Karmienie piersią, a migreny

Jestem obecnie w 8. miesiącu ciąży. Przed ciążą i mniej więcej do 5. miesiąca męczyły mnie bardzo ciężkie, dwudniowe migreny. Pomimo brania sumatryptanu i kwasu tolefamowego cały pierwszy dzień spędzałam w łóżku, leki zmniejszały mi trochę ból, bez nich nie byłabym w stanie funkcjonować.

po porodzie chciałabym karmić piersią, ale wiem, że migryny wrócą i bez leków nie dam rady zajmować się dzieckiem. Wiem też, że po wzięciu tryptanów przez 24 godziny nie można karmic piersią.

Zastanawiam się, jak to najlepiej zorganizować. Myślałam, żeby kupić laktator jeszcze przed porodem i potem co jakiś czas po prostu mrozić pokarm, tak żeby mieć 2-3 dniowy zapas. Czy ktoś może był w podobnej sytuacji? Wolałabym nie podawać mm, jeśli będzie to możliwe.

A co lekarz mówi na migreny? A przed ciążą długo się utrzymywały? Ciąża to obciążenie organizmu, burza hormonów, a może miną migreny?
Jeśli chodzi o organizację zamrażania mleka, ściągania mleka, ja byłam po pierwszym porodzie bardzo słaba, syn nie bardzo chciał ssać pierś i ściągałam pokarm, jednak to jeszcze bardziej mnie męczyło bo nawet w nocy ściągałam pokarm zamiast spać pół godziny siedziałam z laktatorem, do tego laktator nawet najlepszy nie zastąpi dziecka i pokarm zanikł.
Potrzeba dużo samozaparcia i sił, żeby ściągać pokarm i karmić butelką, ale jest to do zrobienia.

Migreny mam od 17 roku życia, jestem pod kontrolą neurologa. Według lekarza to właśnie ciąża miała mi dać odpocząć od migren i tak się stało, tyle, że od 5. miesiąca :slight_smile: Nie mam co liczyć na to, że nie wrócą po ciąży, dlatego chciałabym się na to przygotować.

Generalnie chcę karmić piersią, a nie butelką. Czytałam , że jak dziecko dostanie butelkę to może nie chcieć ssać piersi, ale można karmić niemowlę łyżeczką albo kubeczkiem, dlatego już teraz chcę się na to przygotować.

Im bliżej porodu tym bardziej jestem sfrustrowana, szczególnie jak np. położna albo jakaś znajoma mi mówi, że ją tez czasem boli głowa i jakoś to będzie. Niestety jak ktoś nie miał migreny to nigdy nie zrozumie co to za uczucie., dlatego miałam nadzieję, że może jakaś kobieta przeszła przez to, co ja.

Dzieci duzo problemow zabieraja przy porodzie moze zniknie migrena,ja mialam kamice nerkowa i po porodzie wszystko przeszlo,

Myślę że warto zrobić dodatkowe badania możliwe że to nie jest migrena skoro leki słabo pomagają. Myślę że laktator bardzo Ci się przyda a ściągnięty pokarm do lodówki.

Jest szansa ze po porodzie migreny ustapia bo zmienia sie hormony ale masz racje lepiej wczesniej o tym pomyslec … ja migren nigdy nie mialam na codzien pojawiaja sie tylko w okresie karmienia piersia tak z pierwszym jak i drugim dzieckiem ale warto to wytrzymac dla karmienia . Laktator i mrożenie bedzie super choc podczas migren z pewnoscia uciazliwe bedzie rozmrazanie zamiast tylko podstawienia do piersi , ale jak mialby Ci kto pomoc to nie widze lepszego rozwiazania … ja podczas ataku zmuszalam (przewaznie nie musialam sie zmuszac samo sie robilo :stuck_out_tongue: ) sie do wymitow i w tedy pomagal zwykly ibuprofen i pol godzinki snu, ale zalezy jakie kto ma mocne migreny … mozesz sprawdzic jeszcze Leksykonie Lekow Laktacyjnych co byloby najbezpieczniejsza dla dziecka a pomogloby Ci.

Moim zdaniem laktator to super sprawa, mozna sciagac i zamrazac pokarm, zawsze to jakies wyjscie. Natomiast nalezy pamietac ze laktator chocby najlepszy nie bedzie pobudzal laktacji tak jak maluszek. Dlatego z biegiem czasu laktacja moze osłabnac (wiem to na swoim przykladzie). Ale tak jak pisze MAM. Moze po porodzie burza hormonow przejdzie i migreny ustaną. I zycze Ci tego, bo wiem ze migrena to straszna rzecz.

Może okazać się, że po porodzie nie będą Cię męczyć tak bolesne migreny. Ja przed ciążą miałam migreny takie, że pomagało mi jedynie to jak wymiotowałam. Jak zwymiotowałam właśnie, mogłam wtedy się chwilę przespać i już normalnie funkcjonowałam. W ciąży miałam migrenę ale dosłownie kilka razy a po porodzie (do tej pory a minął rok) nie miałam żadnej migreny. Hormony zrobiły swoje.
Jednak Ty możesz faktycznie ściągać mleko za pomocą laktatora i mrozić na “czarną godzinę”. Kiedy będziesz musiała wziąć tabletkę będziesz miała mleko w razie czego. Z tym, że skoro będziesz potrzebowała pomocy kogoś skoro tak ciężko znosisz migreny.
Natka migreny może nie będą się pojawiały na tyle często żeby laktacja została zaburzona.

