Witajcie dziewczyny. Mam pewien problem i nie wiem jak sobie poradzić. Otóż w ciąży przytylam mało tylko 6 kg. i ważyłam 56 kg. Aktualnie jestem 4 tygodnie po porodzie i ważę już tylko 48 kg. Waga cały czas spada - karmię piersią. Staram się jeść więcej, dużo pić ale nic nie pomaga. Może wynika to że stresu, cały czas martwię się o malutką, cokolwiek się dzieje bardzo to przeżywam, niestety chyba jestem przewrazliwiona ;) przed ciążą byłam bardzo aktywna fizycznie, dużo cwiczyłam teraz wiadomo - nie mogę. Może macie jakieś porady jak nie chudnać karmiąc piersią. Wiem, pomyślicie, że jestem dziwna i powinnam się cieszyć, ale kiedyś ważyłam już bardzo mało i nie chce wrócić do tego stanu a niestety powoli wracam :( bardzo proszę o jakieś porady, może poradzicie coś z własnego doświadczenia.
Ja przed ciąża wazylam 48kg.a w ciąży 65 a teraz po porodzie waże 55.
Narazie nie chudne.
Staram się jeść w miarę częściej aby mieć więcej pokarmu i podstawa to więcej pić.
A masz apetyt czy nie bardzo?
Jak często jesz w ciągu dnia i czy odpowiednio się nawadniasz?
Może warto zrobić badania czy wszystko jest ok skoro tak chudniesz? Chociaż wiem z własnego doświadczenia że przy maleńkim dziecku ciężko jest zjeść regularne ciepłe posiłki jeszcze początkiem trzymając lekkostrawna dietę i przytyć . Może po prostu taki Twój urok i po ciąży jeszcze się nie unormowało.
Ja przed pierwszą ciążą wazylam 45 kilo do porodu wazylam 50 kilo. Po porodzie od razu 8 kilo w dół. Jeszcze przy karmieniu piersią spadlam do 40 kilo. Przed drugą ciążą wazylam 49 kilo do porodu 53 kilo. Tu po porodzie też 8 kilo w dół. Pewnie waga spada znowu bo zjeść za bardzo nie ma kiedy.
Z jedzeniem nie mam problemu, bardzo pomagają mi mąż i rodzice. Apetyt też mam, jem pięć posiłków dziennie, piję około trzech litrów wody. Codziennie jem owoce, staram się jeść zdrowo ale nie trzymam żadnej diety. Możliwe, że taka już jestem i wszystko wróci do normy jak przestanę karmić.
To ja dziewczyny się nie przyznaję do swojej wagi, bo aż wstyd, że tyle ważę :)
Co do pytania karolinach, proponuję jeść bardziej kaloryczne posiłki. Z racji tego, że karmisz piersią, posiłki powinny być zbilansowane i zdrowe, aczkolwiek bardziej kaloryczne. To powinno pomóc.
magicznypazur staram się tak robić mam nadzieję, że waga przestanie spadać :)
Ja też przy pierwszej ciąży w ciągu 3 tygodni straciłam nadmiar wagi i to z nawiązką....pierwsze macierzyństwo ma to do siebie że jest pełne obaw, musisz sobie tłumaczyć to jakoś I układać w głowie by tak nie panikowac ...wiem że łatwo się pisze niż czyni ale próbuj, dzień dnia i jakoś wypracujesz postępy ;) dzidziuś z dnia na dzień będzie się robił silniejszy- moja mama zawsze mówiły byle do miesiąca, potem było byle do trzech, byle do pół roku he he i to jakoś tak nakrecalo pozytywnie, że gdzieś ten koniec jest...gdy się karmi piersią to tak czasem bywa że wagi nie można utrzymać tylko spada...Ale zaznaczmy że nie działa to u wszystkich, wszystko uwarunkowane jest genetycznie...
Moja siostra ponad pół roku karmiła piersią i nie schudła za dużo po ciąży, sporo jej zostało...A u mnie nic A nic, brzuch płaski, zero rozstępów....Żeby nie było że jakaś mamusia przeczyta że dzięki karmieniu piersią osiągnie ekstra sylwetkę;)) bo to różnie bywa...można co nieco opatrznie zrozumieć...
