Silver moj maly jak biore go rano do lozka i je z piersi to zasypia a ja razem z nim
Ale mój ma już prawie 7 tygodni więc powinno się normować, a tu wręcz odwrotnie. No ale tak sobie myśle że pomału będę go w dzień zabawiać żeby mi mniej spał.
Zezowata moj dopiero po 2 miesiacu sie unormowal…chociaz i do tek pory zdarzaja mu sie niezle wybryki hehe Ale wiadomo kazde dziecko jest inne
Natka to u mnie to samo jest dlatego potrafimy obie spać do 10:)
Zezowata na pewno wszystko się unormuje, moja ma np 2/3 drzemki w zależności ile one trwają ale w nocy ładnie śpi tylko ze późno kładziemy ją spać i musimy jeszcze nad tym popracować:)
Natka, niestety z doświadczenia wiem, że nie ma co się zbyt szybko cieszyć. Przyznam, że moja córa jak była młodsza to lepiej spała niż teraz. A w nocy tylko pierś ją uspokaja, np. tata ma już spore trudności w położeniu ją spać. gdy orientuje się, że to nie mama i nie pierś to krzyczy w niebogłosy…
Ja też się cieszyłam, że mój Mały tak ładnie w nocy śpi. I jak był maleńki to było idealnie. Natka potrafił tak jak Mikołajek spać całą noc od 20 do 5-6 rano a później było już gorzej. Zmieniło mu się jak miał około 5 miesięcy i od tamtej pory budzi się w nocy różnie. Raz 2 razy a raz niezliczoną ilość. Tak więc Natka ciesz się tym pięknym czasem póki możesz i wyśpij się na później. Chociaż życzę Ci z całego serca, żeby Mikołajowi nic się nie zmieniło.
Zezowata to u Was zmienił się dzień z nocą. Mój Mały jeden dzień i noc miał taką. Przychodziła do nas wtedy jeszcze położna i powiedziała, żebyśmy przez cały dzień dawali Synkowi co dwie godziny pierś. Mówiła, żeby go przebierać on się delikatnie rozbudzi i dawać pierś, żeby brzuszek miał co przez cały dzień trawić, można też pozabawiać, pokazuj kolorowe książeczki i staraj się, żeby Maluch długo nie spał w dzień. Pomęczyliśmy Synka jeden dzień i już wszystko wróciło do normy. U nas wystarczył jeden dzień więc może u Ciebie też. Spróbuj.
Tak zrobiła, Rozbudzałam małego co chwilke. Przebierałam, męczyłam i po trzech dniach już jest lepiej. Jeszcze nie idealnie, ale przynajmniej mam parę godzin snu w nocy dla siebie
Margos u nas jest taka sytuacja ze maly dostaje na noc butelke…wiec raz karmie ja raz maz…wiec nie mamy tego problemu ze maly chce tylko do mnie i do piersi. On ogolnie mam wrazenie ma :gdzies" z czego je…oby lecialo i brzuch byl pewlny Dlatego wlasnie cale szczescie zarowno ja jak i maz spokojnie usypiamy malego
Natka u mnie też tego problemu nie ma jeśli chodzi kto ją karmi, ważne że sobie zjada:) przy usypianiu mój brzuch czy męża też jest bez różnicy:)
Nie mam w nocy problemu ze wstawaniem. Rano mąż się nią zajmuje to jak mogę odsypiam. Wcześniej się denerwowałam, ale teraz przy pracy i żłobku to nawet cieszę się, bo to dodatkowy czas na bliskość dla nas
magros Tobie przynajmniej maż pomoże rano żebyś odespała a mój mimo że śpi w innym pokoju to nadal jest niewyspany i śpi dłużej niz ja:)
A ja jestem bardziej wyspana o 4 czy 5 nad ranem jak karmie niz o 8 czy 9 nie wiem dlaczego tak jest, ale ta 8 czy 9 niby super bo dlugo pospalam…a oczu otworzyc przez 15 in nie moge
Ja w nocy karmie co 2 godziny teraz więc o spaniu nie ma mowy. Mój mąż chce mi w nocy pomagać, ale ma tak twardy sen że nie jestem w stanie go obudzić, a nawet jak się przebudzi to jest półprzytomny i tylko coś bredzi ale doceniam jego chęci
Silver, to ilekroć ja słyszę, jak mój narzeka, że się nie wyspał to dostaje kopa w tyłek.
Zezowata, wiem coś o tym, mój mąż nigdy nie słyszy córy, choć ta czasami naprawdę już płacze. Ostatnio ja wstaję a ten mnie przytrzymuje, bo wydawało mu się, że córa z nami śpi… ot taki ma twardy sen, zero kontaktu.