Witam…
Jestem po wizycie u ginekologa…i mam wielkie oczy. Nastawiłam się na poród naturalny okazuje się, że moje maleństwo od 22 tygodnia jest ułożone poprzecznie, a jestem w 35 tygodniu ciąży i podobno już jest bardzo małe prawdopodobieństwo, że się odwróci i czeka mnie cesarskie cięcie czy ktoś był w takiej sytuacji???
Proszę o info…
Jeszcze jest trochę czasu więc może dziecko się jeszcze obróci nie ma się co martwić na zapas. Cesarka to nie jest tragedia zwłaszcza jeżeli chodzi o zdrowie i bezpieczeństwo Twoje i Twojego maluszka. Ja miałam bliźniaki więc to troszkę inaczej ale też były ułożone poprzecznie więc trzeba było zrobić cc. Nie martw się wszystko będzie dobrze
Bliźniaki o to super, przy bliźniakach z reguły robi się cesarkę, ale ból pewnie jest po wielki…?No mam nadzieję, że wszystko się ułoży, a za Panią trzymam kciuki, bo przy bliźniakach trzeba mieć dużo wytrwałości! Pozdrawiam
ilaila6 - możesz spróbować jeszcze wykonywać ćwiczenia wspomagające ułożenie główkowe dziecka do porodu. Podaję jeden z linków jaki znalazłam, ale jak wpiszesz w wujka googla to Ci też podpowie.
Uważam, że warto spróbować. Wyczytałam, że oprócz ćwiczeń to w 37-38 tg lekarz może zewnętrznie spróbować odwrócić dziecko…
Daj znać co i jak !!
Z tym obracaniem to tak nie za bardzo…
Po pierwsze lekarz MUSI umieć to zrobić dobrze, bo można wyrządzić dziecku krzywdę. To działa podobnie jak metoda Kristellera, która jest ZAKAZANA. Osobiście nigdy bym się na to nie zgodziła. Cesarka w takim przypadku to najlepsze wyjściem.
Nie wykonuję się obracania(nie powinno) u kobiet które są w ciąży po raz pierwszy. Dziecko nie może być za małe ani za duże itp…takich wytycznych jest kilka.
ilono niestety ale szanse żeby dziecko się obrociło głowka do dolu sa już niestety niewielkie a po 38 tyg sa praktycznie zerowe choć zdarzają się wyjątki. Dziecko ma już coraz mniej miejsca na obrocenie a z każdym tyg będzie mu coraz ciężej.
Ja miałam ulozenie pośladkowe i tez chciałam rodzic naturalnie wiec rozumiem cie ze jesteś zrezygnowana bo miało być inaczej. Ja długo nie mogłam się z tym pogodzić i jadac do szpitala na umówione ciecie miałam do końca nadzieje ze dziecko się obrocilo ale niestety.
Cesarka w tym przypadku jest najlepszym rozwiązaniem a samopoczucie po niej mysle ze jest podobne jak po naturalnym porodzie tylko troszkę dluzej się dochodzi do siebie. Ja ok tyg dochodziłam po cieciu w nocy maz musial mi mala dawac do lozka na karmienie a w dzień te kilka dni praktycznie lezalysmy obie w lozku
Ja wykonywałam te ćwiczenia co podala Zosia i u mnie one nie przyniosły skutku mimo ze wykonywałam je często dwa razy dziennie.
I tak jak mowi Kinga obrot na glowke musi wykonać lekarz który to umie pod okiem usg i nie wykonuje się tego u pierworódek bo one maja scisle miesnie brzucha. Poza tym metoda ta jest skuteczna w 50 %.
Cesarka w tym przypadku jest najlepszym rozwiązaniem ze względu na bepieczeństwo dziecka i Twoje bo powikłania w trakcie porodu w takim przypadku to duże zagrożenie , zagrożenie i dla Ciebie i maluszka ,A cesarka zapewnia większe bezpieczeństwo, bo obrócić z zewnątrz to już musiał by być naprawdę fachowiec i nie wiem czy lekarz byłby chętny brać odpowiedzialność za dzidziusia gdyby coś mu się nie udało
Dziewczyny,
ja absolutnie nie mówię, że za wszelką cenę odwracać dzidziusia. Oczywiście, że tylko u fachowca i w ostateczności. Poza tym cesarka to nie koniec świata. Ale ćwiczenia nadal gorąco polecam, bo nie zaszkodzą, a będziesz czuła, że zrobiłaś wszystko co mogłaś…
ilaila cesarka nie jest taka zła, fakt że dłużej sie dochodzi do siebie ale wstajesz po 12 godzinach najgorsze 2 pierwsze doby. Ja od razu miałam przy sobie jedno dziecko i dałam radę także naprawdę jest ok 3mam kciuki za Ciebie i Twoje maleństwo
Zosiu masz racje lepiej zrobić wszystko co można niż potem mieć wyrzuty że coś się zaniedbało. Ale faktycznie cesarka to nie koniec świata , pół roku temu miałam i jest ok choć nie było kolorowo dla dziecka zniesiesz każdy ból. Ale spokojnie może maluszek jeszcze zrobi psikusa i się obróci
Dziękuję dziewczyny za wsparcie i za rady, za ćwiczenia się biorę już od dziś Wy jesteście bardziej doświadczone, bo już to wszystko przechodziłyście i dałyście radę
To moje pierwsze dziecko, więc z jednej strony strach ma wielkie oczy, a z drugiej nie wiem co mnie czeka i tysiące obaw …
ilaila6 spokojnie najważniejsze to się teraz nie stresować bo stres może zrobic więcej szkody niż dobrego .A teraz to co najważniejsze dla Was to spokój i jeszcze raz spokój więc dbaj o siebie ćwicz i bądź dobrej myśli że jednak będzie ok i maluch się przekręci a jak nie to i tak będzie dobrze lekarze o Was zadbają
Ćwiczę i tym żyję, mam nadzieję, że będzie dobrze:-) Odezwę się po wizycie :-)Pa
Moja znajoma miała podobną sytuację, ale pod koniec ciąży dzięki ćwiczeniom dziecko zmieniło położenie Twój maluszek ma jeszcze czas i może się okazać, że do porodu będzie już ułożony główką w dół
nie ma się co martwić na zapas
Ważne żeby maluch dobrze się rozwijał
Ja znam przypadek ze dziecko sie obrocilo samo w 39 tygodnu wiec jednak sie da:) I znam rowniez taki, jednej znajomej ktora mieszka na wyspach, gdzie lekarz probowal obrocic dzieco ale sie nie udalo i byla cesarka. Ja na to obracanie raczej tez bym sie nie zgodzila, wydaje mi sie ze to dziwna metoda i troche niebezpieczna. Cearka nie jest taka zla, jak musi byc to musi:)