Dziewczyny, podpowiedzcie:
moja córka (niecałe 7 miesięcy) ma dość długie włosy- i do oczu leci jej grzywka.
Nie jest ona gęsta, ot, takie mięciutkie pojedyncze włoski. Bardzo ja to denerwuje.
Powinnam je obciąć (słyszałam, że nie należy) czy raczej spinać jakąś spineczką a może jeszcze jakieś inne rozwiązanie?
ja do tej pory nie skracałam małej włosków a ma 16 miesięcy, jeśli w przyszłości chcesz robić małej kucyki wpinać spineczki myślę, że lepiej jest już ją do tego przyzwyczajać.
Nasza mała np. nie tolerowała spinek ściągała i brała do buzi (musisz uwazać jakie kupujesz żeby maleństwo nie połknęło) za to super sprawdziły się gumki zwykłe oraz frotki mała przyzwyczaiła się i czasami tylko ściąga jak widzi kucola w lustrze.
Jeśli chodzi o przycinanie włosków… jeśli pisałaś o przesądach, to już wybór należy do ciebie;)
Kochana ja raczej odradzalabym spineczki, skora jest jeszzcze bardzo delikatna. Moze zaczesuj poprostu na boczek?
Witaj,
moim zdaniem nie należy przesadnie trzymać się przesądu, że do pierwszego roku nie wolno “ruszać” włosków niemowlaków. Jeżeli włoski stają się długie i przeszkadzają, to przecież nikt nie mówi o profesjonalnym strzyżeniu, a jedynie polecałabym samemu lekko przyciąć w tych miejscach, które są kłopotliwe, np. przy uszkach czy oczkach.
Pozdrawiam.
a powiedzcie kiedy wy ścinałyście pierwszy raz włoski swoim córeczkom? Wybrałyście się z nimi do fryzjera czy same ścinałyście włoski? bo się zastanawiam czy nie przyciąć troszeczkę włosków małej ale nie wiem właśnie czy na wprost czy ścieniować? nie ma gęstych włosków takie raczej rzadsze i troszeczkę kręcone co fajnie wygląda;)
Anita ja obcięłam małej pierwszy raz włoski wczoraj - złapałam to co wchodziło jej do oczu i delikatnie podcięłam ( dosłownie o kilka mm ). Jeżeli chodzi o fryzjera to nie powinno się chodzić z takimi maluchami, lepiej podciąć w domu i poczekać, aż włosy będą gęstsze, a jak to zależy od Ciebie. Polecałaby ścięcie na prosto - gdy córeczki włosy się zagęszczą będzie Ci łatwiej stworzyć ładną fryzurę ( wszystkie będą równe ). I tak nawiasem to jeżeli córcia ma ładne włoski i jej w niczym nie przeszkadzają wcale bym ich nie ścinała.
Pamiętajmy, że do fryzjera chodzą różni ludzie i nigdy nic nie wiadomo. W większości salonów wcale nie myje się nożyczek, ani grzebieni tylko “otrzepuje” z włosów.
tak z tym fryzjerem zapytałam, bo nie wiedziałam a moje dziecię jest strasznie rozkręcone, ścięcie włosów najlepsze by było przy jedzeniu wówczas ją czesze i mogę robić z włoskami co chce;) co do fryzurki chyba się jescze wstrzymam grzywkę ma długą ale wiąże ją w kucola ;D za czym nie protestuje
Kto pyta nie błądzi
Ja mam ten problem, że córa nauczyła się ściągać gumki i spinki : ściąga ręką, albo pociera głową o wszystko co jest dookoła i czeka aż gumka spadnie i wtedy pcha ją do buźki. Boje się, że pewnego razu się odwrócę, a gumki nie będzie w końcu to kwestia sekundy.
Masz racje sama się zastanawiałam nad bezpiecznymi gumkami dla malutkich dzieci, ale chyba w takim przypadku najlepiej “ściąć” włoski? Moja mała tak miała ze spinkami potem zaczęłam używać gumek i nie sciąga chyba ze założe jakąś z ozdobami myślę, ze to bardziej z ciekawości co ma na główce
Ps. ja malutkiej zakładałam spinki od samego poczatku gdzieś od ok pół roczku moze trochę później jak już miała trochę włosów które można było złapać żeby sie przyzwyczajała
Mój synek urodził się z burza włosów na głowie i musiałam szybko podcinać grzywkę która już mu wpadała na oczy. Też miałam komentarz ze strony teściowej że tak szybko nie wolno obcinać włosów, co uważam za zabobon. Nadal obcinam sama i nie chodzimy do fryzjera bo to za duży stres, jak mu sama podcinam włosy to mu się to nie bardzo podoba.
Moja mała od urodzenia miała długie włosy i my od ok 2msc walczymy z gumeczkami, na początku nie było takiego problemu - teraz się zaczął bo czy to gumka czy spinka i tak ściąga. W żaden sposób jej nie odpowiada to co ma na głowie no chyba, że ktoś cały czas trzymałby ją na rękach.
Moze to smieszne, ale czy probowalyscie gumeczek silikonowych, podobne zaklada sie np psom. Nie latwo je sciagnac, gdy chcemy zdjac to rozcinamy i kosztuja grosze. Z jakimis ozdobami to radzilabym zaczekac, az maluszki beda wieksze i wtedy zachecac pokazywaniem w lustrze czy po prostu pozwalac wybrac spinke czy gumeczke. Co prawda nie mam corki, ale mysle, ze to dobre rozwiazanie. A co do scinania wloskow to jesli przeszkadzaja-nie ma na co czekac. Ja nie wierze w zabobony, bo gdyby to sie sprawdzalo to moj synek urodzilby sie oplatany pempowina bo. Np robilam na drutach.
Bialutka gumeczki sa silikonowe i o ile u psiaków się sprawdzają o tyle u dzieci nie bardzo miałam kilka sztuk po naszym Yorku, ale jakoś wolę zwykłe frotki nawet te które po chwili się rościągną, zresztą bardziej bynajmniej moja mała byłaby zainteresowana nożyczkami przy głowie niż zwykłą frotką;)
jeśli chodzi o gumeczki z ozdobami również i takie miałam jeszcze sprzed kilku lat i kiedy były dni kiedy mała nie chciała zwykłych gumek o dziwo akceptowała małe zajączki na włosach
Powiem Wam, że przy takim maluszku u mnie nic się nie sprawdziło . Spinki ściągała, gumki zjadała. Po prostu podcięłam… trochę dziwnie wygląda, tak “od garnka” wyszło, ale trudno.
moja też ma długie włosy a ma niespełna 6 miesiecy. zakladam jej takie opaski na uszy i pomaga
napewn odo roczku nei obetne
Jeśli dziecko nie ściąga to polecam opaskę, przy okazji ślicznie to wygląda.
Z chłopakiem jest mniejszy problem - maszynką można podciąć i po robocie:) Za to w późniejszym wieku jak pannica daje sobie we włosach poczesać to mamuśki, które to lubią mogą dać upust swojej fantazji. Każda sytuacja ma swoje plusy i minusy.
Ja mojego chłopaczka ogoliłam i po kłopocie. Pierwsze cięcie było jak mały miał chyba z 10 miesięcy:)
Jeśli dziecku przeszkadzają włoski to nie ma co czekać i lepiej podciąć.Zwłaszcza latem jeśli jest gorąco i główka się poci.
No i łatwiej zwalczyć ciemieniuchę przy krótszych włoskach. My już kilka razy podcinaliśmy zwłaszcza grzywkę bo wchodziła do oczu
Ja bym obciela. Nie wierze w te zabobony