Jak nauczyć dziecko kupy na nocnik

M. Na pewno bedziesz miala cierpliwosc sama zobaczysz, ze to poplaca . U nas tez byly dni uwstecznienia ale dla mnie to jest normalne. Identycznie bylo z tematem jedzenia, w zadnym temacie nie naciskalam i efekt jest, bo mlody lubi i nakladke i nocnik. Na nakladce robi czesciej i siku ale to chyba ze wzgledu na dodatkowa atrakcje jaka jest papier toaletowy :wink: jak siada zawsze daję mu urwac listek z rolki i często sam podchodzi do wc i zawsze siku pojdzie do kibelka ;)))

A. na pewno córcia juz niedlugo wszystko będzie robila na nocnik czy kibelek. Moze sprobujcie z nakladką? Moze będzie bardziej interesujaca?

Agn papier ma ewidentnie moc przyciągania. Mój młody też siada urywa listek na początku a później jak już zrobi siusiu też rwie i wyciera oczywiście po swojemu siusiaka. :slight_smile:

M. Jacek cierpliwość będziesz miała zobaczysz. A jak już zobaczysz jakiekolwiek efekty to w ogóle. Ale nocnik kupiłbym już u oswajała z nim Jasia. Niech wie, że jest i po coś tu stoi.

A. Wojtysiak spróbuj właśnie z nakładka może samo pluskanie kupki do wody pomoże. Jest tutaj forumowiczka, której Synek własnej dzięki “plum” zaczął robić kupkę do ubikacji.

Jak mam nauczyć moje dziecko korzystać z nocnika?

Wykazuj optymistyczne nastawienie, przedstaw zmianę zwyczajów jako coś ekscytującego! Trening traktuj bardziej jako zabawę niż jako zadanie. Przestrzegaj kilku prostych zasad:

wybierz dzień, w którym przestaniesz używać pieluch poza porą nocną i ewentualnie spacerem – ważna jest konsekwencja
ubierz dziecko w ubranko, które łatwo się zdejmuje
sadzaj dziecko na nocnik, kiedy wydaje Ci się, że może chcieć oddać mocz lub stolec
jeśli nie możesz uchwycić tego momentu, wysadzaj dziecko na nocnik w regularnych odstępach czasu – mniej więcej co 2 godziny
chwal i nagradzaj malucha za każdą udaną próbę
jeśli nie osiągniecie sukcesu w ciągu kilku minut, nie przetrzymuj dziecka na nocniku
nigdy nie zmuszaj dziecka do siadania na nocniku
jeśli dziecko zabrudzi bieliznę, nie okazuj złości ani zniecierpliwienia
nastaw się na to, że nauka może trwać nawet do 3 miesięcy (choć zwykle wystarcza około 6 tygodni)
Nie porzucaj nadziei – mimo braku twardych dowodów naukowych – wszystkim dzieciom wcześniej lub później udaje się posiąść tę trudną umiejetnosc.

J. Świerczewska dziękuję za rady

J. Swierczewska podawaj źródła skopiowanych tekstów żeby nikt Ci nie zarzucił plagiatu :slight_smile:

Kasia.S. Zapamietam. :stuck_out_tongue:

1.5 roku to wcześnie :wink: ciesz się już tym sukcesem .
U mojej od roku lapalam od 2 zaczęła wołać wiec odstawiłam pampersy za dnia. Tylko do spania. Ale z kupa niestety problem do dziś A ma teraz 3.8 - z tym ze moją wie że kupa idzie ale mówi że ja to boli i mi się chowa gdzieś w kat , pod stół i tam robi…teraz już jesteśmy na takim etapie ze ja pilnuje i jak widzę ze jest cicha i tak krąży zaraz biorę ja na kibelek, na nakładkę i zostawiam w łazience i mówię by siedziała bo ja lecę po to czy po tamto i w ciszy zrobi kupę :wink: bo zaraz krzyczy - mamus kupa jest :wink: wycaluje wychwale wyhustam ale jest dumna tylko w tym momencie bo za dwa dni znowu się chowa ; ) ale co mam zrobić ? Pilnuje cierpliwie tlumacze i czekam dnia aż minie ta głupota ;)))))
U mnie od 2 roku jest nakładka na kibelek gdyż zauważyłam że mała chętniej siada na duży kibelek A na nocnik nie . Chce jak rodzice :wink: a nocnik mieliśmy grający i niestety mąż musiał go rozbroic bo mala bala się tej melodi, od razu wstrzymywala siusiu

Ewcia jesteś kolejną osobą, u której grający nocnik się nie sprawdził. Dlatego ja też usunęłam go ze swojej listy zakupowej :slight_smile:
a córeczka od zawsze mówi, że ją boli podczas robienia kupki? Może dokuczają jej zaparcia i dlatego jest taka wycofana i niechętna?

Ewcia jakbym czytała historię o moim siostrzeńcu :frowning: on miał okropne problemy z kupą od maleńkiego… dostawał syropki, laktulozę, jakieś rozrzedzające bo jego kupa dosłownie czasami była jak kamień, straszne… do dziś ma problemy z robieniem, choć teraz już się tak panicznie nie boi ale nie lubi robić a ma już 6 lat. Tyle że właśnie u niego jak wspomniała M. był i jest problem dziedzicznie rodzinny z zaparciami, na co niestety nic nie pomaga tak do końca. Kupę robi raz w tygodniu i dopiero od roku czy dwóch jakoś to idzie, wcześniej był płacz na kibelki, zachęcanie książeczki, opowieści i wszelkie możliwe cyrki aby jakoś poszło :confused:
Myślę że u Was jedynym lekiem jest cierpliwość jak już napisałaś, jeśli dalej będziecie tak postępować to na pewno będzie lepiej, może z czasem sukcesywnie zmniejszać tę aprobatę po zrobieniu kupki? Nie wiem, musisz “wyczuć” Córcię ale może powolutku zmniejszać doznania i emocjonalność tematu kupy i jakoś to spłycać, by była to naturalna rzecz jak każda inna. Tak w zasadzie tylko luźno myślę, bo może to się u Was nie sprawdzi ale może pomoże oswoić temat i mniej się córci nim przejmować i ekscytować. Tak czy inaczej jest juz postęp że w ogóle sama zrobi na kibelek :slight_smile: To na prawdę bardzo duży krok po robieniu pod stolikiem.