Jak zachęcić dziecko do zabawy z innymi?

Drogie mamy, jak zachęcacie nieśmiałe dziecko do poznawania innych osób np. na placu zabaw? Same przedstawiacie sobie dzieci, proponujecie maluchowi, co może powiedzieć lub zrobić, a może zupełnie nie reagujecie? Jak Waszym zdaniem najlepiej postąpić w sytuacji, gdy dziecku brakuje odwagi? :smiling_face_with_three_hearts:

Wczoraj córka sąsiadów wracajac ze szkoły zatrzymala sie przy bramce witajac moja młodą, na początku podeszla kawalek ,ale potem stanela nieśmiało i nie chciała bliżej podejść :slight_smile:
Tak ma jak widzi nowe czy dawno niewidziane buzie.
A tak na placu zabaw to bawi sie sama , inne dzieci które sie znają bawia sie wspólnie.
Gdy okazuje zainteresowanie to jej lekko pomagam ,mówiąc ze dziewczynka zjezdza albo że teraz chloiec sie huśta , a potem.Ty, czy w paskownicy trzeba dzielic się tamtejszymi wspolnymi zabawkami.

Licze na to ,ze jak pójdzie do żłobka to otworzy sie bardziej :slight_smile: poki co jestem dumna ,ze codziennie nowe słówko wychodzi z jej ust :slight_smile:

Zachęcam np na placu zabaw żeby poszedł do dzieci się bawić choć on jest otwarty bardzo i sam zaczepia dzieciaki. Ale z drugiej strony jak widzę brak zainteresowania dzieci że ktoś nowy podszedł bądź czasami nawet niechęć do wspólnej zabawy to staram się odciągnąć uwagę. Bo dzieci są różne jedne chcą się razem bawić a inne nie

Moj syn jest bardzo kontaktowy, nie tylko podchodzi do innych gdy sie bawia, ale np gdy slyszy ze ktos chce TĘ lopatke ktora sie bawi to podchodzi i mu ja daje, by miec kompana :wink: ale bywaja takie dni ze syn bawi sie na placu sam, wtedy nie zachecam bo to oznacza ze tak wlasnie woli.
Gdy byl mniejszy o dziwo to inni podchodzili do niego.
Czasem jak wychodzimy z placu czy sali zabaw to pytam jak kolega mial na imie bo tak fajnie sie bawiliscie, na co Filip odpowiada ze NIE WIE xD takze sa rzeczy wazne i wazniejsze :rofl:

Mój syn chętnie chce się bawić z nowymi dziećmi , na placu zawsze mamy swoje zabawki więc pyta dziecka czy chce np łopatkę . Jedyne co mówię to żeby się przedstawił i zapytał jak dziecko ma na imię bo wołają się „ chłopczyku , chłopczyku „ :rofl:

Mój synek jest zainteresowany innymi dziećmi ale często w pierwszym kontakcie nieśmiałość zwycięża. Staram się nie robić nic na siłę i nie zmuszać go do wspólnej zabawy jak nie chce, ale jak widzę że jest zainteresowany , tylko się wstydzi to przejmuje inicjatywę i zagaduję do dziecka.

Moja corka raczej nie ma z tym problemu, ale jak czasem nie wie jak zagadac, a badzi chce to jej podpowiadam i zachecam. Jesli nie ma ochoty to nie zmuszam😉

Moja córka raczej bywa nieśmiała w stosunku do nowo poznanych osób. Czasami jej pomagam i podchodzę z nią do innych dzieci pomóc jej przełamać “pierwsze lody” i jak zaczynają się bawić to nieśmiałość mija. Bywają też takie dni kiedy mówi mi że nie chce się bawić z kimś i wtedy jej nie zmuszam. Szanuję to, bo może akurat tego dnia nie ma ochoty na wspólną zabawę i woli sama.

Wspaniale, że wspierasz córkę! :heart:

1 polubienie

Masz rację, dzieci tak samo jak dorośli, czasami wolą przebywać we własnym towarzystwie :slightly_smiling_face: Super, że tak dobrze znasz swojego syna :smiling_face_with_three_hearts:

Po tym, jak przejmiesz inicjatywę i rozpoczniesz rozmowę, syn ma trochę więcej odwagi? :slightly_smiling_face:

Pewnie, nie ma co zmuszać dziecka, jak danego dnia nie ma ochoty na zabawę z innymi :smiling_face_with_three_hearts:

Tak, mam wrażenie że po chwili nieśmiałość mija. Chociaż synek ma 1,5 roku, więc to taki wiek, że też jakoś super nie bawi się z innymi dziećmi, chociaż jest zainteresowany. Pogadać, też jeszcze nie pogada.

Czasem jak patrze na te dzieci to nie dziwie sie ze syn woli pobyc sam hahaha. A sam tez potrafi sie pieknie bawic

To też fakt :sweat_smile: jak widzę jak chłopaki lat 3-4 popychają się na zjeżdżalni a rodzice nie reagują to wolę żeby mój sam w koncie siedział :crazy_face: