Dziecko źle reaguje na śmiech innych

Od jakiegoś czasu obserwuję że synek źle reaguje na śmiech mój lub innych ludzi, złości się, krzyknie lub zaczyna płakać. Ponieważ większość czasu jestem z nim to wiem że tak reaguje i staram się nie śmiać głośno ale w ostatnich dniach odwiedzaliśmy rodzinę i znajomych i podczas tych spotkań zdarzało nam się śmiać a wtedy mój synek zaczynał płakać lub krzyczeć. O ile wcześniej zdarzało się to sporadycznie to teraz za każdym razem kiedy słyszy śmiech lub widzi że ktoś się śmieje denerwuje się. Przyznam że zaczęło mnie to bardzo niepokoić i wielu znajomych też jest zdziwionych taką reakcją Wojtusia. Nie wiem czy fakt że zaczyna na mnie wiele rzeczy wymuszać złością, kładzeniem się na ziemi itd jest powiązane z tą reakcją na śmiech czy to coś innego. Dziś zaczęłam czytać co może być powodem i przestraszyłam się tego co przeczytałam ponieważ mój synek wg opisu autyzmu wykazuje wiele cech które tam są opisane np: jest mało samodzielny, kiedy coś chce bierze mnie za rękę i pokazuję abym mu to dała, mało mówi - kilka słów ( ma 20 miesięcy), dopiero od niecałych dwóch tygodni chodzi samodzielnie, książkę przegląda szybko i nie chce abym mu coś pokazywała czy czytała, nie lubi kiedy zaczynam śpiewać ( choć wcześniej dużo śpiewałam i nie złościło go to a teraz od razu kiedy słyszę że coś nucę zaczyna krzyczeć). Jej nie wiem może się nakręciłam tymi artykułami ale martwię się tym że tak reaguje. Moja znajoma zasugerowała mi że jest małym złośnikiem ponieważ wiele już przeszedł i miała tu na myśli rehabilitację którą faktycznie źle znosił ale ja mam obawy i nie wiem co dalej z tym robić. Wizytę u neurologa mam dopiero w maju ale chciałabym już wcześniej móc "coś " robić w kierunku zmiany jego zachowania.

Aniu nie martw się na zapas, ja już przestałam czytać w internecie bo co chwilę jakąś chorobę znajduję u dziecka :slight_smile: a może idz z nim wcześniej do pediatry do dzieci zdrowych, niech go obejrzy i na pewno rozwieje Twoje wątpliwości :slight_smile: zawsze możesz powiedzieć że znajoma pielęgniarka/ lekarka itp zauważyła że jest z nim coś nie tak i dlatego przyszłaś na kontrol, przecież Cie nie wygoni :slight_smile:
Mój Kacper też się boi głośnego śmiechu, ja się czasami przy nim głośno zaśmieje to nie reaguje albo śmieję się ze mną, ale w gościach czasami to jest dramat. ma tak gdzieś od 4-5 miesiąca aż do teraz. ale mój Kacper jest sporo młodszy bo dopiero skończył 10 miesięcy. a często jesteś z nim w towarzystwie innych osób ?bo może w domu ma cisze i spokój i nie jest przyzwyczajony

Annawianna, moja najstarsza córka panicznie reagowała na silnik samochodu - do tego stopnia, że każda wyprawa samochodem była dla nas koszmarem. Córka nie chciała też wejść do kościoła, darła się jak tylko usłyszała dźwięki organów. Okazało się, że ma bardzo wrażliwy słuch jeżeli chodzi o niektóre dźwięki, z czasem z tego wyrosła. Nie denerwowała jej np. wiertarka, głośno włączony telewizor.
Może Twój synuś czuje się niepewnie słysząc śmiech, bo kiedyś się wystraszył, a może kojarzy Mu się to z płaczem? Czy na inne dźwięki reaguje podobnie, czy tylko na śmiech?
Jeżeli chodzi o autyzm, to nie martw się na zapas. Poczekaj na wizytę u neurologa, albo spróbuj przyspieszyć termin, jeżeli będzie to możliwe. Objawów autyzmu jest naprawdę bardzo dużo, a te, które Ty opisałaś wcale nie muszą o nim świadczyć. Twój synuś jest coraz starszy, zaczyna “pokazywać” charakter, to co lubi, a czego nie. Moja druga córka do dwóch lat mówiła tylko kilka wyrazów, a potem od razu zaczęła mówić zdaniami. Ważne jest czy synek nawiązuje kontakt wzrokowy, czy interesuje się otaczającym światem np. podczas spacerów - czy np. ogląda się za samochodami, pieskami, to jak reaguje na Twój dotyk. Twój synuś dużo przeszedł i myślę, ma prawo być mniej samodzielny i częściej szukać wsparcia u Ciebie, bo zawsze przy nim jesteś i mu pomagasz.
Postaraj się nie zamartwiać, ciesz się z postępów synka. Na pewien czas schowaj książeczki i nie śpiewaj, a po kilku dniach spróbuj i zobacz jak Synek zareaguje. Może znudziły mu się te książeczki, które ma. Możesz też spróbować z książeczką, która po naciśnięciu np. na zwierzątko wydaje odpowiednie dźwięki., albo z książeczką z materiału. Spróbuj też włączyć cichutko płytę z piosenkami dla dzieci i zobacz jak mały zareaguje.

