Wychowywanie dziecka może być wspaniałą inspiracją do rozwijania pasji, o jakie byśmy się nie pokusili. Bo wielkie talenty drzemią nie tylko w maluchu. Podejdźmy twórczo do codzienności z dzieckiem!
coż, zawsze lubiłam rysować, malować, lubiłem jakieś fikuśne rękodzieła robić. Teraz z braku czasu niestety odstawiłam na bok. Miałam jedynie okazję przypomnieć sobie i zrobiłam odcisk rączki i stópki na dzień dziadków, ramke tez sama wykonałam przyozdobiłam i dalam. Radośc była duża bo to takie niecodzienne.
Wiem też że jak troszkę podrośnie to będę się z nim tak bawić a synek może i też coś podłapie. oj pomysłoów mam duuuużooo
Moją wielką pasją jest fotografia, odkąd urodził sie syn zaniedbałam to trochę , ale obecnie znów powracam do swojego hobby wciągając w nie synka. Dostaje aparat i robi zdjęcia jak popadnie, śmiechu co nie miara , a fajnie spojrzeć na te obrazy z perspektywy malca.Gdybym z tego samego miejsca robiła zdjęcie co Adaś to wyszło by zupełnie inne.
ja z malutka bawie sie caly dzien ja jak bylam mala lubialam malowac i rysowac teraz jak z nia siade to ona lapie mi olowek i tez chce bedzie miec cos po mnie jak bedzie wieksza
poza tym postanowiłam że naucze go gry w tenisa ziemnego i jesli polubi to będzie to dla mnie ogromna radość a i dla niego samo zdrowe bo aktywnie czas będzie spędzał a nie gry, telewizor i komputer. Mąż bardzo chciałby pokazazać mu hokej ale niestety u nas nie ma. Gdybyśmy mieszkali w miejscowości męża to na bank chodzilby z synem i uczył gry w hokeja a ja jakoś nie przepadam za sportami kontaktowymi. Chciałabym aby odkrył sam coś co go będzie interesowalo, ale nie odrkryje dopóki my nie będziemy pokazywali wielu mozliwości i atrakcji.
Dzięki mojemu maluchowi odnalazłam nową pasję fotografie, ciągle wymyślam nowe pomysły na sesje zdjęciową synka mam już nawet zamówienia na sesję maluszków koleżanek najlepsze jest to że aparat mam za niecałe 300zł . Dzięki temu że jestem mamą mogę robić to co najbardziej lubię, tworzyć pocztówki bo teraz wiele okazji,zrobiłam też lampę do pokoju dziecka w kształcie balonu w którym lata miś i zwykłe drewniane łóżko zamieniłam w statek:P. Pomysłów mam mnóstwo ale teraz czekam aż synek podrośnie i określi ściślej jakie jest jego główne hobby bym mogła zaprojektować pokoik już nie mogę się doczekać
Witam tak jak majka121_21 odkryłam w sobie talent do fotografii dziecięcej, i uwielbiam to robić. Ostatnio zakupiłam nowy aparat lustrzankę i wiem że będzie mi ona służyć długie lata. A przede wszystkim mam już pomysł na siebie, co po urlopie macierzyńskim , wiem że nie wrócę do starej pracy tylko zacznę robić coś co mnie fascynuję, już szukam kursów fotograficznych, może założę jakieś foto-studio dla noworodków i niemowlaczków. Mam teraz tyle pomysłów w głowie że jak teraz czegoś nie zmienię to potem może być za późno. A to kilka fotek
mraczek80 to fajnie że odnalazłaś w sobie pasję fotografowania super zdjęcia
Synek uwielbia kiedy z mezem albo ze mna tanczy. Wtedy bardzo sie smieje i piszczy ze szczescia. Mam tylko nadzieje ze ne bedzie chcial tanczyc zawodowo jak ja.
Ja odkryłam w sobie pasje do gotowania Gdy nie miałam dziecka nie lubiłam gotować ani spędzać czasu w kuchni. Kiedy synek zaczął jeść słe pokarmy musiałam sie nauczyć jak zdrowo i smacznie go odżywiać. Dziś uwielbiam gotować i eksperymentować w kuchni :)
Co do pasji ja puki co to więcej fotografuję przy dziecku w sumie co najmniej 2 razy w tygodniu robię małej zdjęcia Ale też założyłam sobie Fanpage na którym też się spełniam
Zawsze uważałam, że nigdy nie będę potrafiła szyć na maszynie, ani nie będę twórczą osoba, a tutaj przy Amelce odkryłam swoją chęć do nauki szycia na maszynie, a także tworzenia różnych rzeczy, malowania. Nie wiem skąd się bierze ta siła, mimo tego, że mniej śpie mam więcej chęci do tego aby odkrywać w sobie nowe umiejętności. dziecko to cudowna inspiracja do tego aby zacząć działać i zrobić coś ze swoim życiem.
mnie zawsze brakowało jakiegoś bodźca, żeby cos z niczego zrobić. Tyle czytałam o różnych hand-made ale miałam słomiany zapał, ale odkąd mam dzieci sama próbuję cos dla nich tworzyć jakieś zabawki, pomponiki, czy nawet teraz będę szyć właśnie przedłużacze bodziaków, wszystko to dzięki dzieciom. Kiedy widzę, że im się cos podoba i doceniają moją pracę mam ochotę dalej wymyślać dziwne stworki (z czego się da rękawiczek, skrawków materiału) dzieci jednak stają się inspiracją i daja ten bodziec by się starać
ja mialam podobnie kikacu …teraz również czesto tak jest , ze słomiany zapał i to na tyle .
