Jak bycie położną zmieniło moje życie?

Diametralnie - zadecydowało o całym moim przyszłym życiu. Tj. Wyzwoliło prawdziwe uczucie - jakim jest instynkt macierzyński. Jednym słowem - odkryłam cel w życiu i mam dla kogo żyć!

Podczas mojego pierwszego dyżuru na położnictwie, razem ze starszą koleżanką przyjełyśmy do szpitala kobietę, w ciąży bliźniaczej. Kobieta, była bardzo pogodna, pomimo bólu jaki odczuwała podczas postępującego bardzo szybko porodu. Śpiewała, opowiadała bajki swoim jeszcze nienarodzonym dzieciom z nadzieją, że bardzo szybko przywita je na świecie.
Po dwóch godzinach urodziły się dwie śliczne córeczki, obraz jaki mam przed oczami, towarzyszy mi do dnia dzisiejszego. Kobieta, gdy tylko wzięła swoje dzieci w ramiona - powiedziała - oby wystarczyło mi miłości dla Was dwóch, bo kocham Was nad życie!

Historia ta, wyzwoliła we mnie instynkt macierzyński którego dotychczas nie czułam. Jestem wdzięczna swojej mamie, która doradziła mi studia, które wybrałam i tej kobiecie, dzięki której zapragnęłam mieć własne dziecko.
I stało się - 6 miesięcy od tej historii zaszłam w ciążę i razem z moim partnerem życiowym wychowujemy swoją piękną córeczkę.

Bycie położną skłoniło mnie do wypowiedzenia słów, że :
Każde dziecko jest darem i zadaniem, a jednocześnie niespodzianką i tajemnicą. Ważna jest wspólna decyzja obojga rodziców i przekonanie, że wspólnie są w stanie podjąć to wyzwanie akceptując wszystkie niewiadome jakie może przynieść los.