Jak i kiedy wprowadzić do picia wodę

Ja zaczęłam synkowi podawac wodę wraz z 1 dniem rozszerzania diety. Uczyłam go od początku pic wodę z kubeczka doidy, oczywiście z miesiąc wcześniej dałam mu go do zabawy, aby później przy jedzeniu nie był dla niego atrakcyjny jako zabawka. Na początku synek moczył tylko wargi, kilka razy pociągnął wodę tak, że się lekko zakrztusił, jednak sam kaszelkiem sobie pomógł. Podajemu na na zmianę wodę niegazowana Żywiec Zdrój oraz Primavera w temperaturze pokojowej. Podaje mu kubeczek z wodą 2 razy dziennie przy spożywanie posiłków. Rozszerzamy dietę już od prawie miesiąca i mały radzi sobie z kubkiem naprawdę dobrze, a woda bardzo mu smakuje -oczywiście gdy jest już pełny to zaczyna bawić się wodą (zabiera do ust i nią pluje lub robi bąbelki w kubku). 

Było kilka podobnych wątków ale uważam, że temat wymaga odświeżenia.

 

Jakie macie doświadczenia odnośnie wprowadzania wody do diety niemowlaka? 

Kiedy należy rozpocząć ten proces? W czym podawać wodę? 

Ile razy dziennie i oczywiście jaka woda będzie najlepsza? 

Wodę się podaje przy rozpoczęciu rozszerzania diety. Ja musiałam dopajać wcześniej, bo ze względu na upały mały nie chciał pić mleka i pediatra kazała podawać wodę, żeby syn się nie odwodnił. Dostawał i dostaje wodę przefiltrowaną i przegotowaną. Najpierw była w butelce, potem od 6 miesiąca zaczęłam podawać w bidonie. Potem przeszliśmy na Doidy cup. Obecnie syn pije zamiennie z Doidy albo z bidonu. Doidy podaję w czasie posiłków, a pomiędzy posiłkami dziecko sobie samo pije z bidonu, kiedy ma ochotę.

Mnie trochę przeraża podejście mam, które krytykują inne, właśnie przy tematach rozszerzania diety czy dopajania. Podawanie dziecku wody to nic złego, oczywiście, że jeśli dziecko jest karmione piersią to nie ma takiej potrzeby, ale są sytuacje kiedy warto podać wodę. U nas podanie wody na czczo dobrze działało na jelitka. Koleżanka pisze o upałach, też okej. Napiszę tylko, że nie ma konieczności dopajania dziecka karmionego piersią, jednak jeśli jakaś mama poda dziecku wodę przed rozszerzeniem diety, to umówmy się nic złego mu się nie stanie! Chodzi tutaj jedynie o świadamość, że dopadajanie może skutkować mniejszą ilością karmień, a co za tym idzie zmniejszeniem kaloryczności oraz może zaburzyć naturalny proces laktacji. 

Ja też chciałam podawać wodę z kubeczka ale trochę się boję właśnie ze się będzie krztusić 

Oliwejra, ale to jest nieuniknione. Z czegokolwiek podasz wodę może się dziecko krztusić zanim nauczy się pobierać wodę, bo to już jest inny sposób niż pierś/butelka. To samo przy jedzeniu trzeba się na to przygotować, bo zdarzy się nie raz i nie dwa. Tak właśnie wygląda nauka jedzenia :)

 

mama.aleksandra, bo niektóre mamy przeczytały zalecenia WHO i myślą, że one przystają do każdego dziecka i należy skrytykować każdego, kto zrobi od nich jakieś ustępstwo. Ale to są zalecenia, a nie nakazy, napisane z sposób ogólny, natomiast każde dziecko trzeba traktować indywidualnie. Gdybym nie dopajała syna w upały, to przy tych ilościach mleka, które zjadał (jest karmiony mm, więc wiem dobrze, ile tego było) na bank byśmy wylądowali w szpitalu z odwodnieniem. Pediatra zresztą też zna zalecenia (akurat u mnie w przychodni są kumate lekarki), a jednak kazał wodę podać.