baardzo lubie robić zdjęcia , poki co mam słaby aparat ale już zaczynam błaganie partnera aby zgodzil sie na zakup wymarzonego
Dzięki temu , że jest z nami Kacper , odnowiłam relacje z rodziną nawet ta dalsza…kazdy nas zaczał odwiedzac …pytac o nas o małego …kiedys konczylo sie na zyczeniach swiatecznych …
On pokazał mi jak sie cieszyc z niczego …dzieki niemu nie usmiecham sie 10 razy dziennie tylko 100 heh
pokazał mi ile milosci w sobie mam …codziennie walcze dla niego o lepsze jutro o jego lepsza przyszlosc , wszystko z mysla o nim - o nas o naszej rodzinie …kiedys dla mnie takie rodzinne relacje nie mialy znaczenia , a dzieki niemu chce tworzyc taka jakiej sama nigdy nie miałam
co do gotowania … zaczełam wymyslac w kuchni dla niego , dla mojego partnera , ogólnie dla mojej rodziny …kiedys myslalam e tam zje co bedzie miał …a teraz ? musze ugotowac najlepiej , chce zeby mój syn a w przyszłosci dzieci moich dzieci mówily - ahhh ta babcia robi najlepszee - ahh ta mama robi najlepszee :D
Miło jest usłyszec - ale pyszne …dziekuje
Dziecko to naprawde piękna sprawa …dzieki szkrabkowi zycie staje sie piekniejsze
Ja już mam w tej chwili pomysły… Ale na razie zaczątki fajnie by było połączyć macierzyństwo z pasją do dzieci, do rzeczy stworzonych dla nich itp.
Mam słomiany zapał… Chciałabym bardzo dużo zrobić, ale gdzieś potem ta nić mi ucieka… Dlatego zaczęłam chodzić na Coatch dla matek które nie mogą swoich celi doprowadzić do końca mam nadzieje, że zajęcia dają mi niezłego kopniaka by stworzyć właśnie coś dla siebie, mieć z tego zysk i niezłą frajdę !
Ja jak na razie poświęcam się wychowaniu córeczki i to mi sprawia przyjemność.
Bardzo lubie fotografie i teraz mam malutką istotkę której pstrykam zdjęcia. Więc super połączenie
U nas to głównie fotografia dzieci (pewnie jak większość mam) a w czasie ciąży, gdy czasu było dużo, nie pracowałam moim głównym zajęciem były kwiaty z bibuły, krepiny. Zaczęło się to od myśli, że zrobię palmę wielkanocną na konkurs i jak zaczęłam wtedy robić kwiatki z bibuły to skończyłam, gdy synek się urodził. Moich “dzieł” musiałam się pozbyć, porozdawałam część znajomym a część wyrzuciłam, bo nie chciałam wpychać nikomu na siłę. Teraz robie czasem na zamówienie, jak ktoś chce prezent dla kogoś. Ale wtedy to już nie za darmo, tylko chciałam zwrot kosztów za daną kompozycje.
W moim przypadku od niedawna również drzemie między innymi pasja fotografowania. Dzięki synkowi często mam pole do popisu. Co prawda nie wychodzi mi to fenomenalnie, bo nawet nie mam odpowiedniego sprzętu i nie znam wszystkich tajników retuszu zdjęć, ale sprawia mi to ogromną radość, a uważam, iż to najważniejsze.
Ponadto uwielbiam pisać wypracowania oraz wykonywać różne prace plastyczne.
Moje hobby to również jazda na rowerze oraz podróżowanie.
Jest tyle wspaniałych rzeczy na świecie, że wystarczy rozejrzeć się wokół i z nich skorzystać. Mam nadzieję, że z czasem zarażę syna moimi ulubionymi zajęciami. Może i on w przyszłości odkryje coś co kocha robić i podzieli się tym ze mną? Kto wie…
Ja lubię nowości lubię zdobywać nowe doświadczenia i umiejętności ale to co kocham to malowanie . Zanim urodził się mój synek moja pasją stała się fotografia ,mimo że nie mam profesjonalnego sprzętu uwielbiam robić zdjęcia nie tylko dzieciom . Trzy lata temu odkryłam radość z szycia na maszynie.
Uwielbiam sport i na pewno przekaże to wszystko swoim dzieciom aby i one odkrywaly w sobie swoje pasje
Synek jak narazie jest fanem motoryzacji wszelakiej
Mojego syna też interesuje wszystko co ma kółka Ale zauważyłam, że od pierwszych miesięcy nie jest obojętny na muzykę. Mając kilka miesięcy “śpiewał” jak mu się podobała muzyka, którą słyszy. Na roczek zapomniał o śpiewaniu, ale zaczął tańczyć przy swoich ulubionych kawałkach. A teraz (14msc) i tańczy i śpiewa jednocześnie. Także już zaczęłam myśleć poważnie o tym, żeby zapisać go do szkoły muzycznej, jak będzie większy:)