Witam serdecznie,
Niedługo zostane mamą i przygotowuje wyprawkę dla Maluszka. Od dłuższego czasu zastanawiam sie nad bujaczkiem - sa ostatnio modne. Natomiast przeczytałam opinie, że mogą nie być tak zdrowe dla naszych pociech jakby się wydawalo, a nadmiar bodźców ( wibracje, muzyka, zwisające zabaweczki) może “uderzyc” w układ nerwowy niemowlaka.
A jaka jest Wasza opinia?
Dodatkowo zastanawiam się jak to jest z Hamaczkiem, ponieważ tutaj juz mamy mniej dodatkowych bodzcow, dziecko mozna bujac, bo może wpływać poxytywnie, ale co z pozycja takiego Maluszka w takim hamaczku ?
Czy jest to bezpieczne ?
Co do nadmiaru bodźców to masz rację. Dodatkowo wiem że wibracje mogą powodować zaburzenia integracji sensoryczna. Ale generalnie nikt nie karze Ci używać tego wszystkiego i dziecko będzie po prostu leżało w tym bujaczku.
Co do dziecka w hamaku to się nie wypowiem bo nie wiem. A masz może jakiś link do tego hamaczka? To jest jakiś specjalny dla dzieci?
Taki hamaczek mam na oku
tutaj Dzidzia leży i pozycja wydaje się lepsza niż w takim bujaczku, ale jestem laikiem w tej dzidzinie.
Hamak jest taka nowoscia o ktorej malo kto slyszal. Przynajmniej ja kiedy komoletowalam wyprawke nie slyszalam o nim. Pierwszy raz zobaczylam cos takiego u mojej znajomej, ktorej pewna polozna go polecila. Wedlug niej jest to doskonała alternatywa dla tradycyjnych kołysek i huśtawek. Podobno niemowleta przyjmują w takim hamaczku swoją ulubioną pozycję, dzięki której czuje się bezpiecznie. Kołysanie uspokaja i pozwala spokojnie zasnąć. A podobno bujanie w powietrzu dla malucha jest czyms co moze sie kojarzyc z przebywaniem w brzuszku u mamusi.
Wyczytalam tez ze na dnie hamaka znajduje się specjalny cienki materacyk. Można go bez problemu wyciągnąć i wyprać w pralce.
Znajoma zachwalala sobie ten sprzet, ale jak dla mnie to rozwiazanie jest do etapu, kiedy dziecko nie zaczyna sie obracac. Moze sie myle bo znajoma mowila ze da sie go jakos zablokowac i dziecko mozna tam bodajze zapiac, ale ja mimo wszystko nie ryzykowalabym i nie zostawiala malca samego w takim sprzecie.
Tak czy inaczej rzecz ciekawa.
J.Swierczewska - bardzo dziękuje za opinię słyszałam dodatkowo, że w takich hamaczkach dzieci podobno łatwiej znoszą kolki, więc pewnie, tak jak piszesz, jest to rozwiazanie tylko na ten początkowy okres 3 miesięcy. W takim wypadku nie wiem czy takie rozwiązanie nie jest za bardzo “ekstrawaganckie”. Oczywiście zastanawiam się też nad tym bujaczkiem BabyBjorn, który można łatwo przenosić przez co można go przewozić np. do znajomych, by dziecko nie było cały czas na rękach.
Co do bujaczka to fajna sprawa, czasem dziecko znajduje sie w innym miejscu i w lepszeh lepszej pozycji jesli chodzi o ciekawość świata;-) nize leżenie plackiem w łóżeczku…a zawsze to cos nowego…no ale wiadomo nie za dlugo bo pozyvja troszke inna ale bezpieczna, a co do hamakow fajna sprawa dla starszych dzieci , meza brat ma i fajnie sie lezy a dzieci w kazdym wieku znajda z nia jakas zabawe ale jak wpływa dla kilku miesięcznego dziecka to juz nie wiem… Troszke mniej bezpieczna bo naprawde bardzo sie chwieje miks synek majac 2latka tak sie smial bo co chciał na nia wejsc to sie przewracal i jego to spieszylo;-) ale czasem na chwile mozna położyć dziecko i caly na niego patrzeć.
U nas bujak slabo sie sprawdzal, co prawda na poczatku cieszyl sie zainteresowaniem corki, ale potem klops, siedziala w nim jedynie do jedzenia dopoki nie usiadla juz tak naprawde stabilnie. U nas tak naprawde nic sie nie sprawdzilo w 100%. Z maty edukacyjnej tez chwila i potem poszla w odstawke. Tak czy inaczej bujak to fajna sprawa - kiedy dziecko chce z niego korzystac. Mozna wziac do kuchni i na spokojnie obiad zrobic… dziecko sie interesuje bo duzo sie dzieje i mamy jakis komfort ze choc na chwile mozemy je odlozyc. Ale nie zaleca sie by dziecko spedzalo duzo czasu w bujaku, bo nie jest to za dobre dla kregoslupa z powodu zlej pozycji malca w takim bujaczku. Bujanie bujaniu nie rowne, ale kazde bujanie w jakis sposob pomaga. Z reszta pozwole sobie cos zacytowac.
" Odradzam rodzicom korzystanie z leżaczków. Położenie dziecka w takim urządzeniu ogranicza jego naturalną potrzebę ruchu - przekonuje Bogumiła Maćko-Trzpis, neurolog dziecięcy. - Jeśli rodzice używają ich tylko do tego, żeby np. nakarmić malucha lub odłożyć go na dosłownie pięć minut, wówczas dziecku nic się nie stanie. Jednak trzeba pamiętać, że dziecko w leżaczku jest nienaturalnie wygięte i pracuje tylko jedną grupą mięśni - podkreśla.
Dziecko w takim urządzeniu leży w nienaturalnej pozycji, a ograniczając mu ruch, nie stymulujemy jego rozwoju fizycznego. Nie ma badań dotyczących tego, jak wibracje wpływają na mały organizm. Niektórzy twierdzą jednak, że dziecko może być przez nie zbyt mocno stymulowane, co może prowadzić np. do niepokoju czy zbyt dużego napięcia mięśni."
A znam dzieci ktore potrafia caly dzien w takim bujaku przelezec.
Bujaczki jak juz poleca się generalnie powyżej 3 miesiąca życia, a wibracje w ogóle nie są polecane, tak jak pisały juz dziewczyny, mogą nadmiernie obciążyć układ nerwowy. Osobiście nie bardzo widzę sensu kupowania takiego bujaka, bo jeśli faktycznie miałoby go używać dziecko starsze niż 3 miesiące to chwila moment i maluch będzie zaczynał się bardziej ruszać, przewracac itp i po pierwsze jak pisala J.Swierczewska nie jest niczym dobrym ograniczanie my rej swobody, a po drugie najzwyczajniej w świecie dziecko nie będzie chciało być w wymuszonej pozycji, jak może próbować nowych rzeczy. O wiele lepiej polożyć dziecko na macie i jakieś zabawki mu powiesić na pałąkach lub na chwile wsadzić do fotelika samochodowego, efekt podobny, a nie trzeba dodatkowej rzeczy kupować; ).
Dzieki dziewczyny za odp. Jeśli chodzi o Bujak to zdecydowalam, ze kupie tylko taki, który będę mogła wziąć do rodziny bądź znajomych, bez żadnych banerów. No i też potrzebuje czegoś takiego w sytuacji kiedy właśnie będę chciała zrobić obiad, a kuchnie mam oddzielnie, albo wziąć kąpiel.
Coraz bardziej odchodzę od hamaczku. Bardzo mi się podobają, ale po co wyrzucać pieniądze.
Hamaczek zawsze mozesz kuoic juz starszemu dziecku. prawda ze fajne, ale szybko stanie sie niepotrzebny… A wydatek niemaly.
Ajj, faktycznie. Hamaczek wydaje się fajny, ale kosztuje miliony…
Bujaczej jest mobilny i tak jak mowisz mozna go ze soba wszedzie zabrac przez co bedzie dostatecznie spełniał swoją funkcję.
A jakie proponujecie bujaczki ?
Ja sobie upatrzylam BabyBjorn
Ja mialam firmy kinderkraft i byl sympatyczny.
łał nawet nie wiedziałam że coś takiego jak hamak dla niemowlaka jest…