Karmienie piersią i mm - mieszanie

Jestem mamą bliźniaków, obecnie 4 tygodniowych. Od początku moje dzieci miały problem ze ssaniem i zjadaly tylko ze specjalnych jednorazowych smoczkow z których jadly w szpitalu. Nie chciały z żadnych innych butelek i z piersi też nie. Wiedziałam jaką ma wartość mleko matki dlatego od początku ściągam mleko laktatorem i takie podaje im w butelkach. Ale tutaj pojawiają się moje wątpliwości - po pierwsze czy jest możliwe że źle ściągam i coś mleka zostaje? Bo czasem mam wrażenie że w piersiach nadal coś jest a laktator już nie ciągnie. Gdy zrobię przerwę i odłoże go na parę sekund to pierwsze zassanie daje sporo a potem kropla. I tak ściągam po parę chwil na zmianę z jednej i drugiej. Położna mówiła że jeśli mleko jest to laktator na pewno je ściągnie. Czy rzeczywiście?
A druga kwestia to mieszanie mleka. dzieci jedzą od początku mleko bebilon kiedy nie ma mojego ściągniętego. Staram się ściągać w miarę regularnie ale przy dwójce nie zawsze mam czas. I gdy np ściągnę 140 ml a dzieci jedzą po 100 to mogę podzielić po 70 i dorobić po 30 modyfikowane czy lepiej nie mieszać tak e jednym posiłku i dać jednemu 100 i 40 zostawić do zmieszania na porcje z kolejnym?

Zuza nie wiem co położna Ci opowiedziała ale laktator to nie to samo co dzircko często się zdarza że zostaje mleka a laktator już nie ściąga ja ręcznie sama ściągałam leciało a laktator nie dawał rady. Jaki masz laktator najlepiej elektryczny 2 fazowy ale i on nie ściągnie jak dziecko może próbuj przystawiać może w końcu zachwyca i będzie Ci lżej
Jestem żywym przykładem teraz już laktatorem nie ściągne prawie nic a mam rzekę mleka w piersiach jak mały ciągnie to leje się mleko tak że on nie nadąża jest cały w mleku i jeszvze z piesi fontanna.
Co do mleka nie pomogę na logikę podzieliłabym na pół a później osobno w następnej butli dała mm :slight_smile:

Pokarm w piersiach produkuje się w miarę na bieżąco, więc raczej tak naprawdę nigdy nie ściągnie się go “do końca”. Gdzieś tam zawsze parę kropli się uciągnie po krótkiej przerwie. Także spokojnie myślę, że można kontynuować regularne odciąganie w systemie 7-5-3, albo innym wygodnym dla Pani - niektóre Mamy ściągają po prostu po 15 minut z każdej piersi za każdym razem. Najbardziej skuteczny byłby laktator podwójny, z jednoczesnym opróżnianiem obu piersi, to bardzo dobrze stymuluje produkcję, a przy okazji to duża oszczędność czasu. Tylko i cena wyższa.
A z tym mieszaniem to jak Pani wygodnie, można bez problemu podać przy jednym karmieniu i Pani mleko i mieszankę. Nieraz przecież dzieci karmione piersią są dokarmiane mieszanką po karmieniach, bo Mama nie nadąża z produkcją.

Zuzka laktator to nie dziecko wiadomo…więc zawsze coś zostanie…

Ja nie mieszalam gdyż moje miały problemy z brzuszkiem :wink: więc u mnie było albo kp albo mm…jeśli Ty nic nie zaobserwowalas to spokojnie możesz mieszać I dzielić swoje mleczko lub też inna metoda dawać na przemiennie po całej butelce swojego mleczka jednemu A drugie mm i potem na odwrót. …I co jakis czas próbuj jeszcze dostawiac maluchy może zalapia o co chodzi. Smaruj sutki mleczkiem swoim by je poczuly i może ruszy coś z czasem …Ale nic na siłę. Próbuj na miarę swoich sił - byś nie łączyła siebie ani maluszków. .

A jak ogólnie radzisz sobie z dwójką? ? Dajesz radę?? ; )) jesteś mega dzielna :wink:

Zuza piersi produkują mleko na bieżąco dlatego masz wrażenie że mleko jeszcze tam jest i po paru chwilach ściągasz trochę.
Ja proponuję zawalczyć o laktację. Na początek odciagaj mleko laktatorem metoda 7-5-3 (7minit lewa pierś, 7minut prawa, 5minut lewa etc.) odciagaj nawet jeśli nie leci mleko. Wtedy stymulujesz piersi do produkcji mleka, wiadomo że najlepiej by było gdybyś przystawiała dzieci bo dziecko o wiele lepiej i szybciej rozkręci Ci laktację niż nawet najlepszy laktator, jeśli maluchy maja problem ze ssaniem proponuję i zachęcam do kontaktu z certyfikowanym doradca laktacyjnym może problem tkwi w technice przystawiania, bądź chodzi o wędzidełko bądź mają słabe mięśnie a to stwierdzi tylko doradca laktacyjny, pij kawę zbożową ale zbożową to nie inka, słód jęczmienny możesz kupić np na allegro, możesz też spróbować powa bezalkoholowego takim typowym 0%jest np Bavaria i kupisz je w Tesco czy też Femaltiker.
Staraj się też co jakiś czas przystawiać dzieci do piersi może zaczną ssać.

