Karmienie sztuczne a dopajanie

Witam!
Jestem położną od 20 lat. Zawsze wiedziałam, że dzieci karmione piersią nie potrzebują dopajania, a dzieci karmione sztucznie należy dopajać pomiędzy karmieniami. Przyznam, że rzadko “moje” mamy karmią sztucznie ale jeśli już, to mówię żeby nie zapominały o dopajaniu pomiędzy karmieniami. Jakie było moje zdziwienie, kiedy po wizycie
u pediatry mama oświadczyła, że lekarz kazał NIE dopajać i karmić mieszanką “na żądanie”. Byłam pewna, że się pomylił i myślał, że mama karmi naturalnie. Niestety, przy jeszcze dwóch pacjentkach sytuacja się powtórzyła. Cz są jakieś nowe wytyczne? Może jestem niedouczona, ale nawet na ostatnich konferencjach podkreślano jak ważna jest woda dla naszego organizmu. Czy może coś źle zrozumiałam? Proszę o pomoc. Chcę, żeby dzieci które są pod moją opieką miały najlepszy start. Nie chcę, żeby nabierały złych nawyków żywieniowych.
Pozdrawiam, Beata

To ja od razu zapytam - czy jeśli karmię mm, to powinnam podawać córce wodę pomiędzy karmieniami? I od którego momentu zaczyna się te całe dopajanie? Mnie nikt nic nie mówił na ten temat, za to pediatra właśnie kazał karmić mm “na żądanie”.

Ja od swojej położnej i pediatry usłyszałam, że jeśli karmię piersią - to nie dopajamy. A gdy mlekiem modyfikowanym - dokarmiamy między posiłkami np. herbatką lub wodą. Jeśli karmię piersią - dawać dziecku jeść na żądanie, a gdy mlekiem modyfikowanym niby też, ale starać się, żeby wytrzymał ten okres między posiłkami (zależnie w jakim jest wieku)

Krótko: Swoje maleństwo w szpitalu karmiłam tylko mm, o swój pokarm zaczęłam walczyć w domu ściągając lakatorem po parę kropelek mleka. W końcu się udało córcie karmiłam raz mm raz piersią, następnie przez nakładki bo miałam problem z brodawkami, później już mała super piła mleczko z piersi. W szpitalu nie dopajałam córciu niczym - nikt mi nic na ten temat nie mówił. Mojej pani pediatry też zadałam to pytanie, bo bałam się, że samo mm nie wystarczy. Córcie urodziłam w lecie, i pani pediatra powiedziała mi, że jeżeli jest upał oczywiście jak najbardziej należy podawać maluszkowi wodę, kiedy karmi się mm.

Ja od urodzenia karmiłąm maluszka piersią ale było lato i przez pierwszy miesiąc dopajałam malucha wodą bo maluch zwyczajnie domagał się picia po karmieniu piersią czsem sie zdażyło, że mimo piersi dopił jeszcze 20-30 ml wody. gdy się skończyły upały wróciłam tylko do karmienia piersią, a gdy maluch stopniowo zaczoł odstawiać się w ciągu dnia od piersi wprowadziłam mu na nowo wodę i dostaje ją do popicia po kaszce ( podanej łyżeczką) po obiadku i w ciągu dnia pare razy. Aktualnie ma 9 miesięcy.

A czy ta woda to taka zwykła przegotowana czy jakaś butelkowa ze sklepu?

mi od początku kazali dopajać wodą, w szpitalu dostawal od połoznych wode z glukozą juz taką gotową, natomiast w domu dopajałam między posłkami sama czystą przegotowaną wodą a potem doszły soczki i herbatki.
Karmię mlekiem modyfikowanym.
Polecano mi również wode mineralną ale wybrałam przegotowaną ponieważ wydawało mi się ze niestety że przyzwyczai mi się tylko do jednego rodzaju wody z jednego źródła a potem bęzie klopot z przyswojeniem innej.
Każda woda mimo że przegotowana jest inna i wolałam aby tak się przyzwyczajał.

