Oczekuje już się doczekać nie mogę. Mam dużo obaw. Źle znoszę ciążę ale z drugiej strony chciałabym być już po porodzie. Teraz na usg dowiem się jaka płeć będzie o ile się uda i czy będzie to możliwe.
Anetka daj znać co wyszło na badaniu Ja pamiętam jaka byłam podekscytowana tuż przed. Później tak czy inaczej nadal nie byłam pewna - bo to różnie bywa :D. Pamiętam też Twoje dylematy i sytuację. Ale cieszę się, że wszystko pomalutku zaczęło się układać.
Pi świętach muszę zrobić sobie badania z krwi. Na początku roku idę jeszcze tu do siebie do lekarza. Mam nadzieję, że kolejną wizytę mi zaplanuje za miesiąc, a nie jak do tej pory co dwa tygodnie. Zresztą ja i tak pójdę na początku stycznia, a jak będzie chciał za dwa tygodnie to i tak przyjdę za miesiąc. W drugiej połowie stycznia leżę z córką w szpitalu sama jej nie zostawię. Wiem mąż by mógł ale on w nocy do córki nie wstaję i nie uważa żeby wstawać bo w nocy się śpi. Co matka to matka. Moja córka od kilku dni się zrobiła taki cycol i tylko do mamy stale. Tylko mnie zobaczy i już marudzi i rączki wyciąga.
Może mała już przeczuwa że w brzuszku rywal siedzi
Podobno dzieci czują takie rzeczy.
Na pewno. Więc cieszy się mama
Martaq dziękuje za doping!
Dziś pół dnia spędziłam w łóżku z córką bo przytulić się chciała. Mąż ją wziął na ręce a ta już mnie szuka i rączki wyciąga do mnie.
Aneta - gratuluję!! Może jak się drugi maluszek pojawi to mąż się zmieni. Jak w ogóle sobie radzisz? Czytałam w którymś wątku, że ciężko znosisz ciążę. Mąż wtedy Ci pomaga przy córce? Który to już tydzień? Bardzo się cieszę
Dzięki pchela. Mąż bardzo pomaga. Wszystko robi zajmuję się małą, jeździ z nią na zajecia czy rehabilitację, sprząta w domu, gotuję. Także nie narzekam po za tym że źle się czuję w ciąży i kiepsko ją znoszę stale jest coś nie tak. Jak mnie nie męczy to skurcze mnie łapią, ścianki puszczają. Dokładnie to trzeci miesiąc.
Jak ciąża wszystko zmienia. Dobrze ze u was zmiany na lepsze.
Mając na uwadze jego wcześniejsze zachowanie to drugi dzidziuś zupełnie go odmienił to bardzo dobrze. Oby ten miodowy okres pozostał, a Ty abyś miała w nim zawsze wsparcie.
Ojej… Aneta - to strasznie się cieszę, że męża zachowanie jest lepsze. Cudownie, że się zmienił i Ci pomaga. I że nagle potrafi zająć się córką No właśnie: a jak córka? Jak postępy?
Trzymaj się cieplutko:* Oby wszystkie kiepskie objawy się niedługo skończył i abyś mogła cieszyć się urokami ciąży
Córka niedawno nauczyła się siedzieć. Coraz więcej gada po swojemu i wymusza. Teraz zaczął się nowy rok i od nowa wszyscy lekarze po koleji po kilka razy trzeba obskoczyc. Mąż teraz jest super co prawda każdy ma własne zdanie ale się dogadujemy.
Anetko i oby tak zostało.
Trzymam kciuki żeby wszystko pomyślnie się poukładało.