Ja nie mogłam karmić mojego synka przez ponad dwa tygodnie, gdy mały miał pół roku. Dostałam się do szpitala, przechodziłam zabieg, a potem dodatkowo brałam leki, które uniemożliwiły mi karmienie dziecka. W czasie gdy nie mogłam karmić regularnie odciągałam stałą ilość poakrmu i wylewałam mleko. Synka w tym czasie karmiłam mlekiem modyfikowanym. Gdy już mogłam wrócić do karmienia synek nie chciał zaakceptować piersi, chciał pić z butelki. Jednak udało mi się wrócić do naturalnego karmienia, bo podałam pierś synkowi gdy ten spał i nie widział z czego pije. Gdy już raz się napił z piersi to potem nie było już problemów.
Kiedy musimy odstawić maluszka od piersi, trzeba się na to wcześniej przygotować. Laktator i odciąganie pokarmu jest w tym przypadku najlepszym rozwiązaniem. Możemy gromadzić pokarm zamrażając go, a następnie podawać go lub/ i mleko modyfikowane. Ważne aby ‘dbać’ o laktację co oznacza, iż musimy odciągać pokarm regularnie niezależnie od tego, czy karmimy maleństwo czy nie.
Ja z kolei przez pierwsze 2 ms po narodzinach córki nie mogłam karmić ją piersią, aczkolwiek mleko odciągała. Pojawiały się momenty gdy mleko zanikało lub było w minimalnej ilości, np. podczas odciągania metodą 7-5-3 udawało mi się ściągnąć jedynie 5ml mleka…Lecz nie pooddawałam się, patrząc na zdjęcie córki i ściągając systematycznie co 3h (bez względu na to czy coś leciało z piersi czy nie) udało mi się utrzymać lakatację. Poza tym w szpitalu trafiłam na super personel, który wspierał mnie, informując jednocześnie z mądrych książek, że leki, które przyjmuję (późna gestoza) nie mają wpływu na karmienie (w moim przypadku nie tyle piersią, co jedynie przez sondę). Choć znam przypadki w których kobieta po przebytej cesarce przyjmowała leki na obniżenie ciśnienia i traktowała to jako “niemożliwość” karmienia piersią.
Podczas ostatniego pobytu naszego w szpitalu, córka miała dość poważny zabieg, przez co przez kilka dni była żywiona pozajelitowo, po kilku dniach zostały rozpoczęte próby podania jej mleka z butelki, lecz wypluwała…jakiekolwiek próby podania czegos doustnie czy to glukozy czy mleka kończyły się wymiotami. Miałam pewne obawy przed tym, czy będzie nadal chciała pić moje mleko lecz po 5dniach po zabiegu przystawiłam ją do piersi, załapała momentalnie…tego jej było trzeba…w zasadzie przyjemność obopólna. Przez kolejne dni trzymała ścisła dietę będąc jedynie na piersi…i była w rezultacie na niej nieustannie, wygłodzona, spragniona. Już będąc w domu powróciłyśmy do podawania stałych pokarmów i wszystko wróciło do normy.
witam jestem mamą dwóch córek niestety karmienie piersią nie wyszło mi najlepiej ani za pierwszym razem ani teraz młodsza córka ma pięć miesięcy karmiłam ją około dwóch miesięcy i bardzo pragnę wrócić do karmienia piersią bo córka jest bardzo niespokojna i często choruje zamówiłam sns i czekam aż dotrze ale pragnę spytać jak najlepiej do tego podejść już wiem gdzie były błędy. bardzo proszę o pomoć
relaktacja może być bardzo ciężka niestety. Z tego co zrozumiałam nie karmisz coreczki od 3 miesięcy, więc to już jest spory czas. Ale nie jest to nie do wykonania. Relaktacja będzie wymagała od Ciebie bardzo dużej cierpliwości i systematyczności. Sns na pewno bardzo Ci pomoże, ale proponuję też zakup laktatora, który jet bardzo przydatny podczas laktacji, a w relaktacji nawet niezbędny. Do tego jakieś herbatki wspomagające laktację, tabletki również przeznaczone do tego. Oczywiście najważniejsze jest częste przystawianie dziecka. Ale nie przystawiaj jej głodnej, bo może bardzo płakać, a Ty przy tym będziesz się denerwować I pamiętaj, musisz mocno wierzyć, że się UDA i nawet jak nie będzie wychodzić, musisz przy tym trwać jak najdłużej!
Trzymam kciuki żeby się
mam laktator elektryczny a w piersiach gromadzą się dalej krople pokarmu. wole uniknąć leków bo wiele złego o nich słyszałam. spróbować nie zaszkodzi
Powrót do karmienia to nie lada wyczyn. Możesz udać się do poradni laktacyjnej. Tam powinni Ci wytłumaczyć jak się zabrać do powrotu karmienia piersią. Pokażą jak prawidłowo przystawiać dziecko, gdyż jest to niezwykle ważne przy karmieniu piersią.
N. rys na pewno potrzebny będzie Ci ktoś do pomocy, abyś mogła w pełni skupić się na karmieniu. Musisz jak najczęściej stymulować piersi poprzez przystawianie dziecka lub laktatorem. Bardzo ważne jest nocne karmienie! Prolaktyna osiąga właśnie nocą najwyższy poziom.
U Ciebie była długa przerwa, więc pewnie córka będzie niechętnie chciała ssać pierś. Tak jak pisała magicznypazur będziesz musiała wspomóc się laktatorem.
Najpierw przystaw dziecko, potem laktatorem odciągnij pokarm. Jeżeli córka nie będzie chciała ssać piersi nie zmuszaj jej, tylko odciągaj laktatorem. Gdy pojawi się pokarm w piersi chętniej do niej wróci.
Sns świetny zakup wspomagający powrót do karmienia.
Życzę dużo siły, wytrwałości i pomocy ze strony bliskich.
ma nadzieję że przekona się do nakładek i sns jednocześnie dziękuję za informacje i będę walczyć
Trzymamy kciuki. Jak się coś zmieni, oczywiście na lepsze ! to daj nam tu szybko znać
No ja też trzymam kciuki i czekam na dobre informacje, że karmisz córeczkę
N.rys jak tam sobie radzisz, widać efekty?