Internet to zło. My mamy wygoglujemy każdą chorobę. Kochamy i martwimy się o nasze maleństwa…
Oczywiście zawsze warto zbadać dziecko ale nie trzeba się negatywnie nakręcać.
Dodam od siebie, że moja córcia śmieje się gdy ktoś płacze…

Jeszcze wczoraj wieczorem próbowałam przypomnieć sobie od kiedy synek tak reaguje i zapamiętałam sytuację kiedy to razem z dwiema sąsiadkami rozmawiałyśmy o czymś i nagle wszystkie wybuchnęłyśmy śmiechem. Wojtuś wtedy przestraszył się i chyba od tamtej pory tak reaguje ale tylko jak śmieją się dorośli. wczoraj byliśmy u brata i jego syn robił śmieszne miny do Wojtusia a On śmiał się do rozpuku i wtedy to było ok. Ale kiedy śmieją się dorośli to się złości i krzyczy. Nie boi się innych dźwięków typu: samochód, odkurzacz, pralka a nawet kiedy mielę kawę to zawsze przychodzi do kuchni i się uśmiecha.
Agnieszko co do czytania książek to synek złości się kiedy je czytam ale czasem pozwala abym opowiadała mu co jest na danej stronie i ma jedną ulubiona książkę ze zwierzątkami i zawsze otwiera ją na stronie z lwem i patrzy na mnie a ja udaję ryk lwa - bardzo mu się to chyba podoba ponieważ tą stronę potrafi otworzyć kilka razy i wpatruje się na moje usta jak ryczę:)
Co do zabawy to lubi bawić się samochodami, klockami ale ostatnio upodobał sobie trzaskanie bramką na ogrodzie mojej mamy i teraz mam problem ponieważ gdziekolwiek jesteśmy to szuka jakiś drzwi, bramki i próbuje trzaskać. w Wielką Sobotę umyślił sobie w kościele zamykać drzwi i kiedy mu nie pozwoliłam - ryk, rzucanie się po podłodze itd. Po kilku minutach wyszłam na dwór ale i tak miał tylko w głowie otwierania i zamykanie drzwi i buntował się kiedy mu nie pozwoliłam. Generalnie ma teraz okres buntu - nie wiem czy dobrze to nazwałam - próbuje krzykiem wymuszać to czego chce. dziś jechałam z nim do lekarza a On w autobusie umyślił sobie chodzić i kiedy mu nie pozwoliłam zaczął wrzeszczeć, kopać mnie itd. Po chwili jednak mu przeszło i później ok 20 minut siedział grzecznie.
Może jest też tak że wiedząc że synek źle reaguje na śmiech kontrolowałam się i nie śmiałam się głośno a gdybym jednak się śmiała to może z czasem by się przyzwyczaił.

Annawianna, czytając Twój kolejny wpis jestem przekonana, że Twój synuś nie ma autyzmu. Oczywiście upewnij się u specjalisty, ale myślę, że nie masz powodów do obaw. Skoro Wojtuś śmieje się podczas zabawy z synem brata, to znaczy, że reaguje na inne dzieci, a to dobry objaw. Koleżanka miała kiedyś w grupie przedszkolnej 3-letniego chłopca, który nie mówił nawet mama, tata- wydawał jedynie jakieś bliżej nieokreślone dźwięki. Bawił się wyłącznie sam, przeważnie budował wieże z klocków lub układał przedmioty w szeregi, wcale się nie uśmiechał, często płakał i krzyczał… Poza tym nie nawiązywał w ogóle kontaktu wzrokowego - jak się do niego mówiło, to patrzył tak gdzieś w bok. Na początku mama bagatelizowała sprawę, potem wyraziła zgodę na obserwację psychologiczną. Po opinii psychologa udała się do specjalisty, który stwierdził autyzm. Dziś chłopiec ma 5 lat i uczęszcza do przedszkola integracyjnego.

