Karmienie piersią co jeść? pomocy!

No idąc tą drogą “nie jemy tego co może uczulać” to pomidory odpadają całkowicie bo podobno są mocnym alergenem, a brokuł i kalafior są wzdymające:)

Bealia naprawdę jedz to na co masz ochotę jeśli bąblowi coś będzie to zacznij eliminować bo za chwilę będziesz jadła tylko ryż z marchewką a witaminek potrzebujecie obydwoje.

Poprostu sama nie wiem co jesc a czego nie zeby nie zaszkodzic malutkiemu brzuszkowi.Wolala bym nie ryzykowac i nie jesc tego co moze zaszkodzic niz potem szukac w 100 produktach co odstawic

Aga tu sie troche niezgodze z tobą , mi położna powiedziała ze lepiej zjeść pomidora wyparzonego bez skórki niż ogórka. Dwa plasterki na kanapki nie powinny zaszkodzić co innego jakbysmy zjadały calego.

Bealia uważaj na słodycze i nie jesz ciężko strawnych i tłustych … brokuł mozesz śmiało jeść
Pij dużo mleka i jedz dużo nabiału.

Ja jadłam prawie codziennie jajko na twardo bądź jajecznice na mase ku z rana z obiadem było gorzej bo musiałam sobie osobno gotować

Bealia no widzisz E.Machulskiego pisze ze w małych ilościach nic się nie stanie;) zrobisz jak Ci serducho dyktuje ale nasze babcie nie miały żadnych wykazów ani specjalnych diet a dzieci wykarmily;)

No ja bym na to mleko to też troszkę uważała…
Mnie położna mówiła, że może wywoływać ból brzuszka u dziecka. Najlepiej pić to prawdziwe a nie uht…
Ja na początku piłam sporo mleka ale moją córkę wtedy pobolewał brzuszek… Ograniczyłam więc je do minimum…
Bealia ile mam tyle teorii. Ja proponuję żebyś jadła przede wszystkim sezonowe warzywa. Teraz kalafior to tylko mrożony…

Bealia ja również uważałabym na mleko. Mogę Ci napisać co można a czego nie wg moich położnych ze szkoły rodzenia.
Decyzja czy chcesz stosować się do tych wskazówek będzie należała do Ciebie.W okresie karmienia piersią nie powinno się jeść albo dokładnie nie przesadzać z takimi składnikami jak: mleko pijemy max szklankę dziennie, kakao i produkty w których składzie się znajduje, orzechy, soja, warzywa kapustne mało tyle ile w zupie, chilli, ostre przyprawy, owoców ze średnia pestka np. wiśni, truskawek (ewentualnie zamrożone), produkty które uczulają. Przez pierwszy miesiąc jemy lekko strawnie. A po miesiącu dodajemy te potrawy. Tak mówili na szkole ale zrób wg uznania.
Znowu Pani Doktor, pediatra powiedziała że nie stosujemy żadnej diety tylko nie jemy posiłków wydymających. Jeśli pojawi się alergia odstawiamy białka w pierwszej kolejności.
Jak widać opinii jest sporo więc musisz słuchać serca.
Ja też będę robiła wszystko z wyczuciem i pomieszam trochę te rady. :slight_smile:

Aga nasze babcie jadly ziemniaki i pily mleko od krowy. Czasy sie zmienily. Oczywiscie w ziemniakach nie widze nic zlego. Pozatym teraz wszystko jest tak napakowane opryskami ze odobuscie boje sie jesc traz pomidora moze w lecie tak ze swojej grzadki. Ale teraz te sklepowe sa pelne chemi nawet jak sa niby bio czy eko. Mysle ze jednak niektore produkty jednak narazie odstawie i bede pomalu wprowadzac a nie jesc wszystko i potrm szukac igly w stogu siana.
A powiedzcie jak jest z serami plesniowymi wiadomo w ciazy nie bardzo a teraz tez zakazane?

Bealia alergia a chemia w żywności to są dwie odrębne kwestie… jeśli w ciąży nie można serów pleśniowych to karmiąc tez nie bardzo bo w ten sam sposób wędruje to do dziecka

Sery pleśniowe nie są zakzane i w ciąży i w czasie karmienia, jeśli są z mleka pasteryzowanego, a większość dostępnych w sklepach takich właśnie jest. Co do tego co jeść, to ja też polecam lekkostrawną dietę, ale też bez przesady. Co do owoców truskawki są mało zalecane, bo często uczulają. O wiśniach słyszałam z kolei, ze raczej ich nie jeść, bo są wzdymające. Z owoców, które często uczulają to brzoskwinie - ale dopóki na synku nie okazało się, że uczulają, to bym jednak jadła :wink: Nie wypowiem się odnośnie czy jeść orzechy czy nie, bo ja ich nie jem, bo nie lubię i chyba uczulają mnie. Migdały jadłam. tak na prawdę wszystko może uczulić - mój syn przez jakiś czas na brokuła też reagował. Co do soi, jeśli dziecko ma skazę białkową to i jest duże prawdopodobieństwo, że uczuli soja. Z bananami uczulenia się zdarzają, ale nie jakoś często. A tutaj też lepiej uważać, bo jeśli dziecko reaguje na banany to też smoczki kauczukowe lepiej odstawić, bo często przy bananach występuje uczulenie na kauczuk. Więc lepiej jeść i obserwować i eliminować, niż nagle ograniczyć sobie wszystko.