Aha mleko ściągaj po porodzie i zamrażaj, No i oczywiście o wiele lepiej będzie jak będziesz dawała dziecku swoje mleko niż mm. Twoje mleko ma wiele cennych właściwości i jest najlepszą rzeczą dla dziecka. Najlepszym pokarmem jaki możesz mu podarować.
No i jeszcze jedno jak już będziesz miała migrenę czego Ci nie życzę to pamiętaj, że w tym czasie jak weźmiesz tabletkę musisz systematycznie odciągać mleko żeby nie doprowadzić do zastoju albo zaburzenia laktacji tak jak to napisała Natka.
Mleko musisz odciągać i po prostu je wylewać do zlewu.

Nurete, też jestem migrenowcem, ciąża dała mi odpocząć od migren, co więcej karmienie piersią również. Ogromną migrenę dostałam po półtora roku od porodu. I teraz coraz częściej się zdarzają, ale tez karmię córę już tylko razy na dobę. Nie martw się na zapas, może i Ciebie karmienie piersią ochroni? Porozmawiaj z lekarzem, niech doradzi jakieś rozwiązanie, może coś słabszego, ale bezpieczniejszego.
Laktator to również dobry pomysł, by przygotować sobie awaryjnie mleczko w zamrażarce. Z doświadczenia wiem, że warto to zrobić. Kiedy niespodziewanie złapała mnie kolka nerkowa, przyjechało pogotowie i dostałam bardzo silne leki miałam zakaz karmienia przez dobę. Wtedy bez wyjścia musiałam dać córci mm, bardzo się bałam, czy w ogóle będzie chciała pić, ale udało się.

Witajcie, nurete jak migreny? Ja jestem w tej samej sutuacji. Migreny wróciły na drugi dzień po porodzie, pierwsza trwała 5 dni. Kilka pierwszych było słabych, teraz, po 5 miesiącach mają znowu moc. Żadne paracetamole nie pomagają, tryptanow nie stosuje w czasie karmienia bo świadomość że zabieram malutkiemu mleczko jest dla mnie nie do pokonania. Jak mam atak to albo tatuś maluszka bierze wolne z pracy albo moja mama na kilka godzin się pojawia. Atak trwa u mnie 3 dni. Innego rozwiązania jeazcze nie znalazłam. Brałam też coś co się nazywa Migea oraz Excedrin. Na mnie nie działają.

Ja mialam i w ciąży migreny i przed i to okrutne czasem nawet 3 dni czy 4 trwały w ciąży niestety wcale nie było lepiej ale powiem Ci ze szansa że po ciąży mina jest. Mi też mówiono że to nie jest możliwe że i po ciazy będą a jak dotąd miałam tylko jeden dzień migrene a już karmie 10 miesięcy. Więc trzeba zawsze mieć nadzieję. Po drugie można brać coś innego też na migreny przy kp
Tzn dihydroergotamine ale jedynie przy migrenach jest to uważany lek za bezpieczny ale w razie co lepiej brać go po karmieniu by przerwa była od czasu wzięcia leku do następnego karmienia.
Laktator to dobry pomysł tzn żeby się zaopatrzyć jeśli będą wracać migreny to na pewno się przyda zawsze możesz ściągnąć i może ktoś inny podać mleczko. Jeśli już polecam używać butelki niezaburzajaca odruchu ssania ta z lovi jest super wiadomo żadna butelka nie ma gwarancji że dziecko nie odrzuci piersi ale ta jest przebadana i chuba najlepsza jaka można znaleźć na rynku nie zaburza odruchu ssania ale nie daje 100 proc gwarancji że dziecko nie odrzuci piersi tzn pijąc z butelki dziecko używa mniej mięśni twarzy i szczęki niż przy jedzeniu piersi no i z butelki łatwiej leci niektóre dzieci po prostu raz poznając butelkę chcą już tylko butelkę. Choć wiekszosc dzieci i z butelki i z piersi piją chętnie ale też się zdarza że dziecko wgl butelki nie będzie chciało i nie będzie akceptować. Powiem Ci ze karmilam z migrena i nie jest tak źle jak się by mogło wydawać dobrze działa zimny okład na głowę w czasie karmienia ale uwierz da się karmić nawet jak ma się migrene i da się znaleźć lek który można przyjmować i karmić tak jak napisałam wyżej jest dihydroergotamina jedynie trzeba lekarza który będzie miał wiedzę na temat jak leczyć mamę karmiąca piersia.

