Farbowanie włosów w ciąży

Farbowanie farbowaniem- ja niedawno natknełam sie na artykuł, że w ciąży nie powinno się nawet stosowac lakierów do włosów ze względu na zawarte w nich ftalany. Jestem przerażona bo przez całą prawie ciąże o tym nie wiedziałam i włosy lakierowałam:(

Szczerze to nie wydaje mi się aby sam lakier mógł zaszkodzić dziecku ,bardziej chodzi o ten zapach opary które są jak lakierujesz włosy. Ja nie używam lakierów moje włosy się nie nadają na takie zabiegi

Wydaję mi się, że chodzi tu o wdychanie tego środka chemicznego. A przecież jak używasz lakieru to zasłaniasz twarz i starasz się nie wdychać tego świństwa. Nie ma co popadać ze skrajności w skrajność. Bo to już pod to podchodzi. Przecież te śladowe ilości które mogą się przedostać przez skórę głowy do naszego organizmu nie zagrażają naszemu maluchowi. Przecież farbujemy i lakierujemy włosy nie skórę, czy jak malujemy paznokcie- malujemy ich płytkę. Gdybyśmy miały wdychać bezpośrednio amoniak z farby czy lakier do włosów czy do paznokci to owszem. Nie ma co czytać i wierzyć w takie rzeczy. Najlepiej całkiem nie oddychajmy nie jedzmy i nie używajmy kosmetyków bo nam coś zaszkodzi :slight_smile:

Ja farbowałam ( rozjaśniałam pasemkami ) ale dopiero od 2 trymestru - tak mi zalecił lekarz. Na internecie czytałam że spokojnie 3-4 razy w trakcie ciązy niby można spokojnie poddac się takim zabiegom. Ja jednak do fryzjera pójdę w trakcie ciązy w sumie 2 razy .

Ja farbowałam u fryzjera, wystarczy go o tym wcześniej poinformować, iż jesteś cieżarówką;)
Mimo wszystko coś na poprawę nastroju kobiecie, której wszyscy dookoła mówią: ale jesteś wielka , coś sie nalezy;)

farbowałam w pierwszym trymestrze - ni jak to nie wpłynęło na rozwój malucha :slight_smile: pytałam i lekarzy i fryzjerek, wszyscy mówili, że gdyby sybstancje przechodziły do krwioobiegu to nikt by ich nie stosował :slight_smile:

Nikt nie siedzi i nie wdycha takiego paskudztwo.
Ja zrezygnowałam z fryzjera bo nie mogła bym tak wysiwdziec,w domu mi lepiej. Farbowalam włosy przed świętami farbą z Garnier tak jak dziewczyny tu mówiły i wszystko jest ok. użyłam maseczki i jestem zadowolona z koloru i kondycji włosów.

Jeśli nie farbuje się tymi farbami z amoniakiem, to idzie wytrzymać. Ja na szczęście w ciąży farbować nie musze, bo moje naturalnie przyciemniały i nie wyglądam już jak szara mysz :).

Ja też się na początku obawiałam i farbowałam włosy henną, a potem okazało się, że moje obawy były nie słuszne. Można spokojnie farbować włosy, tylko trzeba uważać na zapachy, bo wiadomo, że są bardzo intensywne. Dlatego ja z farbowaniem poczekałam do II trymestru.

Niby zabaon że przez farbownaie, dziecko urodzi się rude, ale nie wiem ja tam w takie rzeczy nie wierzę. Nie farbowąłam włosów, wstrzymywałam sie ponieważ farba strasznie śmierdzi a chemia jednak moze źle wpłynac na rozwój maluszka. Jednak dziekco jest bardzo delikatne i wrażliwe.

Jak nie trzeba farbować, to lepiej z tego zrezygnować. Chyba, ze farbujecie się na blond i macie silne odrosty.

Farbowałam włosy zarówno w tej ciąży jak i w poprzedniej, ale poczekałam, aż się skończy 3miesiąc :slight_smile: Tzn.jak mi powiedział lekarz, farba jako tako (jej składniki) nie szkodzi dziecku, do 3miesiąca, ten pierwszy trymestr jest najbardziej zagrażający dla płodu, sama farba dziecku nie powinna zaszkodzić, ale im tych szkodliwych czynników dla płodu będzie więcej tym gorzej, a na te czynniki składają się przeróżne rzeczy- jakieś inne leki, maści, stres, dźwiganie itd, po prostu im więcej tego, im więcej organizm wchłania czegoś czego nie powinien tym gorzej.

Ja akurat farbowałam włosy farbą bez amoniaku, ale to dlatego, że zawsze taką farbuję, bo kolor wychodzi więc po co mam niszczyć włosy :)))

Też farbowałam taką bez amoniaku ale efekt był kiepski, kolor mi się podobał ale nie wszystkie odrosty mu chwyciło co wyglądało śmiesznie. Teraz użyłam farby z Garnier i kolor jest fajny i dłużej się trzyma.

hahahaha dobry znajomy męża jest rudy :smiley:

I mówie mężowi - kochanie pamietasz jak się farbowałam kilka miesiecy temu? Bo wiesz, prawda ludowa mówi, że jak sie kobieta farbuje to dziecko rodzi sie rude :smiley: Więc jak coś to pamiętaj, że to przez farbę, Krystian nie miał z tym nic wspólnego :smiley:

Jego spojrzenie i mina mnie rozwaliły :smiley:

NO BO PADNE :smiley: :smiley: :smiley: hahahahahaha ale się uśmiałam :smiley: Jego mina musiała być bezcenna :smiley:

och jak mi się podobają takie rude dzieci :slight_smile: są takie uroczę, śliczne :slight_smile: teraz to rzadkość taki naturalny rudy, od czasu do czasu gdzieś się spotka, ale wydaje mi się, że nie tak często jak kiedyś :slight_smile: Naturalnie rude włosy baaaardzo mi się podobają zarówno u chłopców jak i dziewczynek i jeszcze te piegi:))

Co do farb bez amoniaku, wiadomo, że te farby nie są tak dobre jak te z amoniakiem, ale jak tak jak ja farbuje na ciemne (jakaś czekolada, brąz, różnie) to wyjdzie ciemny i efekt jest ok, co innego jakbym farbowała na jakiś kolor typu rudy, fioletowy, czerwony, pewnie szybciej by spłynął.

Blondu raczej bym sama nie farbowała,bo to już wyższa szkoła jazdy, ale znam kobitki, które to robią same bardzo dobrze :slight_smile:

Nienormatywna- Hahahahaha! Niezła z Ciebie żartownisia. Mój partner, to chyba na zawał by padł po takim tekście.

Ja sie nie farbowalam w ciąży i nie zamierzam - wolę dmuchac na zimne.

Ja farbowałam 3 dni temu i wszystko jest ok :slight_smile: Nie widzę nic złego w farbowaniu - jeśli robi się to z głową :slight_smile:

Bez przesady nawet jak ktoś nie chce farbowac zwykłą farbą może kupić bez amoniaku.
Ja tam zamierzam farbowac co prawda nie potrzebuje powtarzać tego często więc myślę że jeszcze raz przez całą ciążę zafarbuje