Bealia poprostu musisz codziennie do swojej diety wprowadzać coraz więcej posiłków warzyw , owocow etc. by bobas się przyzwyczaja oczywiście wszystko stopniowo i ostrożnie. Nie ma co popadać w paranoję i zastrzegac sobie wszystkiego ale starać się jeść jak nawiecej produktów które zawierają niezbędne dla nas witaminy.

Jezu tak was czytam i lista rzeczy “zakazanych” czyli tych które mogą uczulać się wydłuża a lista dozwolonych skraca w zastraszającym tempie. Jestem tego zdania co E.Machulak tak naprawdę wszystko może uczulić…

aga1989, dlatego od początki sugeruję by jeść normalne, lekko strawnie na początek, ale też nie przesadzając. Bardziej normalnie, Uczulić może wszystko. A ograniczanie sobie wszystkiego zaszkodzi mamie i dziecku. I mleko też pić, jak uczuli, wtedy eliminować. Ten artykuł, który wcześniej zamieściłam tym bardziej mnie do tego przekonuje.

Mleko pije i synkowi nic nie jest. Jem tez jogurty zupy miesko boje sie tylko tych produktow ktore moga byc mocno schemizowane bo czasem uczula jakis ulepszacz zywnosci

Pewnie gudrun ja jestem tego samego zdania:) Trochę się dziwię tym bardziej że przedstawiłaś dowód na to że eliminacja produktu może powodować alergię u dziecka.Jednak każda z Nas musi wybrać to co uważa za słuszne. Ja cały czas podkreślam że jadłam wszystko i mogę być pewna że moja dieta była skomponowana dobrze na tyle żeby zaspokoić moje potrzeby na witaminy i dziecka.

ja cytrusów nie jadłam :wink:
tak jak piszecie zdrowy rozsądek przede wszystkim :slight_smile:

To że ktoś nie je pewnych rzeczy nie musi oznaczać, że ma jakąś niesamowitą dietę.
Czasami mi się wydaje, że tak postrzegane są mamy które np nie jadły bigosu :slight_smile:
Będąc w szpitalu codziennie jadłam zupę mleczną. Generalnie mleko uwielbiam. W domu jednak odkryłam,że ograniczając mleko do minimum moją córkę mniej pobolewa brzuszek.
Wielu rzeczy nie jadłam z wyboru bo za nimi nie przepadam. Największą bolączką było dla mnie unikanie smażonego. Nie jadłam więc mojego schabowego w panierce usmażonego na maśle. Jadłam schab w innej formie. Nie jadłam frytek a jadłam ziemniaki. Itp

aga1989, widzisz, z tego artykułu to ja ciekawsze moim zdaniem fragmenty uznałam za bardzo interesujące, jesli chodzi o podejście co do diety. Wnioski tam olałam:) dla mnie istotniejszy tam fakt był taki, że wiele dzieci bez diety nie miało atopii, dla mnie wnioskiem było ze dieta nie ma sensu, jeśli u dzieci nie ma objawów.
Bealia, moja pediatra mówiła że skaza białkową w pierwszych dniach życia się nie objawia a często dopiero około 5-6 tygodnia życia. W szpitalu zupy mleczne jadłam. Później do momentu diagnozy u synka.
Karolina.K ja smażonego nie jadłam i mnie to cieszyło, bo teściowa odpuszczała :slight_smile: mężowi smażyłam a sobie gotowałam mięso. Nikt mnie bigosem nie częstował, dania z kapusta i grzybami w święta mogłam spokojnie odmawiać i miałam dóbr powód. Ale są ro dania których nie lubię a nie zawsze wypada odmówić :wink:

Dlatego ja stawiam na wyczucie. Nie będę się katowała na siłę żeby tylko czegoś nie jeść bo jest zakazane. Stawiam na umiar i wyczucie. Jeśli coś zjem i dziecku coś się będzie działo to wtedy będę się starała wykluczyć i znaleźć przyczynę.
Nie będę też z wszystkiego rezygnowała i nic nie jadła bo to przyniesie mi o wiele więcej szkód niż pożytku. :slight_smile: Będę obserwowała Synka i działała jeśli coś zacznie się dziać i szukać przyczyny.
Nie dajmy się zwariować.

Miśka z cytrusami to ostrożnie na początek nie ma co ryzykować, można je odstawić na jakiś czas i zastąpić innymi. Ja całkowicie ie odstawiłam surowe jabłka,pomarańcze,cytryny i kiwi… jak juz dzidziuś robił się starszy to eksperymentowałam. Zjadłam kilka kawałków mandarynki by zobaczyć jak mały reaguje … I tak stopniowo lecz nie za często na sam początek po 2 i 3 mies juz praktycznie wszystko jadłam ale też ostrożnie patrząc i zwracając uwagę czy nic nie uczula małego czy brzuszek go nie boli. Czy nie ma zapraci czy go nie wyspało.

Można wszystko spróbować ale nie można zapomnieć o zdrowym rozsądku to on jest w tym wszystkim najważniejszy. :slight_smile: Nie ma co przeginać ani w jedną ani w drugą stronę.