Jak uczyć dzieci wdzięczności?

Drogie mamy, już za moment święta, a my chcieliśmy poruszyć temat związany nie tylko z prezentami, ale też ze spotkaniami i innymi świątecznymi aktywnościami. Jak uczycie swoje dziecko wdzięczności i doceniania dobrych intencji? 

Mój 4,5 latek narazie cieszy się z każdego prezentu, czy to zabawka czy ubranie. Cieszy się ze słodkości. Generalnie ze wszystkiego. Mam nadzieję że wychowam go tak, że zawsze będzie dziękował za podarunek, mniej lub bardziej trafiony. Sama wychowywałam się w biedniejszej rodzinie i teraz gdy możemy kupić coś synkowi nawet bez okazji to dla mnie wyjątkowe wydarzenie i trochę tak to odbiera syn. Mówię że mam niespodziankę i syn już się cieszy niczym dzieci z reklam. Zaczyna rozumieć czym jest pieniążek bo gdy zrobi coś co nie należy do jego obowiązków ( np rozpakuje ze mną zmywarkę) to dostaje do skarbonki zlotoweczke. Wie że kiedyś będzie mógł sobie kupić za to co tylko będzie chciał, choćby miał być to słoik nutelli xD 

Święta to ciężki czas nie tylko dla dorosłych, myślę że dla dzieci jest równie trudny. Oprócz wyczekiwania ba prezenty od Mikołaja sa jeszcze wszystkie ciocie co robią puci puci, pytają o wszystko mimo że dziecko nie chce opowiadać bo widzi ja 3 razy w roku. 

I ja zawsze uczulam na świętach że MOJ SYN MA PRAWO SIE ZAWSTYDZIC, MA PRAWO NIE CHCIEC BUZIACZKOW I MA PRAWO NIE SIADAC NA KOLANKACH. 

O dziwo gdy ktoś nie namawia to syn sam chętnie podchodzi, pokazuje coś, pyta o zabawę. 

Takze z tą wdzięcznością to śliski temat, bo fakt ze dziecko nie wycałuję przysłowiowych dłoni cioci nie oznacza że nie jest wdzięczne, choć wiele osób starszej daty tak sądzi  

Bardzo sie z Tobą zgadzam Mamina , moja mama też zawsze nam mówiła tzn mi i mojej siostrze jak byłyśmy małe  że za prezent czy to mały czy duży zawsze trzeba podziękować nawet jeśli nam się to co dostałyśmy nie podoba . i też uwazam ze dziecko w tej „ wdzięczności „ moze postawic granice w naszym przypadku syn ma powiedzieć dziekuje , a to czy się przytuli , da buziaczka to już zależy od niego . Bardzo tego pilnuje i nie pozwalam na takie zachowania bo gotuje się we mnie jak ktoś na siłę próbuje przytrzymać dziecko bo MUSI DAĆ BABCI BUZIACZKA 

Uważam, że w dzisiejszych czasach to nie lada wyzwanie. Większość dzieci ma "wszystko", cieżko je czymś zaskoczyć, a i dorośli są coraz bardziej roszczeniowi więc taki mają przykład naokoło. Ja sama jestem osobą, która cieszy się z każdej drobnostki, przysługi czy miłego słowa. Bardzo bym chciała tego nauczyć moje dzieci, tłumaczę 9cio latce, ale niestety nie zawsze to rozumie.

Tak, też uważam że to, że dzieci teraz mają wszystko w nadmiarze to przekleństwo tych czasów. Maluchy faktycznie potrafią cieszyć się z prostych rzeczy i to jest cudowne, ale żeby już uszczęśliwić starszaka to trzeba się nieźle natrudzić... Staram się uczyć dziecko, że nie zawsze dostaje się to co się chce, ale należy podziękować (nawet jeśli się nie podoba). I podobnie jak Wy również walczę z tym zmuszaniem do buziaczkow i przytulaskow, tym bardziej że moje dziecko uwielbia się przytulać i dawać buziaczki - dlatego wiem, że jeśli tego nie chce w danym momencie, to naprawdę nie ma na to ochoty. 