Moja woda z kranu ma bardzo dużo kamienia i mimo gotowania nie jest najlepszej jakości, ale z mlekiem to ma to jeszcze jakiś tam smak. Nie wyobrażam sobie, by podać ją dziecku tak bez żadnego dodatku, a glukozy sypać nie będę, bo jestem jej przeciwniczką :slight_smile:

Witam, może nie zmieniły się wytyczne aż tak bardzo. Firmy produkujące mieszanki mleczne dla niemowląt, szczególnie mleko początkowe, starają się jak najbardziej zbliżyć skład mieszanki do pokarmu kobiecego. Poszczególne składniki a także woda, którą dodajemy do przygotowania mieszanki są wystarczające do pokrycia dobowego zapotrzebowania. Zakładamy, że matki przygotowują mieszanki dokładnie według przepisu na opakowaniu. Osmolarność przygotowanego mleka jest zbliżona do osmolarności pokarmu kobiecego. Oczywiście dotyczy to noworodków urodzonych powyżej 36 tyg. ciąży. Sytuacja się zmienia, jeżeli są upały, lub rodzice utrzymują temp. pomieszczenia powyżej 25 st.C. Ale wtedy, nawet przy karmieniu naturalnym, należy pomyśleć o dopajaniu. Oczywiście przy karmieniu sztucznym, należy obserwować maleństwo, zwrócić uwagę na śluzówki jamy ustnej, czy nie są wysuszone i wtedy rozważyć podanie dodatkowego płynu. W większości wypadków, jednak, noworodki nie wymagają dopajania.
Pozdrawiam

a ja mam takie pytanie z innej beczki, chociaż tez o dopajaniu - ILE ml wody dziecko powinno dostać dziennie? czytałam gdzieś , ze mój maluszek powinien wypijac ponad pół litra wody dziennie… ma prawie 6 mcy.

Ja znalazłam informację że według zaleceń żywieniowych dziecko powinno codziennie wypijać 100 ml wody na każdy z pierwszych dziesięciu kilogramów ciała, 50 ml na każdy z kolejnych dziesięciu i 20 ml na każdy kilogram powyżej 20 kg. Zczego wynika np. że dziecko ważące 13 kg powinien codziennie dostać nieco ponad litr (1150 ml) wody.

My dopajamy odkąd karmimy mlekiem modyfikowanym. Widzę po synku że sam się dopomina o picie :slight_smile: dajemy wtedy przegotowaną wodę :slight_smile: myślę, że woda nigdy nie jest zła i warto podawać ją dziecku choćby miało się napić tylko dwa łyki lub “zwilżyć usta” :slight_smile:

Ja rowniez slyszalam ze dziecko karmione mm nalezy dopajac zawsze! Na zadanie tylko piers, z mm jest inazej bo z gory wiadomo ile ma kalorii i da sie ocenic ile dokladnie dziecko zjadlo. Inaczej jesli sie nie najada to wtedy dawalabym wiecej mm.

Ja także jestem za dopajanie, ale nie przelewaniem dziecka wodą. Dla dziecka najważniejsze jest mleko i to na nim należy się skupić i podawać go w wystarczająćych ilościach. Jeśli dziecko nie chce pić wody czy herbaty, a stolce są normalnem, dziecko nie ma zatwardzenia to nie trzeba na siłę go dopajać.

Ja karmię mm i również podaje herbatkę. Mój szkrab sam mi pokazuje ze chce pić. Mam 5 miesięcy i jak podaje mu mleko i zaczyna wypluwac i płakać to wiem,że chce pić. Gdy dostanie herbatkę od razu jest szczęśliwy. Pomyślmy sobie czy my nie musimy pić? To jest nie zbędne dla każdego człowieka. Małego czy dużego.

Mojemu maluszkowi to mało kiedy chce się pić, chyba wystarcza mu mleko. Po każdym karmieniu zmieniam mu pampersa i zawsze ma pełnego. Ale karmiąc mlekiem mm również podaje mu herbatkę. Nie zawsze wypija ją do końca, ale przynajmniej trochę wypije.

Ja też karmię mlekiem modyfikowanym i nie przepajam synków, nie chcą dodatkowego picia, raz od wielkiego dzwonu dałam trochę wody, ale widać, żę nie bardzo miały chęć. Widocznie na razie nie potrzebują.

Moj mlodszy jest na piersi od czasu od czasu do czasu na mm i czasami daje mu rumianek, ktory pije z checia :slight_smile:

Adamos najgorzej latem kiedy temperatura siega nawet 38 stopni… mi wtedy pediatra kazała dopajać ale i tak Kacper nie chciał bo jak mu tylko podałam wodę to miał odruch wymiotny :wink:

U mnie też nie chciał wody - ale herbatka z sokiem jabłkowym hippa po 4 miesiącu idzie mu bardzo dobrze i przynajmniej kupki częśćiej i mniej zbite…