Witam,
Od kilku dni moja córka (8 t.ż.) nie chce złapać piersi, gdy próbuję ją przystawić wpada w histerię i żadna pozycja, zmiana miejsca czy ograniczenie bodźców nie pomaga. Do tej pory jadła ładnie, przybierała pięknie (30 g dziennie) i teraz zaczęła się męka. Nie ma żadnej infekcji, jedynie męczy ją kolka, ale jak dotąd nie było to powodem niechęci do piersi. Przypuszczam, że może to być wina hiper wypływu, kilka razy przy wyrzucie oksytocyny zdarzyło się, że nie nadążała z przełykaniem, krztusiła się i odrywała od piersi. Zaczęłam przed karmieniem ściągać pierwsze mleko, ale ona tak czy siak kojarzy pierś z krztuszeniem i płacze, nie potrafię już jej przekonać i przystawić. W nocy i na śpiąco je pięknie, ale w ciągu dnia nie zawsze udaje mi się ją przystawić podczas snu. Jak przekonać córkę do złapania piersi? Nie chcę rezygnować z karmienia piersią, ale też nie chcę jej głodzić. Proszę o poradę.
Kamila nadal odciągaj pokarm przed karmieniem do uczucia ulgi i tylko do tego momentu, żeby nie zadzialac na odwrót i nie stymulować laktacji. Jesli potragisz to najlepiej robic to ręcznie wtedy masz peenosc ze jie bedziesz stymulować. Jesli jednak tak jak ja obawiasz się to korzystaj z laktatora.
U nas jest podobny problem choc widze ze powoli z tego wychodzimy ale zaczeło sie w szpitalu i synek wlasnienkrztusil sie polknal 10lykow i wiecej nie chcial sie przystawic.
Skoro coreczka w nocy zjada bezproblemowo to znaczy że nie jest tak zle.
A co jaki czas probujesznprzystawic coreczke? Mozd po prostu nie jest na tyle głodna by zlapac piers?
A gdy odciągniesz mleczko przed karnieniem i probujesz karmić na leżąco a coreczka na Twojej piersi tak by ssała pod gorkę również powoduje w niej bunt?
Z karnienia piersią na pewno nie rezygnuj. Jesli moczy pieluszki, robi kupki i przybiera na wadze w granicach norm siatek centylowych dla dzieci karmionych piersią (te siatki sa inne dla dzieci kp niż dla karmionych mm gdzie zwykle dzieci przybieraja szybciej) to znaczy że nie głodzisz jej. Jesli bedzid głodna na pewno zje.
A czy takie odmaeianie piersi zdarza sie co karmienie? Czy zauważyłaś jakas zaleznosc (pora dnia?) Czy po prostu nieregularnie raz na jakis czas?
8 i 9 tydzień życia to skok rozwojowy i często dzieci tak właśnie reagują. może spróbuj karmić pod górkę albo na leżąco. przed karmieniem możesz wlansie trochę odciągać ale tak jak agn pisze tylko do uczucia ulgi aby nie stymulować by jeszcze więcej nie było mleka. skoro przybiera znaczy że je i jak moczy pieluszki to też znaczy że je efektywnie. może za często przykladasz i głodna nie jest i stąd taka histeria. ja też miałam taki problem na początku ale mój synek z czasem się przyzwyczaił do fontanny mleka.
Mi tak jak dziewczyną przyszła do głowy myśl, że może maluszek nie jest jeszcze głodny stąd takie zachowanie. Moja córka jak nie jest jeszcze bardzo głodna robi dokładnie tak samo.
Jeśli maluszek krztusi się bo mleko leci za szybko to odciągaj nadal pierwsze mleko i jak już nie będzie ono tak wypływać wtedy przystawiaj maluszka. Jednak jeśli już laktacja się unormowała wtedy nie odciągaj pierwszego mleka i karm od razu prosto z piersi bez odciągania.
