. M-ca to zrobić.

Podrzucam link:

https://www.hafija.pl/2015/01/wprowadzanie-glutenu-do-diety-dziecka-najnowsze-wytyczne-zalecenia-i-badania-2015.html

Jeśli chcesz gotować jakieś kaszki to możesz płatki owsiane na widzie i dodać swojego mleczka, spróbuj zblendować. Płatki owsiane naturalnie nie zawierają glutenu, ale w czasie pakowania mogły zostać nim zarażone. Możesz też ugotować na wodzie kaszkę kukurydzianą i dodać swojego mleka

Mama_gratki, zalecenia często się zmieniają, czasem trudno nadążyć; ).
Ja dwójce dzieci wprowadzałam właśnie w 5-6 miesiącu, mimo że córkę juz niby obejmowały te nowe zalecenia, że podajemy normalnie po 6 miesiącu jak każdy inny pokarm i szybko zwiększamy porcje. Ja jakoś wolałam tak powoli jak przy starszaku, a żeby sprawiedliwie było :).
Pcheła ja zagotowywałam niewielka ilość kaszki mannej na wodzie i potem dodawałam trochę mojego mleka.

Mama - ja ostatnio gdzieś przeczytałam (ale już nie pamiętam gdzie), że obecnie gluten ma się wprowadzać tak samo jak inne rzeczy. Gdzieś też czytałam, że jak dziecko jest na piersi to powinno się wprowadzać w okolicach 5-6 miesiąca, a jak ten czas się minie to dopiero w okolicach 9 miesiąca.

O kaszce myślałam bardziej pod noc :wink: To może spróbuję z płatkami owsianymi lub kaszką manną. Ale widzę, że swoje mleko będę musiała do tego ściągnąć. A dużo dawałyście swojego mleka?

Ja kaszkę mannę podawałam początkowo, jako jedna łyżeczka do obiadku - czyli od 5 miesiąca, jak zaczęłam wprowadzać pokarmy stałe. Czyli robiłam tzw. ekspozycję na gluten stopniową - są zwolennicy i przeciwnicy tej metody, ja jednak postawiłam na tą, w związku z tym, że po mnie i mężu, Mała może być alergikiem i bardzo ostrożnie podchodzę do nowych posiłków.
Teraz Mała już zjada manne na śniadanie z mleczkiem i kawałkami owoców, np bananka i mniam mniam - wsuwa z łyżeczki, aż się buzia uśmiecha od ucha do ucha:) ale to wszystko było poprzedzone pluciem, wytrącaniem mi łyżeczki i uczeniem po jednej łyżeczce, także wszystko stopniowo i spokojnie:) to dziecko decyduje ile zje, nic na siłę, bo dziecko się zrazi do smaku i sposobu podawania:) Czasem dodaję też manne w formie deresku - gotuje na gęsto manne i posypuje owocami - taki deserek Mała tez bardzo lubi - i może sobie w buzi pobawić się taką bardziej zbitą formą kaszki.
Czasem też dodaję kaszkę manne do zupki.

Ja używam kaszki bezmlecznej - bo mleko podaje swoje.