Ponadto jedz zdrowo A nie opychaj się czasami na siłę bo to nic nie da...Tak jak pisała magiczny pazur wysokokaloryczne I częściej A po trochu i już...Ja nie ukrywam he he ze gdy karmilam to i w nocy podjadalam bo taka głodna byłam A i tak nie poszło w boczki ;)))
Możesz na wszelki wypadek zrobić sobie badania czy nie masz anemia, aby poziom żelaza był w normie...gdyby coś na poprawę żelaza nic lepiej nie działa jak zielone warzywa...moja kuzynka wcinala sałatę codziennie pod różną postacią i dopiero wyrownala sobie żelazo, bo tabletki nie dawały rady...
Ewcia właśnie z żelazem miałam problem już w ciąży. Niedługo mam wizytę u lekarza więc zrobię badania :)
Zrób zrób nawet dla własnej ciekawości tylko, jak co to pamiętaj o sałacie;) przed chwilą pisałam z kuzynka i jej żelazo teraz cały czas w normie ...czasem domowe sposoby szybciej działają niż tabletki ;)
Ewcia ja brałam szelazo ale ratowałam się też szpinakiem i burakami dopiero po tym wyniki się poprawiły.
Szpinak jest bardzo dobry i zdrowy. Dorzuć jeszcze właśnie sałatę i brokol I będzie super ;)
Buraki czerwone są dobre na krew ...Ale aby były wartościowe trzeba gotować na parze bo inaczej podczas ich gotowania tracą wszystkie cenne wartości....
Karolina - A wybierasz się na badania teraz jakoś ??
Ewcia tak w przyszłym tygodniu się wybieram, bo już zbliża się wizyta kontrolna po porodzie. Piłam sok z buraków na surowo, nie był zbyt dobry, ale czego się nie robi dla zdrowia :)
Proponuję iść do dietetyka, by obliczył zapotrzebowanie organizmu i zbilansował odpowiednio dietę. Tam by dostarczyć wszystkich składników odżywczych dla dziecka jak i by nie wyniszczyć swojego organizmu. Niekiedy wydaje się nam, że odzywamy się dobrze a okazuje się że mamy niedobory...
Echh ja mam problem odwrotny.... Myślę że dietetyk to najlepsze rozwiązanie bo fajnie jak się chudnie ale Pr y tak niskiej wadze (niewiem jaki wzrost) to już anoreksja grozi.
Mam 160 cm. wzrostu. Narazie waga stoi w miejscu mam nadzieję, że zacznie iść w górę :)
karolinach a stosujesz jakąś specjalną dietę, by poprawić wagę ?
Magicznypazur staram się jeść często ale zdrowo. Dużo warzyw, owoców. Dużo też piję wody. Rozmawiałam z trenerem personalnym z siłowni na którą chodziłam przed ciążą i powiedział, że problemy z wagą mogły być spowodowane tym, że dziecko na początku je często i jest to duże obciążenie dla organizmu. I że wszystko się unormuje, kiedy unormuje się laktacji. Robiłam morfologię i wszystkie wyniki są ok, nawet lepsze niż przed ciążą.
karolinach - możliwe, że taka Twoja uroda i już. Ja mam troszkę inaczej - nie mogę przytyć. Nigdy nie przekroczyłam 54 kg. Mimo, że chciałam trochę przytyć, to ile nie jadłam to waga nie chciała tej magicznej liczby przekroczyć.
Na Twoim miejscu odrzuciłabym wszystkie "normy" żywieniowe. O co mi chodzi? Mówi się, że dorosły powinien w ciągu dnia przyjmować ok. 2000 kcal, a kobieta karmiąca o 500 kcal więcej. W Twoim przypadku w ogóle bym się tego nie trzymała. Jedz kaloryczne rzeczy (wtedy też mleko jest podobno bardziej kaloryczne) i pij dużo wody. Pomysł z 5 posiłkami oraz owocami i warzywami jest super - to będzie ten zdrowy element żywienia ;) Dodatkowo pomyśl o badaniach poziomu witamin i hormonów u Ciebie w organizmie. Lekarze niechętnie dają skierowanie na takie badania, bo bywają drogie, ale skoro waga tak bardzo Ci leci, to warto je zrobić.
Pcheła muszę poprosić lekarza o skierowanie może się uda. Staram się jeść też kaloryczne jedzenie i narazie waga stoi w miejscu. Ale nadal jest niska :/