Wiem, że dziecko też się musi samo nauczyć odkrztuszania bo to jest bardzo ważna umiejętność podczas rd

 

Dokladnie, każde dziecko jest inne i ma inne potrzeby a wszystkie wytyczne są jedynie zaleceniami 

Synek ma 8 msc i już pije wodę jak narazie z butelki 

Widać dziewczyny, że wy też jesteście tutaj fajne i normalne, raz zawitałam do jendej grupy na facebook mamy dla mam, czy coś takiego, nie pamiętam nazwy. Tak szybko jak tam weszłam, tak szybko stamtąd wyszłam. Okropne doświadczenie, i akurat nie zdążyłam się tam nawet wypowiedzieć, wystarczy, że poczytałam jakim jadem kobiety potrafią do siebie "pluć" i to naprawdę z byle powodu. 

mama.aleksandra, z tych grup na fb to ja też szybko zrezygnowałam. Tam to się tylko prześcigały między sobą, która bardziej złośliwy komentarz napisze :) Tutaj też się zdarzają jakieś nieporozumienia, ale rzadko i są w kulturalny sposób rozwiązywane.

 

ewelka, a nie próbowałaś czegoś innego, np. bidonu, czy doidy? Już w tym wieku spokojnie ogarnie :)

Fajerka jeszcze nie jakoś boje się że się zachlysnie :/

Ewelkar warto spróbować, ja też na razie próbuje choć z butelki wiadomo, że byłoby najłatwiej. 

 

Oj tak te grupy na fb są straszne, ludzie takie rzeczy potrafią pisać i to nie anonimowo. Ja czasem sobie czytam te wypowiedzi dla śmiechu ale nigdy bym tam o nic nie zapytała. 

ewelka, nic mu nie będzie, jak się trochę zakrztusi. Wykaszle i po sprawie, to będzie minimalna ilość wody i nie jest w stanie zaszkodzić. A dziecko zdobędzie nową umiejętność :) Powolutku można próbować.

Znam kilka osób co ich dzieci mają 2 latka i dalej woda z butelki ze smoczkiem jest pita, 

Fajerka masz racja ja za bardzo panikuje  :p właśnie kupił kubek z dziubkiem i będziemy próbować 

Oliwejra, to już bez przesady. Teraz jest tyle różnych kubeczków na rynku, dzięki którym dziecko może samo pić bez pomocy rodzica, że butelkę można spokojnie odstawić :) Mój ma 11 miesięcy i od 6 miesiąca bidon ogarnia elegancko, od jakiegoś czasu sam sobie trzyma i pije. Doidy to wiadomo, otwarty kubek, trzeba trzymać. W butelce jest tylko mleko :)

 

ewelka, pewnie, że próbuj. I nie zniechęcaj się, jak od razu nie wyjdzie. U nas syn ogarnął bidon po kilku dniach. Miałam przygotowane picie w bidonie i w butelce. Najpierw proponowałam bidon, a jak odpychał, albo tylko gryzł słomkę, podawałam butelkę. Aż w końcu pociągnął ze słomki i dalej to już poszło.:)

Fajerka przy pierwszej córce jakoś wszystko mi szło łatwiej jakoś tak nie panikowałam a teraz tak nie wiem czemu :( chyba starość 🤣🤣🤣

Kupiłam tej koleżance bidon bboxa w prezencie i mówi, że od razu mała załapała picie i już tylko z tego chce pić. Myślę, że to wynikało bardziej z przyzwyczajenia i nieświadomości. Ale często jak do nas przychodzili czy my do nich to nalewała małej do butelki ze smoczkiem wodę czy nawet sok i jeszcze jej musiała trzymać tą butelkę. Więc lepiej szybko dziecko nauczyć żeby samo piło :) 

Mój na przykład butelki sam trzymać nie chce, ale bidon już bez problemu. Bidon to więc duża wygoda. Stawiam małemu na macie i on sam sobie pije kiedy chce. A bbox to w ogóle strzał w 10. Lata po całym pokoju, nic mu nie jest, nic nie wycieka, wygląda jak nowy. Wart swojej ceny. Już np. w bidonu Canpol wyciekała woda przez słomkę.

 

ewelka, a ponoć przy kolejnych dzieciach jest łatwiej :)

Ewelka ale masz już jedno dziecko także chyba powinnaś mieć wprawę :D 

Moja ma 11 miesięcy i pije z niekapka czasem z bidonu z rurką a czasem z butelki i sana trzyma nie ma z tym większego problemu. Jak nie chce to położy na boku i wtedy wiem że już picie skończone. 

Z kubeczka jeszcze nie próbowaliśmy, myślę że jeszcze triche poczekam ake generalnie bardzo dobrze sobie radzi w takich czynnościach jak chodzi o picie. Teraz chce jej dać kubek 360. Zobaczymy jak z tym pójdzie miejmy nadzieję że ogarnie