Grypa 2025

Hej dziewczyny. Czy któraś z Was w tym sezonie przechodziła już grypę lub coś podobnego?

Ja od zeszłego czwartku leżę w łóżku, goraczka do 39stopni, dreszcze, poty, od wczoraj też okropny kaszel i mega, mega oslabienie.. Ledwo udało mi się dojechać do przychodni.. Z łazienki wracam zlana potem, na ostatnich nogach.. Pierwszy raz spotkało mnie coś takiego, co trwa tak długo. Dostałam jakies syropki i neosine i mam lezec. Od tygodnia jest u mnie moja mama bo ja leżę zamknięta w sypialni.. Ktoś też tak miał? Czy coś jest nie tak? To już 7my dzień mija, a poprawa taka, że dziś mam 38 stopni, reszta bez zmian:(.. Dziś już miałam takiego doła, że się popłakałam.. 

Kurcze zrób test na grype I będziesz wiedzieć co to jest. Grypa trwa długo. Moja mama w zeszłym roku leżała plackiem dwa tygodnie a źle się czuła jeszcze z miesiąc. Najważniejsze żeby jej nie przeziębić bo powikłania są ciężkie 

Nie w tym sezonie ale pamiętam taki stan że do łazienki szłam na dwa razy bo myślałam że umrę po drodze . To było zanim zaczął się covid więc nie wiem czy miałam już COVID czy jakaś turbo grypę ale objawy dokładnie jak opisalas 

 

trzymam kciuki żebyś poczuła sie lepiej . Podrzucę ci  radę od moje mamci . Zaparz sobie majranek do picia ( na początku nie wchodzi później jest już ok ) ewentualnie dodaj miód dla zmiany smaku . Uwierz wszyscy to u nas pija jak mają kaszel taki że płuca wypadają i działa 

U nas na razie wszyscy cali. Podziebieni byliśmy w czasie świąt. Nas szczęście pominęło póki co

Zdróweczka Inka!!!!

Kargaw miałam robiony test w przychodni i całe Combo wyszło ujemne.. Lekarz stwierdził, że albo mam całkiem innego wirusa albo test jest zrobiony za późno, bo coś muszę mieć skoro ledwo stoję na nogach..

Martwi mnie, że to tak długo. Rozumiem 3-4 dni ale bite 7 dni takiego mega odcięcia to długo;(.

MamaKinga kiedyś słyszałam o tym majeranku, dzięki za przypomnienie:*

 

Inka wygrzewaj się  , nie rob przeciągów na siebie, wylecz to ustrojstwo ,  pij wode niegazowaną, pij Też elektrolity. Neosine jest bardzo dobre i Ci pomoże. To że masz ciągle temp to jest dobre bo organizm walczy z infekcją. 

Moi wujkowie z niewyleczonej choroby dostali paraliżu twarzy i rehabilitację musieli mieć :( 

Dobrze, że Twoja mama przyjechała z pomocą,  przy malutkim dziecku to bardzo duże odciążenie. Jesteś wymordowana bezsilnością i złym stanem zdrowia więc się popłakałaś, wcale się nie dziwię - masz tez dwójkę dzieci i jest Ci Też pewno źle, że nie możesz się nimi zajmować,  ale pamiętaj, Twoja mama Przyjechała żeby Ci pomóc i dziewczynki źle nie mają, a Ty się kuruj �

 

W grudniu na tydzień przed świętami w przedszkolu syna grypa Typu A. Najpierw wymioty,później wysoka goraczka. Wymiotło prawie wszystkich z całego przedszkola. Syn wymiotował mi w sobotę dwa razy a w ndz miał stan podgoraczkowy ( ja daje lek jak ma powyżej 38) więc zostawiłam go na pon i wt w domu. Mieliśmy iść do lekarza ale okazało się że już w pon temperatury nie miał. Obserwacyjnie zostawiłam na wt. W środę poszedł do przedszkola to z jego grupy z 12 dzieciaków był on i kolezanka. Połączyli trzy grupy w jedną. 

Co lepsze, potem złapał mąż i umierał. Pił aspirynę. Po świętach wzięło mnie i myślę że oboje przeszliśmy to znacznie gorzej niż starszak. Młody za to nie złapał nic. Czy to była u nas grypa to trudno powiedzieć bo teraz tyle tych chorób i mutacji że nawet te testy nie wykrywają 

Mój 6 miesięczny teraz trzy dni gorączka ponad 39 , zero innych objawów 

 

myślę że to trzydniówka bo na koniec wysypany jak muchomorek . Ależ przydałoby się żeby na dworze porządnie przymroziło to może te choroby trochę mniej atakowały 

U nas na szczęście na razie nie bylo

No w tym sezonie we wrześniu miałam zapalenie płuc. Ponad miesiąc leczenia - osłabienie takie ,że ciężko było wstać. Do tego gorączka , zmiany na płucach. Do tego doszły zatoki ,więc na koniec zakończyło się sterydem ( bo mam alergiczny nieżyt nosa ,więc bez tego się nie obyło bo już miałam uszy zatkane. 

Leki tylko takie ,które można przy karmieniu ( zjadłam całe 4 antybiotyki jedne po drugim) ,bo córka za nic nie chciała mleka modyfikowanego chociaż próbowałam zarówno zmieniać mleka jak i butelki. 

 

Za to pamiętam jak jeszcze przed ciążą chora byłam cały sezon ( w każdym miesiącu od września do samego lutego łapało mnie choròbsko - tak wtedy już też się popłakałam z bezradności).

 

Życzę Ci zdrówka :*

Ja ostatnio też przechodziłam chorobę, u mnie akurat wyszedł covid. Niestety w ciąży nie mogłam brać żadnych lekow przeciwwirusowych, więc leczenie głównie domowymi metodami, do tego syrop prenalen i saszetki grinowita mama. u mnie na szczescie obeszło się bez gorączki, ale w domu w tym czasie byłam chora ja, mąż, teściowa i brat męża, wszystkich nas trzymało ok 5-7 dni, najdłużej mnie i brata męża. Niestety teraz sezon grypowy pełną parą, bo nawet jak byłam w przychodni, to ludzi był tłum i każdy kichał czy kaszlał 

Inka kurde to faktycznie może jakaś nowa mutacja wirusa skoro nic nie wyszło. 

Wcale się nie dziwię, że jestem już wymęczona i z bezradności się popłakałaś. Ale jest mama, która ci pomaga i wylecz się do końca byś nie dostała jakiś powikłań, bo to one są najgorsze:( 

 

O tym majeranku nie słyszłam, muszę wypróbować jak coś. 

Dzięki dziewczyny:*

Leżę cały czas w lóżku, odpoczywam, ale już świra dostaję powoli, bo jednak już tydzień mija.. No ale cóż, nic nie poradzę. Właśnie słyszalam, że moi znajomi też mega chorzy, więc może faktycznie jakiś dziwny wirus panuje..

Przy takich objawach warto zrobić test na grypę. Jeśli wyjdzie dodatni wtedy lekarz może Ci przepisać oseltamiwir, z tym że sens wzięcia tego leku jest tylko wtedy, jeśli weźmiesz go w ciągu 48 godzin od początku objawów, bo później nie ma już takiego działania jak w tym początkowym okresie. W tym roku paskudnie grypa szalała- pewnie kwestia tego, że tak mało osób się zaszczepiło. :face_with_diagonal_mouth: