Herbaty granulowane dla dzieci

Podajecie swoim dzieciom herbatki granulowane?

Ja kupiłam taką herbatkę tylko raz, kiedy w domu przeczytałam jej skład byłam przerażona. Herbatka jagodowa (znanej firmy produkującej żywność dla dzieci): cukier, glukoza, wyciąg z hibiskusa, naturalny aromat jagodowy, wyciąg z melisy, regulator kwasowości- kwas cytrynowy, suszone jagody w proszku 1,86% (syrop glukozowy). Wszędzie piszą, mówią i apelują żeby ograniczyć cukier u dzieci a tu mamy cukier na cukrze… - czy nie lepiej ugotować kompot z jagód (czy każdych innych owoców) !?

Że glukoza w owocowych herbatkach jest, to mnie nie zdziwiło, ale jak zobaczyłam ją w herbatce rumiankowej i z kopru włoskiego, to miałam lekki wytrzeszcz :stuck_out_tongue: Staram się za dużo i za często tych herbatek nie podawać właśnie ze względu na zawarty w nich cukier.
Podobnie zresztą jest z kaszkami. Samej kaszki w kaszce jest niewiele, za to cukru nie brakuje :slight_smile:

Jak się ma sprawa z kompotami - nie mam pojęcia.

syn pił herbaty granulowane , ale obecnie nie podaję. Tak jak poprzedniczki byłam zdziwiona składem herbatek , których nawet herbatą nie można nazwać.skład herbatki jabłkowejj firmy X :cukier, cukier gronowy,syrop glukozowo-fruktozowy,glukoza,maltodekstryna( może być jeden lub 2 w składzie) , , kwas cytrynowy, naturalny aromat jabłkowy, ,ekstrakt z jabłka .Pomijając fakt ,że wyciągu z owoców jest 0.5 % i kilka witamin, to patrząć na skład widać ,że to sam cukier. aanuzia1987 jak to ujęła cukier na cukrze.Niezdrowo i z ryzykiem próchnicy, Ja sama też nie piję takich rarytasów bo cukier by mi podskoczył znacznie.
Mój syn jest już starszym dzieckiem ,więc pije kompoty lub wodę z sokami z owoców własnej roboty.“Herbatek” granulowanych nie daję ze względu na konserwanty i barwniki odkąd się uczulił .

Na początku podawałam herbatki granulowane,począwszy od herbaty z kopru włoskiego.Ale krótko,strasznie słodkie były owocowe herbatki granulowane.
kiedyś koleżanka dietetyczka powiedziała mi że one nie mają nic wspólnego z herbatą.Warto zwracać uwagę na to co pisze na etykietce.Takie nazwy jak cukier gronowy,dekstroza,syrop karmelowy to nic innego jak cukier w różnych nazwach.

mam herbatkę zawsze pod ręką gdy nie chce pić wody a ogólnie mało pije więc nie chce żeby mi sie odwodnił.
W czasie zimy czyli teraz gotuje kompot z jabłek bo lubi, czasem dolożę gruszke to się oderwać nie może, ale nie robie tego często bo niestety czasu nie mam.
Skład pozostawia wiele do życzenia, ale jak nie mam wyjścia to podaję. Lepiej żeby wypił mi tu 20ml, tam 30ml to zawsze coś niz nic.

Podawałam swojemu dziecku na samym początku herbatki granulowane… jednak tak jak poprzedniczki przeraził mnie ich skald i dodatek cukru…
Teraz jesli chce podać dziecku rumianek czy herbatke koperkową udaję się do apteki zakupuję zioła w torebkach i je parzę ale bardzo krótko , łyzeczka miodu gdy herbatka zrobi sie letnia( by miód nie stracił swych własciowosci ) i gotowe, to samo robie z herbatami owocowymi, rozcieczam soki które sama przygotowałam np z porzeczki, bądz gotuje kompocik, albo wyciskam swieże owoce… Czesto również podaje sama zwykłą wodę

Ja też jestem przeciwniczką herbatek granulowanych. Podobnie jak Wy dziewczyny ze względu na ich skład no i dużą zawartość cukru. Moja córeczka najbardziej lubi pić sobie mleko. Kiedy chce jej się pić daję jej cyca ona zaspokoi pragnienie i po problemie. Staram się też podawać jej przegotowaną . Chcę od małego zaszczepić w niej nawyk picia wody. Mała pije też soczki, ale niezbyt dużo. Jeden starcza na trzy dni - na każdy dzień 1/3 butelki. Często do soczków dodaję wodę. Są wtedy mniej słodkie i tym samym córka nie przyzwyczaja się tak do słodkiego smaku.
Ale herbatki granulowane są moim zdaniem jakimś nieporozumieniem. Sama chemia. A ja jestem przewrażliwiona na punkcie takich rzeczy. Czytam składy wszystkiego i jestem przerażona :frowning:

dokładnie skład produktów przeznaczonych dla dzieci może zszokować, bo jeżeli w soku widzę że są śladowe ilości orzecha to ręce opadają. Czytam po pięć razy etykiety zanim cokolwiek kupię, bo pozornie dobra rzecz ma składnik ,który eliminuje całkowicie ją z menu mojego smyka ze względu na alergie.z doświadczenia mogę powiedzieć ,że 1/3 dostępnych produktów nigdy nie trafi na talerz mojego syna przez alergie., nie mam pojęcia jak takie COŚ można wprowadzić do sprzedaży wiedząc że chemia goni chemię:(

