Jeśli chodzi o mnie to jestem wymagająca jeśli chodzi o jedzenie a tym bardziej doprawianie jakiegoś posiłku.
Nie lubię jeśli ktoś będzie do mnie mówił nie wstydź się jedz bo jest to dla mnie nie za fajne uczucie i mam ochotę odrazu odejść od stołu.
Jeśli mam ochotę to zjem, jeśli nie mam nie jem. Nie lubię przymuszania i głupiego komentowania z kogoś strony.
Moja teściowa kiedyś po cc mi wpychała gołąbka no jedz jedz jeszcze z kapustą. Nie jadłam takich rzeczy a ktoś mi będzie pchał na chana, tak samo było z kiełbasa z grila. Ja na diecie a oni sam boczek, karkówka, kiełbasa i co miałam jeść. I się krzwmywo patrzą. No dla mnie to zupełne nie porozumienie.
Czasem grzeczności nie wystarczy jak widać. Gołąbka zjadłam bez kapusty :D
Jeśli chodzi o płyn lovelle ja osobiście używam tego mleczka do prania.
Kiedyś sprawdziłam i porównałam ceny bo Ewa mi pisaka że wychodzi tanio na allegro.
Myślałam że w biedronce jest taniej bo zawsze jest promka przy zakupie 2 zapłacisz ileś tam %taniej.
No i dla ciekawości porównałam ceny i jeśli się kupi w biedronce to wyjdzie coś koło 9-10 zł za 1 l .a na allegro nie wychodzi nawet 8 zł. Ale tak trzeba kupić 4 butelki koło 11 litrów i cena coś koło 80 zł lub trochę ponad. Ale opłaca się bardziej.
Płyn do płukania z początku kupiliśmy bo oni ale teraz rzadziej jeździmy do Kauflanda a u nas tylko tam go widziałam. Pierwsze ubranka w nim plukakam.
Przerzuciliśmy się na biały płyn do płukania cocolino i jesteśmy bardzo zadowoleni.
Ładnie pachnie i my również pkuksmy nasze ubrania w tym płynie.
Tera jest mega duży wybór jeśli chodzi o środki do prania czy do płukania ale wiele dzieci też ma uczulenie.
Kiedyś był jeden jakiś jelp czy jakoś tak i problemu nie było.
A u mnie jeszcze używali płynu do plubisnia E. Nawet nie wiem czy dalej jest taki w sprzedaży ale pamiętam że od małego mama używała i też fajnie pachniał.