Jeśli chodzi o mieszanie mm i swojego. To tak jak napisała Pani doktor możesz mieszać i po butelce swojego dać mm. W niczym to nie szkodzi.

Zuza niestety laktator niestety nie ściągnie Ci mleka tak dokładnie jak dziecko. Ale jak będziesz regularnie ściągała to automatycznie pobudzisz laktacje. Mimo, że dzieciaczki mają problem ze ssaniem z piersi to próbuj przestawiać co jakiś czas, może akurat się uda i zaczną tak jeść, oby, trzymam kciuki.
Co do mieszania mleka to spokojnie był podawała mieszanie. W sensie podzieliłabym dzieci odiągniętym mlekiem i później podała po trochę mm.
PS. Kiedy to zleciało, już cztery tygodnie maja:)

Jeśli dzieciom nic nie jest po takim mieszanym mleku to spokojnie można podawać. Mój mały tak jadł w szpitalu i było ok. Jedynie na co bym zwróciła uwagę to temperaturę pokarmów. Nie jestem pewna jak to robiły u mnie położne w szpitalu ale chyba powinno się mieszać pokarmy o tej samej temperaturze. Na pewno tak jest jeżeli mieszasz swoje mleko z 2 odciagniec to muszą mieć tą samą temperaturę. Mieszając z mm zrobiłbym tak samo.

Daj znać jak tam u Ciebie Zuza i Czy lepiej jest :smiley:

Z dwóch odciągnięć termperatura mleka musi być taka sama. Ale Zuza chyba nie miesza swojego mleka z mm ale karmi jedno po drugim tak? Najpierw Dajesz swoje mleko a za chwilę mm?

Osobiście nie mieszalabym mm z własnym mlekiem.

Nie no tak żeby mieszać w jednej butelce mm i moje to nigdy nie robię. Daje np po 70 mojego potem płukam butelki i dorabiam w nich 30 mm. Tylko de facto jest to na jedno karmienie i w brzuszku się miesza :slight_smile: ale dzięki za wszystkie odpowiedzi. A laktacje myślę że nie mam złej mimo że działam tylko laktatorem. Nie zawsze udaje mi się regularnie ściągać ale zazwyczaj na jedno odciagniecie (z obu piersi) mam 130-160 ml. Raz z rana jak miałam dłuższą przerwę to odciągnelam 240, ale byłam dumna :smiley:
Dzieciaczki rzadko przystawiam bo się denerwują przy tym, choć ostatnio synek zaskoczył i tak się przykleil że nie mogłam go odessac od piersi. Choć nie wiem czy coś wypił bo zaraz płakał z głodu.

Laktator n8gdy nie ściągnęła tyle mleka , ile jest w stanie ściągnąć nam dziecko. Może warto podpompować, zastymulować piersi laktatorem, a potem dostawić dzieci do piersi. Może będzie im łatwiej, gdy mleko już będzie podpompowane w piersiach i będą chętnie piły. Co do mieszania to ja też dokarmialam w pewnym momencie synka, z tym, że ja robiłam w dwóch butelkach. Jedna była z moim mlekiem, bo chciałam, by jak najwięcej wypił mojego, A w drugiej robiłam mm i tyle co chciał to dojadę. Nie było mi żal wylać mm , którego nie zjadł. Ale mojego z kpi już było mi bardzo szkoda. Nie zapomnę, jak kiedyś w nocy wstałam odciagnelam cały kubeczek mleka (ok 150ml). By synek miał na potem, jak się obudzi, poszłam do kuchni umyć laktator i byłam tak zmęczona,że zamiar mleko odłożyć to odkrevilam laktator i ten pojemnik i gry wszystko do zlewu. Całe mleko poszło do rur

Ja z kolei nienjestem stanie ściągnąć laktatorem bez mojej ingerencji. tzn muszę uciskać pierś podczas odciagania by pokarm leciał. Zaczynam od kierunku pachy do brodawki, później pionowo od góry, od środka klatki piersiowej i tak jadę pomału dookoła. Tam gdzie czuje twardsze miejsca jest najwięcej mleczka. Na końcu zbliżam się do wlotu laktatora i tu też delikatnie uciskam. Jeśli bym tego nie robiła to co najmniej 3/4 mleka nadal tkwiloby w piersiach pomimo odciagania laktatorem

zanetak problem jest już raczej nieaktualny, bo wątek z ubiegłego roku