Indukcja porodu - cewnik

U mnie kilka lat temu balonik niestety nic nie pomógł. Dopiero kroplówka z oksytocyną. Z tym, że po oksy są boleśniejsze skurcze, no i taka syntetyczna w kroplówce tez nie jest obojetna dla dzidziusia więc pewnie dlatego nadal próbują z tymi balonikami.

inka no pewnie nie , ale jednak ją dają bardzo często. MI podali na końcówce pierwszego porodu bo po ZZO wyciszyły mi się skurcze no i po niej to juz był mega ból, ale poszło szybko 

Czytam już kolejny raz o tym że z Oxy są takie skurcze bolesne aż się zaczynam zastanawiać jak jest bez niej;) 

Ma ktoś porównanie? Chociaż poród porodowi też nie równy;/

mazia, no właśnie bardzo często, co chwilę gdzieś czytam, że jakaś dziewczyna miała, a myślałam, że to tylko takie wyjątki.. 

ciekawe tylko, czy we wszystkich przypadkach jest to uzasadnione, czy po prostu chcą przyspieszyć..  

u mnie było tydzień po terminie więc ok, rozumiem decyzję..

 

a co do tego bólu, to też dowiedziałam się na długo po porodzie, że oksy powoduje boleśniejsze skurcze i czasem się zastanawiam czy gdyby jednak obyło się bez niej to nie byłoby tak strasznie.. bo u mnie było strasznie, po kilku godzinach w  tym bólu miałam tak dość, że naprawdę chciałam umrzeć byleby się tylko to skończyło..

Ja również myslałam, że to wyjątki jak dzidziuś faktycznie nie spieszy się na świat. Ale właśnie szybko okazało się że dają podczas porodu na przyspieszenie albo gdu skurcze zanikna aby to przyspieszyć i np uniknąć cesarki. 

Mi podali kroplówkę przy porodzie z synkiem i moim zdaniem było bardzo boleśnie a postępów porodu jakoś za bardzo nie było. Teraz przy drugim ta tasiemka i skurcze były bolesne, ale wszytsko działo się bardzo szybko. 5.30 miałam pierwszy skurcz a 7.05 już tuliłam małą także nie zdążyłam tak naprawdę odczuć tego wszystkiego. Z kroplówką rodziłam koło 7h.

Mi podali oxy i nie wywołała porodu. Dopiero tasiemka wywołała 

ja widzę, że ta oksy to często przereklamowana jak ma wywołać poród , a tasiemka jednak zawsze robi robotę 

Możecie powiedzieć o jakiej tasiemce mówicie? 

Czy ja wiem czy po oxy są boleśniejsze skurcze? Nie powiedziałabym tak. Oxy podaje się już raczej w przed porodem żeby go przyspieszyć więc te skurcze są bolesne bo poród jest bliski. U mnie po oksy zrobiło się rozwarcie i potem poród

Rodziłam 9h a bez oksy to nie wiem ile bym tam musiała być żeby urodzić. 

Kurcze a ja już mając dość wywoływania na taskemke już sie nie zgodziłam. Skoro balonik nie pomogł i oksytocyna x2 też nie. Ja już wiem że i tak bym sn nie urodziła, ale tak naprawdę nawet w stresie nie zapytałam jaka jest zasada działania tej tasiemki.  Jeśli daje efekt to czemu nie podają jej zamiast balonika... hmmm

O tasiemce też nie słyszałam.. Jak to działa?

Ja miałam dwa. Porody i drugi był z Oxy jedna na Dalia. Na porodówce miałam dostać druga zekomo mocniejsza i tutaj tulonjuz był mexyk,ból nie do opanowania nie wspomnę o szybkiej akcji porodowej i komplikacjach;( 

Co do tasiemki też i niej nie słyszałam ale balonik też był dla mnie nowością przed 2 porodem;)

Ja myślałam że moje skurcze były takie bolesne albo mam za niski próg bólu, a tu z forum dowiaduje się, że po oxy skurcze sa mocniejsze. Powinni mi o tym powiedzieć w szpitalu żeby chociaż psychicznie się nastawić że będzie bardziej boleśnie. :(

Semii, ja ogólnie od zawsze miałam bardzo bolesne miesiączki, i ogólnie byłam pewna, że mam wysoki próg bólu. Do pierwszego porodu szłam wyluzowana, tzn wiedziałam, że będzie bolało i że będzie nieprzyjemnie, ale że dam radę. Ostatecznie nie dałam, ten ból mnie przerósł i pokonał. Na koniec to już byłam nieprzytomna.. Ogólnie każda z nas odczuwa to inaczej, ale dla mnie to było coś czego drugi raz bym nie dała rady powtórzyć (teraz będę miała CC, oby było lepiej)..

prostoglandyny podane dopochwowo  wpływają na dojrzewanie szyjki macicy czyli szybciej powinna się zacząć skracać i być miękka. To takie przygotowanie szyjki do prawdziwej akcji. Zakłada się ją na 24h i w tym czasie miałam leżeć by nie wypadła i  w sumie nie wypadla nawet jak jadłam obiad. One mi ją wyciągły jak już była akcja i miałam 6cm rozwarcia 

Maziula czyli te tasie konto też takie co innego niż balonik bo tam znowu zalecane chodzenia a tu nie koniecznie, to z toaleta też chyba ciężko?

ANiss no tu leżeć by nie wypadło, a wisi taka tasiemka sobie, ale nie kojarzę by jakoś ciężko było z siusianiem :D może nie siusiałam w tym czasie , ale wątpię :D jakoś sobie poradziłam przez te 3h

Kurde to zaczynam się zastanawiać czemu mi tej tasiemki nie dali zamiast balonika. Do szpitala zgłosiłam się z twardą i długą szyjką a balonik niestety za dużo nie pomógł. Na skrócenie szyjki pracowałam sama na sali porodowej plus oxy potem podali i już poleciało na pełne rozwarcie

Pewnie lekarz o tym decyduje , chociaż o tasiemce nie słyszałam. Pamiętam słowa swojego lekarza "jak nie umie przeć to poczekamy jeszcze 15min" żeby bol zmusił mnie do porodu.. mam wrażenie, że urodziłam dzięki położnej która motywowała mnie do parcia i była bardzo miła, opanowana i pomocna.. lekarz powinien być wsparciem każdej kobiecie rodzącej i jeżeli jest w stanie to ułatwić jej poród..

Chyba standardowo zaczyna się od balonika. Koleżanka z sali też dostała prostaglandyny jak balonik nie zadziałał. Też nie umiałam przeć a chyba coś nie tak było z tętnem dziecka, bo ktg ciągle pikało, więc wzięli mnie na łóżko porodowe, przyszła druga położna do pomocy i miałam na skurczach przeciągać z nią pieluchę. W końcu jakoś wypchnęłam dziecko. Co prawda liczyłam na to, że pozwolą mi przeć spontanicznie i rodzić w innej pozycji, ale wierzę, że była wyższa konieczność i dlatego tak się skończyło. 

ja też bylam nastawiona na balonik  i o nim mówił mi mój lekarz i przy przyjeciu na oddział ,więc byłam w szoku jak mi tego nie dano  tylko tasiemkę. Cale szczęscie , że ją dali tak naprawdę