Jedno dziecko spokojne to drugie zbój?

Sory nie wiedziałam jak nazwać wątek i czy takowy istnieje wiec jeżeli tak to podrzućcie linka. Chodzi o to czy to prawda, że jak jedno dziecko macie spokojne to drugie “da w dupę” i odwrotnie, jak pierwsze “daje w dupę” to możemy się spodziewać że drugie będzie spokojniejsze ? Ja mam bliźniaki więc mam to za jednym razem spokojną, uśmiechniętą, bardzo mało płaczącą dziewczynkę i absorbującego, płaczącego, marudzącego, wymagającego, potrzebującego dużo uwagi chłopaka. Oczywiście oba są mega kochane i nie wyobrażam sobie życia bez nich jednak jest jak jest :wink: a jak to jest u was? Czy to się zmienia czy beksa pozostaje beksa a śmieszek śmieszkiem?

Może coś w tym jest… Moja siostra była spokojna grzeczna za to ja nadrabialam ponoć za nas dwie. A kilka dni temu babcia widząc jak mój synek cuduje na podwórku powiedziała , pociesz się tym ze kiedyś drugie będzie spokojne" :slight_smile: sama nie wiem czy to prawda ale mam nadzieje ze tak:)

leila to zależy od dziecka , każde dziecko jest inne , jedno ma kolki , inne wymiotuje , jeszcze inne wciąż łapie infekcje a czasami zdarza się mały aniołek który jak to mówią tylko butle mu dać a on zje i pójdzie spać ,zrobi kupke i znów jeść i spać i go nie ma … :slight_smile: zachowanie dzieci to sprawa indywidualna i niestety czasami się zdarza ze komuś się urodzi 3 łobuzów a innemu 3 aniołki , tak czy siak jak dziecko jest niegrzeczne to tata mówi do mamy , " widzisz , widzisz to ma za tobą …:P" i na odwrót … jak dziecko jest łobuzem to się nikt nie przyznaje a jak jest grzeczne to od razy ,"ze to ma po mnie "

ale i tak nie ważne czy grzeczne czy nie i nawet jak dają popalić to kocha się je tak samo

Hmmm,moje jako małe dzieciaczki były praktycznie identyczne.Obie bardzo grzeczne,obie w nocy od samego początku super spały zawsze wstawałam i wstaje wyspana.Obie mało płakały,musiały mieć powód do płaczu,obie uwielbiały moje mleko:)Zobaczymy jak to będzie dalej bo młodszej jeszcze mowa nie puściła tak bardzo i sama jestem ciekawa czy będzie tak wielką gadułą jak jej starsza siostra.Julii buzia się nie zamyka,ma strasznie bogate słownictwo jak na jej lata i czasem potrafi zmęczyć.

Nie jestem do końca przekonana, co do tej teorii i zgodzę się z Magdalenamsl, że każde dziecko inne:-) np. mój Filjp kolek nie miał, złote dziecko było, sam się zabawił, a Franek kolki miał straszne, ciągle potrzebuje uwagi.
Moim zdaniem drugie dziecko wychowuje się inaczej niż pierwsze, gdzie na niego chuchamy, dmuchamy, patrzymy się godzinami, jak zapłacze to od razu na rączki, a przy drugim już tak nie jest…Drugie dziecko oczywiście jak najbardziej kochamy, ale już z katarkiem do lekarza nie biegniemy…:-):slight_smile:
Znacie to : “gdyb pierwszemu dziecku leci krew, to wpadamy w panikę, do szpitala jedziemy, a gdy drugie dziecko tez się skaleczy to krzyczymy: uwazaj zeby na dywan nie kapało!”:-):slight_smile:

Hej moja siostra ma synów rok po rok i jeden to aniołek a drugi słodki diabełek jak chodzili do przedszkola razem to 1 był wychwalany a z 2 co drugi dzień na dywanik była wzywana . Stwierdzam fakt że to zależy od charakteru maluszka jedno dziecko potrzebuje mniej być w uwadze i jest bardziej wyrozumiałe a drugie bycie w centrum uwagi to jego podstawa . Czasami moja siostra myśli że ten młodszy to ma ataki wybuchów nerwów ale była u lekarza wszystko w porządku liczymy że jak będzie starszy to wyrośnie :slight_smile: Powodzenia i dużo cierpliwości życzę :slight_smile:

U nas to sie sprawdza. Corka grzeczniutka, a syn juz jie do konca. Wszedzie go pelno, ucieka, wrzeszczy i jest malym lobuzem.

Ja mam dwie corki i poki co obie sa bardzo grzeczne i takie smieszki:) Poki co…:slight_smile:

U znajomych jest dwóch chłopców i oba łobuzy i płaczki wiec nie wiem czy ta teoria się sprawdza.

ja mam  tylko 1 dziecko córkę i nawet jak sama jest to jednego dnia wszystko okej i dobrze, a drugiego dnia wszystko robi na przekór 

Mnie osobiście wydaje się że to nie ma nic do rzeczy ludzie mówią różnie często było takie stwierdzenie że chłopcy to więksi rozbójnicy niż dziewczynki A z tego co zauważam wśród rodziny znajomych to nie do końca tak jest wszystko zależy od temperamentu dziecka które tak naprawdę jest już określony w łonie matki nie ma naprawdę zasady ani reguły i Dziewczyny potrafią być większymi rozbójnicami niż chłopcy i odwrotnie To wszystko zależy od malucha od podejścia od wychowania od otoczenia wpływa na to wiele czynników

My już mamy zbója, drugie chciałabym mieć spokojne haha :D

Niestety nie mamy na to wpływu;)

Oj niestety nie ;) Ktoś kiedyś mówił, że pierwsze dzieci są spokojne, zeby rodzice chcieli mieć drugie, a wtedy drugie to łobuz :D no ale jak widać, ta reguła się nie sprawdza :P 

hehe no powiem szczerze że jak by starsze dziecko było łobuzem to trzeba by troche odetchnac i nabrać sił na kolejne;)

U mnie obie córki zupełnie inne :) Pierwsza jako noworodek była mega spokojna i lubiła kąpiele , spacery itd. Ale potem umiała pokazać rożki i to nieraz duże :D Z kolei druga jako noworodek była bardzo niespokojna. Kąpiele to ciągły ryk , do tego kolki po 2h dziennie , spacery to wyzwanie bo co poczuła świeże powietrze to od razu płacz i trzebabyło ją nosić. Ogóle płacz taki ,że jak się urodziła to pół oddziału wiedziało ,że to ona :D A teraz jak jest starsza to jest dużo grzeczniejsza i spokojniejsza od starszej :D

U znajomych to by się to sprawdziło, jedno dziecko grzeczne a drugie wręcz przeciwnie. Moja córeczka to w sumie nie wiem jak ją określić, ogólnie jest straszna śmieszka i jest poprostu przekochana, ale czasami a nawet często jest maruda, sama się nie pobawi przez chwilę, nie chce jeść, pokazuje swoje fochy jak jej nie dam tego co w danej chwili chce.

pati z zaciekawieniem czytałam opis drugiej córci;) i łudze sie nadzieje że i moje młodsze maleństwo wyrośnie ze swoich psot;p

Moje pierwsze to wcielony diabełek:D też liczę, że jednak z tego wyrośnie, bo co niektórzy twierdzą, że to nie jest normalne, że jest tak żywiołowym dzieckiem. :(

Aniss jest taka szansa :D ale wiadomo dzieci mają różne humory :D i etapy :o Raz jest lepiej ,a raz gorzej :D Ale jak to dzieci :) Choć rożki wystają to i tak kochane nad życie :)