Ja miewam bardzo silne bóle głowy (nie są to stwierdzone neurologicznie migreny, ale wraz z bólem głowy pojawia się światłowstręt, mdłości i zaburzenia widzenia). W ciąży od nich odpoczęłam, a teraz, być może z przemęczenia, powróciły… Zwykle jednak pomaga mi ibuprofen i SEN. Kładę się z Małą na łóżku, karmie na leżąco i staramy się spać we dwie, ile tylko się da (Młoda lepiej śpi, jak się do mnie przytula). Nie wiem, czy wszystkim to pomoże, ale na pewno jeśli spróbujecie jak najwięcej odpoczywać i spać, wtedy kiedy tylko dzieciaczki Wam na to pozwolą, to może częstotliwość migren będzie mniejsza.

Też takie bóle że swiatlowstretem miewam i muszę mieć idealna ciszę bo uszy też bolą z tego wszystkiego w sensie każdy dźwięk to dla mnie cierpienie.
Dziewczyny po porodzie dla świętego spokoju zróbcie sobie zdjęcie rtg zatok migreny często są spowodowane zapaleniami zatok i innymi problemami z zatokami.

Aisa94, migrena a migrena to niestety różnica. Jedni mogą funkcjonować z migreną innych rozkłada na amen. Każdy przeżywa inaczej, na każdego co innego działa. Ja w ciąży odpoczelam od migren w drugim i trzecim trymestrze. Bywa, że mam atak, który mimo bólu i innych dolegliwości pozwala funkcjonować. Czasami jednak zwala z nóg. I niestety charakteryzuje się odpornością na leki. Sumatryptan pomaga, ale nie przy karmieniu :slight_smile:

Wiem że migrena migrenie nie równa choc jak się chce to wszystko można ją mam takie migreny że każdy najmniejszy najcichszy dzwiek to dla mnie katorga do tego światło mi przeszkadza nawet zegarek na rękę którego przecież praktycznie nie słychać. Mam tak że ciężko cokolwiek zrobić bo nawet jak sama się ruszam to te dźwięki doprowadzają do większego bólu. I tak miałam i w ciąży i przed po ciąży tylko raz miałam jak dotąd taka migrene. Inne są lżejsze. Ale powiem tak nie brałam nic zagryzalam zeby i karmilam pomimo że czułam się fatalnie starałam sie nie myśleć o bólu bo to często jeszvze większy ból przynosi jak się skupi człowiek na bólu i w głowie starałam się odtworzyć jakiś tekst piosenki w myślach ja nuciłam i dzięki temu dotrwalam do końca karmienia wtedy mężowi małego oddałam i sama się kladlam choć i to nie było ukojeniem bo każde przesunięcie o poduszkę czy każde szmer kołdry naciąganej na mnie odbijało się na tym że jeszvze gorzej mi było. Znam migreny od dziecka ale jak ktoś zrobi wszystko dla malucha i ma próg bólu dość duży to pomimo że boli da radę karmić. Na mnie też nie dzialalo nic a nie chciałam brać czegoś co nie można przy kp.
Można próbować wziąć coś innego niż ibuprofen czy paracetamol l. Tzn można mieszankę ibuprofenu i paracetamolu wziąć na niektóre osoby z migrena to działa.
Oprócz tego można spróbować wziąć oczywiście w pojedynczych przeważnie dawkach
kwas acetylosalicylowy w sporadycznych i pojedynczych dawkach.
połączenie kwasu acetylosalicylowego albo paracetamolu z kodeiną tez w pojedynczych dawkach
Można też mieszanka paracetamolu z kofeiną i tu rowniez w pojedynczych dawkach
dihydroergotamina to można też ale tylko i wyłącznie przy migrenach i można brać ale najlepiej po karmieniu
sumatryptan również w pojedynczych dawkach

No i się powtórzę że warto zrobić zdjęcie zatok przebadac zatoki bo migreny często są spowodowane właśnie problemami z zatokami.

Mój lekarz twierdzi, że przy karmieniu należy wykluczyć ibuprofen. Dla maluszka bezpieczny jest paracetamol. Niektórym pomaga paracetamol z kofeina i aspiryna.
Oczywiście, da się z tym żyć ale nie uważam żeby każdy dał radę karmić lub zajmować się dzieckiem w czasie ataku. U mnie akurat to choroba rodzinna. Straszne paskudztwo :wink:

Ada dlatego napisałam ze wszystko zależy od naszego progu bólu niektóre mamy łącznie ze mną mogą znieść więcej inne mniej wszystko zależy od organizmu :slight_smile:
Fakt straszne paskudztwo u mnie też rodzinnie i utrudnia człowiekowi życie niestety.

Ada86, a dlaczego podczas karmienia nie można brać ibuprofenu?Chyba ze na samym początku, b o przecież niemowlęta powyżej 3 miesięcy mogą już przyjmować ibuprofen, wiec na logikę mama tym bardziej.

Mój maluszek ma niewiele więcej bo 5 miesięcy :slight_smile: paracetamol jest podobno bezpieczniejszy. Dla mnie to i tak bez znaczenia, bo ibuprofen nigdy na mnie nie działał, więc nawet nie dopytywalam :slight_smile:

Migreny to paskudna sprawa :frowning: przed ciąża w razie W piłam rozpuszczalna solpadeine, pomagała.

Ostatnio mąż od znajomej był na jakiejś kuracji botoksem, zalecana został a właśnie przy migrenach.