Oj tak dziewczyny, mnie rowniez irytuje, jak na dziecku jest wymuszane, że musi dać buziaka, przytulasa, czy usiąść na kolana.. no krew mnie zalewa jak to słyszę, bo ja również zawsze słyszałam, że mam dać buziaka, bo cioci będzie przykro, a ja po prostu nie widziałam potrzeby wymieniac Się pocałunkami z osobą, którą widzę od święta. 
Moi rodzice nauczyli mnie, że jestem wdzięczna tak naprawdę za wszystkie drobne gesty w moją stronę, myślę że z dzieckiem trzeba też na ten temat porozmawiać, wytłumaczyć czym jest wdzięczność, jak ją wyrażać, że przy tym rowniez mozna postawić swoje granice. 
Mamina, w naszej rodzinie również się nie przelewało, człowiek się cieszył z czekolady pod choinka i pomarańczy, z samego gestu. ❤️

Córka też potrafi się cieszyć z każdej rzeczy,  nawet najdrobniejszej zarówno zabawki, ubrania, książeczki czy nawet słodkości. Od zawsze uczę ją że należy podziękować za każdy prezent, ale nie zmuszam do pocałunków czy uścisków. Jeśli chce to sama to robi, jeśli nie to nie musi, nic na siłę. 

Poprostu  gdy dostaję coś id kogoś to dziękuję oraz się szczerze uśmiecham i to przytulam do siebie :) córka widzę że robi to samo 🤍😊 aż łza w oku Się kręci 

Tak właśnie o wdzięczności.... dziś wróciliśmy z przedszkola I Filip chciał się bawić z tatą. Tata że ok ale po obiedzie bo jest głodny. Po obiedzie przyszedl dziadek bo coś tam. Potem Kuba miał ciężki czas i wymienialiśmy się bujaniem na rękach. Finalnie wieczorem tata musiał jechać po mebel który wyczaiłam za grosze ba grupie. 

Było mi szkoda mojego syna, więc powiedziałam mu że  do psiego patrolu możemy oprócz kanapki wziąć też żelki i że przepraszam go że tata musiał jechać i nie pobawił się z nim zbyt długo. Przytuliliśmy się i oglądaliśmy Psi Patrol gdy nagle mój syn powiedział: mamo a możemy się umówić tak że zjemy jeszcze po jednym żelku  a reszta będzie dla Tatusia?  " 

Właśnie tym mi dzisiaj pokazal że jest wdzięczny nawet za słodycz, a że to coś super ekstra to chce się tym dzielić z bliskimi. Łezka w oku mi się aż zakręciła.....

Tego trzeba uczyc od najmłodszych lat. Dzieci mają przesyt zabawek, wszystkiego i widziałam dzieci które coś dostały i raz, ze nie dziękowały a dwa nie potrafiły się cieszyć z prezentu. Przede wszystkim od początku należy nie kupowac wszystkiego, nie zawalać samemu dziecka zabawkami i uczyc jak dziękować za każdy drobiazg. Najlepiej dziecko uczy sie od nas. Sami jak dziękujemy za coś i powtarzamy to dziecku jak ktoś mu coś da mówiąc żeby ładnie podziękować to wejdzie mu to w krew :)

O mega ciekawy temat , chętnie się zainspiruje 

Dzieci mają różne zachcianki i marzenia. Czasem warto dać im czas, aby mogły na nie poczekać. Wtedy widzimy, czy im na tym na prawdę zależy. 

Jeśli chodzi o relacje dziecka z innymi członkami rodziny, to one kształtują się od urodzenia maluszka. Jeśli dorosły dba o kontakt z dzieckiem (bo to jego rola), to dziecko będzie cieszyło się na spotkanie z wujostwem czy dziadkami. 

Uczę córkę gdy dostanie coś ode mnie czy od kogo kolwiek mówię że trzeba powiedzieć : dziękuję. I np., kiedy daje jej zabawkę mówię : proszę. I każda czynność kiedy cokolwiek sobie dajemy czy proszę aby  coś gdzieś postawiła czy zaniosła mówię spokojnym tonem i też gdy coś zrobi mówię : brawo. Wtedy wie że dobrze robi i czynności powtarza. :)

Ja od małego uczę że mowi sie proszę i dziękuję. Nawet jak dam mu chrupka to kiwa głową że dziękuję. 

Mamina Masz rację. Świetnie, że dbasz o komfort dziecka i przekazujesz ważne dla Ciebie wartości! :)

wasz ka Faktycznie, nie jest to łatwe zadanie :)

Malina Zgadzamy się z Tobą, warto uczyć wdzięczności od najmłodszych lat :)

Mama Małej Majki To prawda :)

temat ciężki, ale potrzebny. Mojego 6 latka nauczyłam żeby nie był taki "szczery" - zwłaszcza przy pradziadkach :) wie ze ma podziękować za podarunek, nie ważne czy będzie się bawił, jadł czy pił daną rzecz. Teraz juz  od dłuższego czasu nie ma z tym problemu :) dziękuje i przynosi mi do torebki żeby schować :)