Jak oduczyć dziecko noszenia na rękach

Witam, jesli temat się powtarza to bardzo przepraszam. wpisałam w wyszukiwarkę na stronie “oduczyć” i nie wyszukało mi tego oduczenia, tylko oduczanie ssania kciuka, smoczka czy spania z rodzicami. a więc mam pytanie - mój synek ma 8 tygodni i wciąż chce być na rękach, nie wiem jak sobie z tym poradzić. czy któraś z mam mogła by mi doradzić? próbowałam już chyba wszystkiego:

  • odkładałam do łóżeczka w chuście
  • kładłam obok niego moja koszulkę polana mlekiem z piersi
  • otulałam w rożku
  • kładłam na kocyku, pod kocykiem
  • dawałam mu pod główkę kawałeczek szmatki żeby miał wyżej główkę
  • kładłam go na kołdrze żeby miał taką imitację obięcia (ciepło i objęcie)
  • przytykałam mu do policzka kawałeczek pieluszki żeby miał coś przy buźce
    i nadal płacze. jak tylko go odkładam od razu ryk, nawet nie zdążę rąk spod niego wyjąć i już płacze…

zapomniałam dodać, że mały nie je co 3 godziny tylko max co godzinkę. nie wiem czemu ale ciągle je i zasypia na chwilę po czym znów chce do cycusia. czasami da się go uspokoić noszeniem, tuleniem i mówieniem do niego, ale kiedy krzyczy tak, że słychać go na klatce - tylko cyc pomaga. dlatego ciężko mu leżeć w łóżeczku bo lubi byc w ramionach przy cycusiu. nie ssie go non stop ale co kilka minut sobie bierze i ciumcia.

Z mojej strony moge poradzic Ci tylko i wyłącznie zajęcie uwagi dziecka czyms ciakawym w łóżeczku i w ten sposób odwrócenie uwagi od Ciebie i od noszenia.
Może poprostu mały zwyczajnie nudzi się w łóżeczku i dlatego niechce tam przebywac,może niekoniecznie ma to związek z Toba tylko najzwyczajniej w świecie się nudzi?

Przynajmniej u Nas tak było…Mała chciałą byc ciągle na rękach,potem nawet zaczeła płakac na rekach gdy była za dlugo w jednym pokoju…Tak więc biegałam po domu jak oszalała z dzieckiem na rekach by czyms ja zainteresowac…

W Naszym wypadku wybawieniem okazały się 2 karuzele które montuje nad łożeczkiem i zmieniam co jakis czas.
Gdy odkładam mała do łożeczka i wpada w histerie zaczynam "gruchac’jej grzechotką by zainteresowac ja czyms inym (zwykle po 5 min płaczu zaczyna interesowac sie zabawka i przestaje powoli plakac).Póżniej zawieszam jej karuzele i na jakis czas jest spokoj do czasu az jej sie znudzi.

Ogólnie stram się by wkoło jej łożeczka było kolorowo-ma bardzo kolorowe ochraniacze na łożeczko w zwiarzatka i lubi na nie patrzec,zawiesam jej tez pluszowe ksiazeczki dla dzieci na łóżeczko,różne maskotki itp.
poprostu staram się ją czyms zainteresowac by miała zajęcie gdy tak lezy…

Początki są ciężkie,ale gdy przejdzie pierwszy napad histerii dziecko uspokaja się i faktycznie zaczyna z zaciekawieniem obserowac otaczający go swiat…

jutro ma do mnie dojc mata moze pomoze, oby… bo karuzelki nie mam jeszcze, nie znalazlam ciekawej :stuck_out_tongue:

Również uważam, że trzeba synka czymś zainteresować. Mój synek też nie chciał leżeć w łóżeczku dopóki nie kupiłam karuzelki i projektora z kubusiem puchatkiem (odtwarza muzykę i krótką animację z bajki na suficie). Kiedy chcę coś zrobić puszczam mu jedno albo drugie, oczywiście wokół siebie ma mnóstwo zabawek, a ja chwilę czasu by coś zrobić. Polecam również usypianie dziecka w ciągu dnia na brzuchu. Ja kładę go na swoim brzuchu i czekam aż uśnie. Potem go odkładam i się nie budzi. Ważne, jeżeli nie śpi zabieraj go ze sobą do różnych pomieszczeń tak by Cię widział. Kiedy jest czas na zabawę nie trzymaj go ciągle na rękach tylko połóż na łóżku czy kanapie i zabawiaj tak by wiedział, że taka zabawa też jest przyjemna.

Też mamy taki projektor to bardzo fajna sprawa,Emilka dostała go na chrzciny można go tak ustawić,że jak dziecko zaczyna się ruszać czy płakać sam się włącza.Moja bardzo szybko się karuzelką interesowała nie musiała być nawet puszczona tak po prostu obserwowała ją sobie,ważne by była kolorowa ja mam z tych najtańszych choć znajoma pożyczyła mi fisher price z projektorem,ale jakoś te 3 misie na niej są w takich marnych kolorach że wcale jej się to nie podobało więc szybko z powrotem zawiesiłam naszą zwyczajną którą mam po pierwszej córce.Czasami to co najdroższe wcale nie jest najlepsze:)

to takie małe dziecko już się może bawić? mój synek ciągle je , śpi albo płacze. nie zwraca na mnie ani na zabawki uwagi. maskotki jak widzi to płacze (ogólnie zawsze płacze jak nie je i nie śpi…). a jak na coś patrzy to na światło, słońce, ogólnie na jasne miejsca (okna czy lampy na suficie). ale sumie dziś sie patrzył na psa jak się bawił kością i faktycznie był cicho długi czas. a taki projektor to droga rzecz? skad moge to dostac? to sie nazywa projektor czy jakoś bardziej złożona nazwa?:slight_smile:

