Jestem mamą prawie 5- miesięcznego niemowlaka, karmie mieszanie (z powodu nietolerancji laktozy w wieku ok 2 miesiecy zostały wprowadzone 2 butelki po 100ml Nutramigenu). Aktualnie problem nietolerancji laktozy minął a butelki zostały bo przez 2 miesiące podawania moja laktacja się do tego dostosowała. Od ok miesiąca Synek bardzo niecierpliwi się czekajac na wypływ mleka. Wygląda to tak ze łapie pierś zassie 2 razy a jak nie leci to puszcza i tak wiele razy az napłynie mleko. Zastanawiałam się czy przyczyną problemu nie jest butelka ale wydaje mi sie ze nie, gdyż od urodzenia często przysysał sie i puszczał pierś. Jeszcze przed wprowadzeniem butelki mialam wrażenie ze nie chce ssac póki nic mu nie leci. Często płakał przy piersi i to płacz wyzwalał u mnie odruch oksytocynowy i wtedy przystawiałam Malucha. Teraz kiedy laktacja się ustabilizowała wypływ powoduje u mnie tylko ssanie, niestety czasem Syn się denerwuje zaczyna płakać i wtedy z karmienia nici. Robie wtedy butelkę, niestety przez ostatni tydzien zdzarza sie to ok 2 razy na dobę przez co siada mi laktacja :(.
Chciałam robic tak ze jak podaje mu butelkę to sciągam mleko z piersi ale wtedy zwykle siedze z lakatorem 15min i uciągne 10ml a czuje ze w piersi jest mleko. Zaczęłam przystawiać go jak jeszcze nie jest mocno głodny wtedy odbywa sie to spokojniej, powoduje to ze muszę karmic często bo co 2 godziny. Próbowałam tez gdy zaczyna byc bardzo niespokojny rozbudzic odruch oksytocynowy laktatorem ale zwykle wtedy nic nie leci a piers twarda. Najgorzej jest nad ranem gdy obudzi się bardzo głodny po dłuższej przerwie niejedzenia- zwykle max 3-4h i chce zeby natychmiast leciało mleko a ja nie wiedziec dlaczego potrzebuje wtedy dlugiej stymulacji zeby popłynęlo mleko, dużo dłuższej niż w dzień…
Czasami jest tez tak ze on przestaje ssac bo wypłynie mleko pierwszej fazy i zanim tryśnie kolejna frakcja rezygnuje. On sie nie najada a mi mleko zostaje w piersi i produkcja się odniża…
Przyrosty wagowe są prawidłowe. Jeśli chodzi o technike ssania oglądały nas ze 3 położne i neonatolog i mówli ze wszystko w porządku, z tym ze bylo to po porodzie i jak Mały mial miesiąc.
Proszę o radę bo jestem juz u skraju rezygnacji z karmienia piersią ;(.
Mialam też coś w tym stylu kiedy piersi były twarde i maluch musiał pociągnąć zanim poleciało rezygnowal probowalas przed samym karmieniem wycisnąć ręcznie na sutek trochę mleka i przystawic ?na mojego podziałalo i jadł oczywiście trzeba pilnować bo potem leci wodospad przynajmniej u mnie żeby dziecko się nie zakrztusilo bujanie w czasie gdy dziecko chwyci pierś też pomaga. Może to po prostu skok bądź na ząbki moj syn tak robił właśnie dlatego choć by tylko na piersi. Na nietolerancje laktozy dobre są krople delicol i wtedy nie trzeba sztucznego mleka
Witam,
dobrze że przyrosty masy ciała są dobre, to znaczy, że chyba mimo wszystko się najada. Myślę, że na początek trzeba popróbować uruchomić wypływ z piersi ręcznie, przed przystawieniem dziecka, żeby on sam nie musiał tego robić. Szczególnie istotne to jest, jak są twarde nabrzmiałe brodawki, bo wtedy dziecku jest też niewygodnie chwycić i może się denerwować. Można przed karmieniem zrobić sobie ciepłe okłady na piersi, żeby ten wypływ był łatwiejszy. To oczywiście wymaga trochę zachodu, bo trzeba by “wyprzedzić” dziecko z jego potrzebą jedzenia, żeby być gotową na karmienie, jak Synek będzie głodny, a nie dopiero uruchamiać całe działanie. Wtedy też u Pani blokuje się odruch wypływu z powodu stresu, że dziecko głodne, a nie dajecie rady zacząć się karmić.
