Jajko i mięso w diecie malucha

drogie mamy czy podajecie w zupce razem jajko i mięso czy osobno tzn jak dajecie do zupki jajko to już nie dajecie mięsa?Raz zrobiłam zupkę z jajkiem i mięsem ale nie wiem czy to nie za dużo? czy dajcie też dziecku posiłki bezmięsne? bez ryb? tzn tylko zupka z warzyw plus jajko czy nawet bez jajka? dodam że córka ma 6,5 mca

ja czasem daję bezmięsne marchewka i ziemniak , większość z mieskiem a jajka jeszcze nie podawałam mały ma skończone 6 mc

Ja podawałam synowi na zamianę zupki. Raz same warzywa, raz z mięsem lub rybą i tak w kółko żeby powoli przyzwyczajać do mięska.

Ja podaje osobno, raz do zupy dodaje jako a następnego dnia przygotowuje zupę z mięskiem

ja również naprzemiennie dawałam - nigdy razem…zdarzało się ze i bezmięsny obiadek się trafił zupka warzywna zasypana kaszką manną lub ziemniaczki z marchewką…pamiętajcie że takiemu maluchowi daje się tylko żółteczko :wink: całe jajko zalecane jest dopiero po roku…gdy maluszek to niejadek żółtko można przemycić w kaszce, budyniu, kluseczkach, potem w naleśniczkach…trzeba wyczuć dziecko co lubi :wink:

Jajko powinno się podawać naprzemiennie z mięsem. Nie wszystko na raz.

Ewcia teraz zalecenia się zmieniły i nie ma konieczności podawania oddzielnie najpierw żółtka a później białka.

Również naprzemiennie. My zaczęliśmy od żółtka, bo córa miała skazę i bałam się od razu podać jajko. Swojskie jajka od dziadka super jadła i nic się nie działo, niestety gdy ja zjadłam kupne, mała od razu zareagowała, stąd później ta ostrożność.
A co do obiadków be mięsa i ryb, jak najbardziej, od czasu do czasu, my sami często jemy takie obiady, bo ileż można jeść mięso :slight_smile:

Gdy robię zupki z mięsem wtedy nie podaje jajka. Chociaż synek na razie zjada samo żółtko, z białkiem jeszcze się wstrzymujemy jakiś czas. Ryby tylko od czasu do czasu, bo synek jakoś nie przepada. Dni bez mięsa również mamy, chociaż rzadko, bo jak gotuje zupę to zazwyczaj na mięsie.

Rybkę jemy raz w tygodniu obowiązkowo. Jeśli nawet mu nie jemy to Syn je ze słoiczka. :slight_smile: ryba jest zdrowa i warto o niej pamiętać w naszych jadłospisach.

Kasiu no właśnie, w żłobku córa zawsze w piątki ma rybkę. A jak nie chodzi akurat to ja staram się robić, mimo, że nie przepadam sama za rybą :slight_smile:

A jakie rodzaje ryb polecacie dla dziecka? Macie już swoje sprawdzone, które są smaczne i możliwie bez ości?

Z rybami ostatnio to trochę ciężki temat bo większość z nich ma zbyt duże ilości metali.ciężkich co u dzieci może wywołać duże problemy. Już nie jest tak jak było kiedyś l, że ryba to samo zdrowie. Szczególnie tyczy się to ryb z Bałtyku, które są strasznie zanieczyszczone i w ogóle nie powinno się ich podawać dzieciom.

Jajko dodajemy do zupek bezmiesnych. Zawsze to jakas odskocznia, nie kazdego dnia podajemy jej miesko. :wink:

Mam pytanie, może ktoś tu zaglądnie. Jak myślicie, czy jak mam znajomego, który hoduje pstrągi to mogę podać małemu? Bo takich z morza to się boje, u nas na stawach też ląwią i niby można świeże ryby dostać, ale też się boje? A te pstrągi na pewno są czyste, bo już od lat znajomy je sam hoduje dla najbliższych. I mieszka w takim miejscu, że na pewno zanieczyszczeń tam nie ma. Na razie podaje zamiennie albo mięsko, albo jajko, a czasami na samym oleju lnianym. Więc co myślicie?

kinga no jasne że tak, jedna z najbardziej polecanych ryb dla maluchów a jak macie takie dojścia to ekstra i pewnie że podawaj :slight_smile: Upieczony w papierze z masłem i koperkiem albo ugotowana zupa na kawałku z warzywami i np kluskami albo ziemniakami a ugotowany kawałek rozdrobniony duo zupki :wink: Tylko sie cieszyć że macie takie fajne jedzonko na wyciągnięcie ręki :slight_smile: Korzystajcie zamieniając raz w tygodniu to mięsko na rybę.

Dzięki wielki, bo mięso mam z chowu domowego, jarzynki z własnej grządki tylko ryb swoich nie mam… A , ze uciekłam do męża na wieś taką gdzie każdy ma jakieś poletko dla siebie i nikt tu żadnych sztucznych nawozów nie używa. Tylko z rybami mam dylemat, bo jedyną opcją sprawdzona jest pstrąg.

Ja swojej córce kiedy była mniejsza podawałam wyłącznie łososia, ale dzikiego. Kupowałam go w Aldi.

Kinga, super że masz taką możliwość, aż pozazdrościłam. Pewnie, że możesz przygotowywać, właśnie taki pieczony z masełkiem rewelacja. Moja córa bardzo lubi ryby właśnie.

J.Swierczewska, my też nie podajemy mięsa codziennie, na zmianę z jajkiem, rybką, albo w ogóle wegetariańsko i same warzywa :slight_smile:

Z jajkami trzeba uważać. Akurat w mojej rodzinie sporo dzieci, zwłaszcza na początku rozszerzania diety miało reakcje alergiczne. Ale po jakimś czasie wszystko przechodziło i stopniowo można było włączać jakieś dania jajeczne. Głównie pojawiały się jajka gotowane - albo jako samodzielny posiłek albo jako dodatek np. do warzyw. Nawet sami lekarze przekonywali, że warto próbować włączać je do diety http://www.farmio.com/7-powodow-dla-ktorych-warto-jesc-jajka - jednak okazuje się, że jedzone w odpowiedniej ilości nie są tak wybitnie szkodliwe, a wręcz przeciwnie - mają wiele dobrych właściwości. U nas w rodzinie większy problem był z daniami mięsnymi, bo co dziwne, dzieciaki nie przepadały za nimi, już wolały same warzywa albo właśnie rybę. Teraz trochę się to zmieniło, ale nadal dla wielu z nich mięso nie jest numerem 1. :slight_smile:

Jajko glownie podawalam do rosołu po 6 mc. Jak byl wiekszy to robiłam również jajecznice na maśle. Do innych zup jakoś średnio mi pasowało.