Moja jadła spała a jak się obudziła to się rozglądała i patrząc się na karuzelki lub jakieś wiszące bajery długo wytrzymywała.Lampy to chyba wszystkie dzieci lubią:)W 3 miesiącu zaczęła już wyciągać rączki i niezdarnie zaczynała łapać,a jak jej włożyłam do rączki gryzaczek to już go sobie gryzła choć często jej jeszcze wtedy wypadał.Teraz już radzi sobie doskonale potrafi godzine gryść gryzaka jak jej spadnie na macie to sobie go dostaje i dalej sie bawi.Tak,że kaajkaa jeszcze troszkę i będzie coraz lepiej:)

Odnośnie projektora to my mamy taki jak na zdjęciu nowy kosztuje ok 100zł my dostaliśmy go w prezencie jest z firmy tomy.Wpisz sobie w allegro "projektor kubuś"widzę że są aukcje z używanymi,ale karuzelka mniejszy wydatek a też super

Ja projektor kupiłam na szafce używany za 40 zł. Ma również funkcję samoistnego włączania kiedy dziecko płacze,
Ja dokładnie mam ten: http://szafka.pl/c1121346-projektor-lampka-kubus-puchatek.html. Mojemu synkowi bardzo się podoba, a melodia jest spokojna i go wycisza. Jeśli chodzi o zabawę to kiedy widziałam, że mały reaguje na światło i obserwuje różne rzeczy zaczęłam mu pokazywać zabawki, Dzięki temu się nie nudził i szybko zaczął łapać.

maluszek ma pół roczku. nadal nie chce leżeć. mam mate edukacyjną, projektor, karuzelkę i setkę kolorowych zabawek i nic . tylko ręce i ręce. w wózku nie chce jeździć i płacze jakby go katowali. musimy go nosić w nosidle co jest wygodne na zakupach, ale na spacerze już mniej. czy oduczanie dziecka w sposób drastyczny czyli zostawianie na pare minut mimo że płacze jest dla dziecka szkodliwe? bo już nic nie działa i pediatra kazała go zostawiać mimo płaczu i nie przejmować sie nim, ale nie wiem czy tak potrafię… martwię się , ze coś się mu stanie (przepuchlina czy inne dziadostwo…)

Dziecko może być zwyczajnie glodne. Karmienie piersią niestety nie pokazuje ile nasze dziecko je. Warto pilnować aby maluch przy cycku nie spał tylko jadł. Jeśli się bawi od razu odstawić. Przy bardzo dużym odruchu ssania ratują tak na prawdę smoczek. Ssanie kciuka przez dziecko niesie gorsze konsekwencje niż smoczek. Tak jak Panie mówiły wcześniej warto zainteresować dziecko. Musi się polubić z lozeczkiem i wiedzieć że jest tam bezpieczny. 

Przy  mojej córce nie miałam czegoś takigo  żeby ją oduczyć, bo chwilkę ponosiłam, i odkładałam zajmując ją zabawą, ale są mamy gdzie cały czas muszą nosić dzidzi  i nie można nic zrobić w domu :( 

Ja na szczęście też nie mam tego problemu. No może wieczorem jest bardziej marudna, więc noszę ją na rękach ale to z 30minut. A tak to bawi się sama, na macie, w bujaczku. Współczuję Mamom, które muszą nosić cały czas:(.. To strasznie męczące i cięzko cokolwiek w domu zrobić..

U nas też nie ma zbyt dużego problemu . Gry jest marudna to trudniejsze jednak wykonalne

My z mężem oczywiście nosimy nawet jak nie płacze tak żeby córce coś pokazać, pozwiedzać. Gdy płacze to jakoś z automatu tuli się dziecko. Natomiast czasami jest tak że nic jej nie pasuje i tylko na rękach jest cicho to wtedy podnosze-uspokaja się- odkładam i tak w kółko aż do skutku. Teraz już naprawdę rzadko się to zdarza. Myślę że to jest dobra metoda żeby oduczyc dziecka noszenia. 

U nas nie było z tym dużego problemu. Nosiłam czasami może zbyt często, ale jak odłożyłam to jak i jedna tak i druga zajęły się sobą 

Przy odkładniu  dziecka  też trzeba je czymś zająć,  ja zajmuje zabawkami i szybko  dawaj do kuchni czy do wc ,haaha i zero kontaktu wzrokowego  ;) 

Nasz Tadziu co prawda nie wymusza na nas noszenia na rękach. Wiadomo przy ząbkowanie potrzebuje bliskości. Jednak każde dziecko jest inne to że chce być na rękach to noc dziwnego w końcu przez 9 miesięcy było noszone w brzuchu. Widocznie Twoje dziecko potrzebuje tego. 

Nasz maluch na początku wręcz nie znosił noszenia. Okazało się że ma spięcia w okolicy barkowej. Wizyty u osteopata pomogły i teraz chętniej leży na brzuchu czy sam się ,,pobawi,,. Niektóre dzieci mają na odwrót, tzn potrzebują większego dobodzcowania. 

Zauważam już u swojej potrzebę noszenia na rękach , gdy odkładam ją na łóżko zaczyna manifestowac niezadowolenie. Jednak .. sama potrzebuje jej bliskości �

Oj, może być ciężko oduczyć malucha noszenia i zasypiania na rękach. Przez 9 miesięcy nosimy nasze skarby, podczas chodzenia kołysamy je, więc one są przyzwyczajone do tego, że są bujane i kołysane.