Czasem pomaga podanie paru łyków mleka z butelki (warto mieć w zanadrzu odciągnięte), żeby dziecko już zaspokoiło pierwszy głód, a potem przystawianie do piersi. Czasem bywają w takiej sytuacji pomocne kapturki, ale też trzeba uruchomić wypływ mleka, żeby dziecku było łatwiej. Można próbować różnych pozycji do karmienia, może w jakiejś konkretnej jest dziecku bardziej wygodnie?
Jeśli chodzi o ocenę techniki ssania, to pewnie najlepiej byłoby ponownie odwiedzić konsultanta laktacyjnego, żeby się przyjrzał, bo tak jak Pani mówi, ostatnia ocena była kilka miesięcy temu. Rozumiem, że pediatra nie ma zastrzeżeń do stanu dziecka, napięcia mięśniowego itd?
Polecam przed samym karmieniem odciągnąć trochę mleka, żeby dziecku było łatwiej złapać i zassać. Brodawki będą wtedy bardziej “elastyczne” i łatwiej będzie je ssać. Maluch nie będzie się denerwować, że nie może złapać. Możesz to zrobić albo za pomocą laktatora, albo ręcznie, albo robiąc ciepły okład na piersi. Może wtedy karmienie będzie dla Was łatwiejsze.
Najważniejsze oczywiście jest to dziecko prawidłowo przybiera na wadze. Nikt takich sytuacji jak obecnie jesteś bardzo pomógł laktator. Zawsze miałam przygotowane trochę mleka aby przed karmieniem dać się napić maluszkowi kilka łyków a następnie polać mleko na piersi z których dziecko będzie pilo. Naprawdę mi to pomoglo
Jeśli chodzi o twardą pierś to Syn nie ma z tym problemu, co do napięcia mięśniowego pediatrzy nie mieli zastrzeżeń. Jeśli chodzi o kołysanie w trakcie podawania piersi próbowałam- działało i przestalo. Tak w zasadzie to problem występuje gdy Syn jest głodny i od razu się niecierpliwi oraz nad ranem gdy jest zaspany bardzo lekko ssie pierś, ciumka ją jak smoczka i gdy udaje mi się żeby lekko przysnal to po kilku minutach mleko wypływa. Gorzej jeśli od razu się rozzłości i zacznie płakać wtedy nie chce piersi a przy takim ciumkaniu mleko mi nie wypływa tak szybko jak przy normalnym ssaniu. Ostatnio problem największy jest w nocy. Mam wrażenie że nie chce mu się ssać a chciałby mleko natychmiast
Myślę, że najlepiej będzie pobudzić laktacje zanim przystawisz dziecko żeby się nie denerwował, np ściągając trochę laktatorem, tylko gorzej jeśli właśnie najbardziej denerwuje się nocą, bo wtedy musi jakoś trochę poczekać, mam nadzieję, że z czasem przyzwyczai się do tego, że trzeba trochę poczekać
No to ja na Twoim miejscu przed karmieniem odciągnęłabym troszeczkę mleka laktatorem lub ręcznie żeby od razu leciało wtedy maluch będzie miał mleczko od razu i nie będzie się denerwował tylko ssał. Z tym, że właśnie musisz być krok przed dzieckiem i jak tylko zaczyna się kręcić i przebudzać już działać i odciągać troszeczkę mleka uruchamiając pierś.
Albo od razu zanim się dobrze przebudzi przystawic wtedy możliwe że nie będzie się denerwować
Nie chciałam za często używać laktatora przed karmieniem bo licze na to że Synek w końcu nauczy się że jak possie to mleczko prędzej czy później zawsze się pojawi. Może moje nadzieję są zgubne… Gdy histeryzuje włączam suszarke i chodzę z nim na rękach po pokoju a w nocy tulę I staram się żeby przysnal przy cycu. Gdy nie pomaga podaje mm - od kilku dni mm jest tylko na ,sytuacje histeryczne ".
A może to częściowo przez ząbkowanie?
Może też przez skok rozwojowy. Przy zabkach też może tak być mój syn miał tak parę razy już ma 2 zeby i na razie jest lepiej ale bez laktatora też można spróbuj palcami wycisnąć trochę mleka to serio pomaga.
Ginaleska uważaj tylko żeby Maluch się nie zraził i później w ogóle nie chciał ssać piersi. Więc z tym zmuszaniem to też ostrożnie.
Jeśli ząbkujecie to maluszek też może jeść gorzej, ale moze przechodzicie właśnie przez skok rozwojowy/kryzys laktacyjny??