Karmienie a zęby

Magicznypazur, z zarówno pierwszym jak i drugim synkiem na pierwszą wizytę udałam się, gdy skończyli rok. Chciałam pójść jak najwcześniej żeby uniknąć późniejszych problemów z próchnicą. Muszę przyznać, że na punkcie zębów mam fioła :stuck_out_tongue: Kiedy chłopaki zjedzą coś słodkiego (co zdarza się bardzo rzadko) to zawsze myję Im ząbki. Pamiętajcie też, że antybiotyki strasznie niszczą zęby i po każdej dawce lekarstwa trzeba umyć dziecku koniecznie ząbki. Później powstają przebarwienia, z którymi już niewiele niestety da się zrobić. Starszy synek ma już wszystkie 20 ząbków, młodszy prawie 1,5 roczku i 10 ząbków. Niedługo wyjdą Mu dolne “4” bo ma wyraźnie rozpulchnione dziąsła. Na zabieg lakierowania dobrze jest chodzić co pół roku (tyle wynosi maksymalny czas działania fluoru). Ze starszym synkiem byłam już 4 razy, z młodszym byłam raz i za miesiąc idziemy na drugą wizytę :slight_smile: Za zabieg płacę 30 zł i uważam, że naprawdę warto :slight_smile: Nasza pani stomatolog ma niesamowite podejście do dzieci, choć sama ich nie posiada :slight_smile:

Zgadzam się z dziewczynami. Karmienie piersią w nocy nie ma nic wspólnego z próchnicą. Moja kuzynka karmiła córkę przez około 3 lata. Karmiła o każdej porze dnia i nocy a Iza ma piękne i zdrowe ząbki a kuzynka nie ma w ogóle żadnego z tym problemu.

Co za bzdury. Poczytajcie np. na HAFIJA.PL, karmienie - w przeciwieństwie do butli - NIE sprzyja próchnicy. A Wy karmcie się na zdrowie, gratulacje i szacun! :slight_smile: