Karmienie piersią a alergia pokarmowa

Witam, Mam następujący problem:
Mój syn urodził się o terminie z konfliktem w zakresie grup głównych ABO. Spędził tydzien pod lampami. Brał antybiotyk również bo miał CRP podwyższone.
Do 3 tyg wypróżniał się musztardowymi, prawidłowymi kupkami. Następne stolce to już: śluz, piana, raz zielone raz pod brunatne, wodniste. Bierze probiotyki od urodzenia praktycznie, biogaia lub dicoflor. Nawet nie podaje wit D bo mam wrazenie,ze wtedy wyproznia sie jeszcze czesciej. Jak sie urodził jadlam przetwory mleczne przez 3 dni, potemy odstawilam bo jakby płakał więcej, na 3 tygodnie i spróbowałam na nowo: to od tego momentu zaczely sie złe kupki. To znow przestalam jesc mleczne rzeczy. 3 dni je jadłam bo widząc to, że bardziej płacze odstawiłam mleko. Czekałam znów 3 tyg na poprawę stolców. Nadaremnie. Zrezygnowałam więc dodatkowo z białka jaj. Nie widząc efektu zrezygnowałam i z żołtek (tak poleciła mi alergolog). Alergolog stwierdziła, że to na pewno alergia pokarmowa, świadczyły o tym nie tylko kupki ale i grudki na twarzy, AZS. Zapisała leki: Ketotifen dla mnie, Fenistil i Debridat. Od Fenistlu młody jakby jeszcze więcej się wypróżniał dlatego nie daję. Po konsultacjach z naszym pediatrą nie podałam debridatu (bo synek nie ma bolesnych wypróżnień, jest pogodny ale mało śpi a jak już to jest niespokojny, budzi się co chwila) ani ketotifenu (zdaniem innych doktorów jest to przestarzały lek, o niepotwierdzonej skuteczności).
Po kolei rezygnowałam jeszcze z innych produktów, które są potencjalnymi alergenami. Tak jak zaleciła pani doktor alergolog przestałam jeść: pomidory ryby, owoce cytrusowe itd. Dokładnie czytałam skład. Zauważyłam, że płacze więcej jak zjem coś surowego: szpinak, sałata, ogórek…. Gastroneterolog polecił spróbować odstawienie glutenu. Także teraz jestem już tydzień bez glutenu. Stolców troszkę mniej ale poprawy w jakości snu czy stolcach nie widać.
Obecnie jem już tylko: pieczywo bezglutenowe, kurczaka, indyka, marchew, pietruszkę, ziemniaki, fasolę szparagową, powidła śliwkowe i z czarnej porzeczki, makron bezglutenowy (kukurydziany), pestki dyni i słonecznika, olej z oliwy z oliwek, brzoskwinie, czasem bazylię bo jem pesto z oliwy, słonecznika i bazylii, oraz mrożonki typu warzywa na patelnie (brokuł, papryka, fasolka kukurydza), rodzynki. Nie piję soków bo po nich wiadomo, jeszcze więcej się wypróżnia. Piję słabą herbatę i wodę. Wszystkie inne produkty jak już próbuję pogarszają sytuację. Stolców myślę, że jest z 8-10 dziennie. Już jest taki zmeczony, chce spać, a zaraz kupka i na nowo nie śpi. Rozwija się prawidłowo, już na brzuszek się przewraca z pleców w dwie strony.
W zalaczeniu przedstawiam zdjecia stolcow.
2 tygodnie temu pojawila sie na ciele pokrzywka. Tak rozlegla,ze dostal steryd. Utrzymywala sie z 5 dni.

Obecnie pediatra dla spokojniejszego snu i faktu,ze mógłby przybierac więcej, zalecila dokarmiac mlodego 2×dziennie bebilon pepti. Tylko widzę,ze ma to olej rybi i tez nie wiem czy nie będzie Go uczulal? Przecież alergolog kazał nie jeść ryb….

Mój pierwszy syn urodził sie również z konfliktem AB0 w 35 tygodniu (ciąża wywoływana sztucznie przez cholestaze), 2 tygodnie byl naświetlany, na 15 dobe mial transfuzje i potem wreszcie do domu. … Dlugo miał anemię, przyjował żelazo. Z klei mój teraźniejszy niemowlaczek nie ma niskiej hemoglobiny. Podczas karmienia straszego syna jadlam wszystko a praktycznie nic nie spal. Tylko plakal. Odstawiałam na 2 tyg nabiał i gluten. bez rezultatu. Po 6 miesiącach kolek i placzu przeszliśmy na nutramigen i syn zaczal spac.
W wieku 1,5 roczku stwierdzono u Niego alergie na beta lakroglobuline 3 stopnia, jedynki na ryby, nic innego.
Teraz ma 2lata i ponowilam wynik i niby juz nie ma alergii na mleko ani na ryby.
W ciagu paru dni dalam mu troche sera zoltego i jogurtu…pojawiły sie plamy na twarzy…jednak ma alergie?