Annawianna, jeśli miałabym duże wątpliwości, skonsultowałabym to z lekarzem. W sumie zbyt wcześnie trudno jest postawić tego typu diagnozę, ale po przebadaniu u specjalisty można w razie czego zastosować terapie, a może po prostu dostaniesz jakieś porady, wskazówki na co zwracać uwagę…

Faktycznie Twój synek bardzo późno zaczął samodzielnie chodzić, konsultowałaś to z ortopedą, dlaczego tak późno?
Co do samego autyzmu to nie sądzę, by Twój synek miał tę chorobę. Jak dla mnie za dużo się naczytałaś w internecie.
Objawów danej choroby można się wyszukać tak naprawdę u bardzo wielu osób. Ale dla pewności i świętego spokoju, powinnaś się udać do lekarza, by dał Ci skierowanie do odpowiednich specjalistów, by wykluczyć autyzm u Wojtusia

Magiczny u Wojtusia doszło do krwawienia w mózgu i ma stwierdzone opóźnienie ruchowe. Później zaczął samodzielnie podnosić główkę, siadać, raczkować a dopiero teraz chodzić. Rehabilitanci i neurolog kontrolują postępy synka więc w kwestii ruchowej jest pod stałą opieką.

Witam,
Trudno jednoznacznie nie widząc dziecka powiedzieć, że coś jest na rzeczy lub nie. Pewne rzeczy o których pisałaś annawianna mogą niepokoić, ale czy mogą świadczyć o zaburzeniach autystycznych?W poradniach psychologowie przeprowadzają spotkania konsultacyjne dla rodziców którzy zauważyli coś niepokojącego i nie są pewni z czego to może wynikać. Abyś mogła rozwiać swoje wątpliwości może warto skorzystać z takiej konsultacji. A internet niestety potrafi sporo namieszać w głowie.

Co do reakcji na śmiech i chęć trzaskania drzwiami, może synek na nadwrażliwość słuchową? W trakcie mojej pracy jako terapeuty integracji sensorycznej spotkałam się już z dziećmi, które źle znosiły śmiech i to głównie dorosłych, akceptując śmiech dzieci. Często okazywało się, że to właśnie nadwrażliwość słuchowa. Uważam, że wskazana by była wizyta u terapeuty integracji sensorycznej który może coś by podpowiedział.

Pozdrawiam serdecznie,
Marta Cholewińska-Dacka

Bardzo dziękuję za poradę. Myślę że chyba poproszę o pomoc specjalistę który obiektywnie oceni zachowanie mojego synka. Może coś w tym jest że może mieć nadwrażliwość słuchową ponieważ ja ją mam i zdarzyło się tak że kiedy kupiłam mieszkanie znajdujące się blisko sklepu przeszkadzał mi dźwięk agregatu który pracowała tam non stop - a inni na niego nie zwracali uwagi. Ja po kilku miesiącach byłam znerwicowana i miałam problemy ze snem dlatego też poprosiłam sanepid i ochronę środowiska o pomiar hałasu ( okazało się że był przekroczony) i decyzją sanepidu musieli założyć nowy który nie pracował już tak cicho. Może mój synek odziedziczył słuch po mnie :slight_smile:
Co do terapii w ośrodku integracji sensorycznej to się zastanawiam ponieważ wiem jaką traumą dla synka była rehabilitacja i sama rehabilitantka powiedziała mi że nie wie czy jemu ten stres który przeżywa podczas każdych ćwiczeń nie wyrządza więcej szkody. Dziś natomiast wzięłam synka na spacer do parku w którym było wyjątkowo dużo dzieci i bardzo go to drażniło. Prawie cały czas płakał, nie chciał się niczym zająć , a kiedy coś było nie po jego myśli kładł się na ziemię i krzyczał ( zrobił to kilka razy). Czasami jestem bardzo zmęczona takim zachowaniem synka i nie wiem jak postępować.

Witam,
Terapia Integracji Sensorycznej prowadzona na sali terapeutycznej jest bardzo przyjemna dla dziecka. Poprzez różne zadania ruchowe (i nie tylko), poprzez zabawy dąży się do sharmonizowania pracy układu nerwowego.
Sala wygląda jak plac zabaw pod dachem, są tam np. huśtawki, drabinki, trampolina i in. Wielu dzieciom bardzo się podoba i fajnie pracują. A poprzez zabawę i odpowiednio dobrane ćwiczenia osiągane są na prawdę fajne rezultaty :slight_smile:

Pozdrawiam serdecznie
Marta Cholewińska-Dacka