Ja już przed urodzeniem się maluszka analizowałam te “herbatki”, a właściwie przecukrzone napoje. Tak się składa, że jestem przeczulona na punkcie jedzenia i nie wyobrażam sobie, żeby podać maluszkowi w pierwszych miesiącach życia napój w którego składzie na pierwszym miejscu znajduje się cukier. Uważam, że podawanie maleństwu słodkich napoi nie jest dobre i nikt mnie nie do tego nie przekona. Jeśli nauczymy dziecko od samego początku picia słodkiego napoju to nigdy nie przekonamy go do picia wody czy naturalnych soków owocowych lub warzywnych.
Ja również wolę przeczytać etykiety na kupowanych produktach niż dawać świństwa dziecku.

Mój mały pił je dość długo ale od drugiego roku życia pił wodę smakowa albo soki dla dzieci. Latem przeważnie wodę bo się nie psuje tak szybko jak sok.

moje dzieci piją takie herbaty rzadko , bardziej stawiam na soki z sokownika robione w domu lub wody smakowe

Moja córka ma ponad 3 miesiące i jak narazie nie podaje ani też nie planuje podawać jej żadnych herbatek-tymbardziej granulowanych.Dopajam ją tylko i wyłącznie wodą,następnie mam zamiar wprowadzać soczki owocowe(robione własnoręcznie sokowirówka).Jestem zdecydowana przeciwniczka podawania dziecku takich specyfików jak herbatki granulowane-przecież to sam cukier i chemia niemajac nic wspólnego ze zdrowym odzywianiem.

Witam. Cieszę się, że czytacie skład produktów przeznaczonych dla małych dzieci, szczególnie jeśli chodzi o herbatki granulowane. Jest w nich bardzo dużo ulepszaczy, dużo cukru, do którego dziecko szybko się przyzwyczaja. Lepiej do poić dziecko wodą przegotowaną lub rumiankiem. Jeżeli dziecko nie chce ich pić można dodać odrobinkę glukozy (dostępna w aptece) lub mleka mamy dla polepszenia smaku.

odkryłam wczoraj sposób i kupiłam sok 100% dla dzieci(samego soku też nie chce) i rozcieńczam go z przegotowaną wodą i pierwszy raz wypił mi 140ml jak na moejgo syna to jest ogromny sukces w ten sposób przynajmniej ominełam sztuczny cukier zawarty w herbatkach.

My nie pijemy takich herbatek. To kolejny wynalazek dla malutkich dzieci, który wg mnie jest całkiem zbędny. Mój synek jak narazie oprócz mleka pije tylko wodę ale zamierzam za jakiś czas wprowadzić do jego diety rozcieńczane soczki. Taka herbatka to sama chemia i tona cukru. Szanujące się firmy powinny zaprzestać produkcji takich rzeczy, albo zmienić ich skład. A czytanie składów w obecnych czasach jest niestety konieczne aby normalnie żyć. Znaleźć coś bez chemii już teraz jest chyba niemożliwe.

NIe podawałąm i nie podaję tego typ napojów, uważam, że najzdrowsza jest woda

Nie jestem zwolennikiem tych herbat i ich nie kupuje i nie kupowałam.Starsza dopajałam wodą miałam takie zalecenie przy jej infekcji moczowej,w sumie to ma 4 lata i do tej pory lubi wodę, herbaty owocowe nie chce słodzić,a soki sama rozcieńcza z wodą.Teraz mojej malutkiej na razie starcza cycuś:)

Herbaty granulowane to paskudztwo na szklankę takiej herbaty przypada 3-4 łyżki cukru (są one dosładzane sztucznie) po 2 to sama chemia i konserwanty. Jeśli już herbatka owocowa to zaparzana w saszetkach zawiera naturalne cukry i nie dosładzamy jej.

My podobnie jak poprzedniczki jesteśmy przeciwnikami podawania tego typu napojów. Sami zresztą też ich nie pijemy więc nie widzę potrzeby podawania ich dzieciom. My również preferujemy herbaty ekspresowe ziołowe lub owocowe. Jeszcze przed pojawieniem się dzieci zawsze kupując takie herbaty zwracaliśmy uwagę czy to jest herbata czarna jedynie aromatyzowana, czy też prawdziwa owocówka z suszu. Moja żona źle się czuję po zwykłej czarnej herbacie więc praktycznie od zawsze mieliśmy taki nawyk jednak zwracam na to uwagę, bo w sklepach coraz więcej takich imitacji i można się nadziać na taki produkt, a dzieci jednak nie powinny pić czarnych herbat ze względu na zawartość teiny.