Poradzcie prosze, co robic.
Mam przejsc na sztuczne? Jelita synka cierpią a ja nie moge dojść co Mu szkodzi.
Mam świadomość jak wazne jest karmienie piersią i kocham to robic.
Maz nazywa mnie wariatka. Mowi,ze na sile staram sie zeby moje dzieci chorowały. Kaze przejsc na sztuczne. Zresztą cala rodzina sie już ze mnie smieje. Ze widzowiam,ze mam dac sztuczne.
Ja chciałabym tylko zeby dziecko spokojnie spało i bylo zdrowe a tu wokół zero wsparcia.

Dodam,ze niemowlak ma wezly chlonne za uchem na okolo 1,5cm i ferrytyne 380. Morfologia dobra.

Prosze o rady moze ktoś przezyl cos podobnego.
Karmić piersią czy nie?

Kochana masz twardy orzech do zgryzienia to fakt… wiadomo że mleczko matki najlepsze ale w tym wypadku będziesz musiała się mocno kontrolować. Z nabiałem ogólnie musi uważać każda matka po porodzie bo bardzo łatwo dziecko przebialkowac. Pojawia się wówczas wysypka. Moje położne na to mocno zwracały uwagę- stąd wiem ;))
Wiadomo że łatwiej jest przejść na sztuczne mleko i ulżyć dziecku. Ale to już musi być twoja decyzja. Nikt nie ma prawa wywierać na Tobie presji. Ja osobiście krótko karmiłam obie - pierwsza tylko miesiąc a druga trzy i nie mam wyrzutów sumienia że tak krótko czy coś…moje piersi już nie są mleczne i tyle, nie chciałam już dłużej męczyć moje kruszyny bo były chudziutkie więc przeszłam na mm…też były noce i dnie nie przespane bo stale były głodne , niedojedzone…a jak przeszłam na butelkę problem znikł…musisz sama pomyśleć czy dasz radę przejść drogę wyrzeczeń by mleko było “czyste” dla brzdąca…

Teraz jak maluszek ma podrażniona skórę. To przed każdą kąpielą do wody dodawaj trochę zwykłej sody. Soda zmiękcza wodę, robi się taka delikatna - nie będzie dodatkowo podrazniala maluszka. Dodatkowo możesz zaopatrzyć się w jakieś emolienty - ja przy takich skórnych problemach korzystałam zawsze z serii Emolium trojaktywne. Bardzo fajny jest Trojaktywny krem z Emolium - 50ml za 30 zł. Drogi ale skoteczny, bynajmniej w naszym przypadku gdy córka miała cała popękana twarzyczkę bo ciemieniucha z głowy przeniosła się na twarz. Żadne robione maści nie pomagały a ten krem o dziwo pomógł już po pierwszym razie. Ale trzeba też pamiętać że każda skóra inna i reaguje inaczej .
Ogólnie możesz luknąć sobie na wątek - 5 leczniczych kąpieli - chyba , tam poczytaj sobie jakie inne możesz jeszcze dziecku zafundować kąpiele by mu ulzec w tych wysypkach. A co do kupy to też jest wątek, nie pamiętam ale może - kupa pod lupą? Albo jakoś tak. I na podstawie tego artykułu redakcji możesz kontrolować sobie kupę malca.
Ja jak zjadłam zawsze sałatę to moja miała równo po 24 godzinach taka rewolucje że kończyło się prysznicem nad wanną, tak wszystko było brudne…
Dawaj znać co u Was i jak sobie radzicie. Wytrwałości życzę.

Sama po sobie wiem jakie to uciążliwe kiedy chce sie karmic piersią, a dziecko dostsje wysypke, ma bole brzuszka, a matka przestaje co krok jesc kolejne produkty, az niedlugo pozostanie tylko suchy chleb. Ja rowniez mam problemy tego typu, nabial juz odstawilam, wszystko co uwielbiałam, a co mogloby szkodzic. Kazdego dnia jem praktycznie to samo, a skora mojej corki pozostaje bez zmian. Mimo to nadal karmie piersią, ale jest to dla mnie trudne, bo wokół tez, od najblizszych slysze zeby dawac butelkę, a patrzac na wysypane ciałko coreczki mam wyrzuty sumienia. To Twoja wlasna decyzja. Tak jak pisze Ewcia, to trudna sprawa.