Jeśli masz hiperlaktację to odciągaj mleko tylko do uczucia ulgi i nie więcej. Odciągaj żeby nie zrobiły się zastoje i zapalenie piersi.
Może to być również właśnie skok rozwojowy. wtedy maluszek może dokładnie tak samo zachowywać się przy piersi.
Z karmienia piersią nie rezygnuj na pewno. Bunt minie na pewno więc spokojnie. Jeśli Córka przybiera prawidłowo na wadze i moczy pieluszki to spokojnie jest najedzona.
Mnie najwygodniej karmic na leżąco, a jak czuję, ze mleka jest bardzo duzo, to troszkę odciągam, bo tez bywa, ze mala sie krztusi. Z tym, ze u mnie nie odrzuca piersi tylko wręcz sę na nia rzuca, mimo tegokrztuszenia. Także chyba zalezy od dziecka, albo wlasnie tak jak dziewczyny piszą, moze to byc skok rozwojowy, ktory po prostu minie po kilku dniach. Bo jesli na śpiocha je, to moze gdy jest rozbudzona faktycznie jej przeszkadzają niektóre bodźce. Ja bym przeczekala te parę dni, starala się karmic w spokoju, ciszy, dawac dziecku dużo ciepła, przytulać. Nie martw się na zapas. Na pewno tak od razu nie musisz rezygnować z kp.
Typowe zachowania dla skoku rozwojowego to płaczliwość maluszka, chce częściej niż zwykle być brany na ręce, przytulany, chce czuć mamę, może mieć właśnie taki problem z jedzeniem, że często się odrywa od piersi płacze tak jakby leciało za mało mleka albo leciało za wolno, może też gorzej spać.
Dokladnie takie samo zachowanie moja corka miala podczas skoku rozwojowego. Tyle ze ona potrafila possac piers kilka minut, a potem zaczynala sie afera. Odrywala sie od piersi, chociaz bardzo mocno chciala ja dalej ssac. I tak na kazdym karmieniu. W nocy jadla bez problemu. Moze być też tak że dziecko po prostu jest przebodzcowane i potrzebuje przed jedzeniem się wyciszyć. W nocy jest spokojnie nic go nie rozprasza więc nie ma powodów do Niepokoju przy piersi. Im starsze dziecko tym więcej zauważa i więcej rzeczy je interesuje. Kiedy karmisz spróbuj narzucić dziecku na buźkę pieluszkę tetrową aby ograniczyć te bodźce. Karmy w ciszy i spokoju nie denerwuj się bo dziecko to odczuwa. Skok rozwojowy to bardzo stresujący okres dla matki jak i dla dziecka bo dziecko pobiera twoje emocje jak gąbka. Udaj się do pediatry niech ci odpowie na wszystkie pytania które masz może ci coś doradzi na pewno uspokoi. Kolejną opcją w twoim przypadku może być wykwalifikowany radca laktacyjny. Jeżeli uważasz że jest to hiperlaktacja to przed karmieniem polewaj piersi z zimnym strumieniem wody lub lub zimne okłady. One pomogą trochę zahamować ten wypływ. Oczywiście do tego możesz jeszcze odciągać kilka kropek 1 mleka tak jak robiłaś to do tej pory. Wydaje mi się że twoje dziecko przeżywa Wydaje mi się że twoje dziecko przeżywa skok rozwojowy tak jak było to w przypadku mojej córki. Ale lekarzem nie jestem więc pewności stuprocentowej nie mam.
jeśli chcesz spowolnić wypływ mleka to przed karmieniem jak i w trakcie możesz przyłożyć sobie chłodny okład np z termiforku z pestek wiśni który był w zamrażalniku.
Aisa wydaje mi się, że nie koniecznie w zamrażalniku a i w lodówce będzie odpowiednio schłodzony.
Moj termofor z pestek wisni lezakowal w zamrazarce kilka dni a i tak nie byl jakis mega zimny