Hej dziewczyny, czy korzystałyście może z porady doradcy laktacyjnego? Chciałam was zapytać jak przebiegała wizyta i czy wam pomogła
Nie korzystałam, ale później żałowałam. Zaufałam położnej w kwestii kp i się zawiodłam.
Wedlug mnie nie warto. A jakie masz oczekiwania? Chcesz skorzystać z uslugi w domu czy placowce ?
Wizyta wygląda tak ze sprawdza ile dziecko przybralo od urodzenia. Zważy przed karmieniem i po. Oceni dostawianie. Pomoże wypróbować inne pozycje. Ewentualnie powie żeby iść do pediatry lub neurologopedy. Około 200 zł kosztuje taka wizyta.
Czy w szpitalu był doradca ? Zazwyczaj do 2 miesięcy można skorzystać z porady za darmo.
To zależy. Ja miałam w szpitalu za darmo i to była super babeczka która wszystko pokazala, opowiedziala ale także WIERZYLA W CIEBIE i zawsze powtarzała że jeśli się nie uda to nie będziesz gorsza matka.
Jeśli miałabym gdzieś iść, płacić za to i nie wiedzieć na kogo trafię to raczej bym nie poszła. Jeśli masz kogoś z polecenia to spróbuj
Ja również miałam za darmo, od razu w szpitalu po porodzie. Napewno mają ogromną wiedzę, pozytywne podejście, dużo różnych technik karmienia.
To chyba zależy na kogo się trafi. Najlepiej na Facebooku poszukać kogoś z dobrymi opiniami w swojej okolicy, żeby nie wydać kasy na marne.
Ja podobnie jak dziewczyny miałam darmowe porady zaraz po porodzie. Przychodzily bardzo często , co wzbogaciło moją pewność siebie, super pomagały
Gdzie Wy macie takie super szpitale ? Nas zamknęli w sali, nie kazali wychodzić, ewentualnie same to toalety czy po tabletkę, dzwonki były zepsute więc zawołać kogoś graniczyło z cudem, a to jeden z lepszych szpitali w naszym okręgu
Mój szpital miał fatalne opinie jeszcze parę lat temu. Sama też nie wiedziałam czy nie jechać do innego oddalonego ode mnie ok 100km. Na szczęście wiele naprawdę wiele zmieniło się na bardzo duży plus. Teraz każdemu polecam ten szpital
Anetka w jakim mieście?
Mój szpital też ma fatalne opinie, porodówka jest po kapitalnym remoncie i warunki są lepsze, jednak postawa lekarzy leży. Każda koleżanka, która tam rodziła nie była zadowolona. Z położnymi różnie, albo trafiają się ok albo nie.
Ja pojechałam rodzic 30km do innego miasta, akurat okazało się, że przy moim porodzie była położna z tego szpitala (pracowała w obu). Właśnie ona utwierdziła mnie w przekonaniu, że personel tak to porażka.
Korzystałam i to było najbardziej zmarnowane 300zł.. mieliśmy duże problemy z karmieniem się, syn co chwilkę odrywał się od piersi z płaczem, do tego po chwili ssania zasypiał. Kiedy już nie dawałam rady, zamówiłam Panią z wizytą u mnie w domu, tak aby oceniła w naszym naturalnym środowisku jak można nam pomóc. Pani stwierdziła, że nie powinnam być kp, tylko kpi, dziecko się męczy, kiedy bardzo płacze i nie daje się przystawić powinnam mu podać butelkę, stosować kapturki, które udało mi się samej odstawić i przejść do chwytu samej piersi. Byłam bardziej zrezygnowana po wizycie niż przed nią. Finalnie cierpliwość, czas i wizyta u neurologopedy, pomogły nam w przetrwaniu słabości i karmimy się 9 miesiąc samą piersią, bez butelek, bez kapturków :)
Jeśli faktycznie macie problem z karmieniem to może warto skorzystać z takiej porady.
Ja osobiście nie korzystałam, bo problemu z karmieniem nie miałam. Karmiłam syna 16 miesięcy, ale ze względu na drugą ciąże musiałam go odstawić. W szpitalu po porodzie przyszła położna i pytała jak tam karmienie, jak coś nas na sali niepokoiło to można było zapytać, sprawdzała też brodawki i pokazywała jak sprawdzić czy jest pokarm. Nie było terroru, która nie chciała to nie karmiła i tyle, nikt źle nie komentował czyichś wyborów.
Teraz jadę do innego szpitala rodzić, a przynajmniej tak planuję - oddalonego o 45km od domu i tam podobno już doradca laktacyjny jest za darmo dla każdej kobiety po porodzie, więc ciekawe :)
Ja miałam taką pomoc zawsze w szpitalu, ale czy mi pomogła nie bardzo. Myślę,że taka pani , która przyjdzie do domu na godzinę więcej jest w stanie pomóc choć nie powiem dziewczynie na sali dużo pomagała , mówiła. U mnie uznała,że to trzecie dziecko więc wszystko wiem . Tylko moje dziecko tak się szarpało przy piersi,że mi krew to się już lala w szpitalu, potem nie było lepiej. Ostatnie córka była KPI jak wróciliśmy do domu. Karmiłam miesiąc i przerwałam. Córka mało przybierała, ciągle kazano mi zwiększać mm kosztem mojego mleka bo nie było dobrych wyników. W końcu była na moim mleku tylko do dwóch posiłków, ale jak dostała kółek to w tym całym stresie i zmęczeniu ja nie umiałam jej nawet jednej porcji mleka ściągnąć bo go nie było
nomike czasy terqz takie że gdyby zdarzył sie terror przy karmieniu to strasznie byłby zlinczowany szpital czy personel. Całe szczęście. Tak jak mówisz , w kazdym szpitalu powinna być doradczyni laktacyjna w ramach opieki nad kobieta po porodzie. W moim szpitalu były i naprawdę wspominam je ze wzruszeniem
W moim szpitalu też była doradczyni laktacyjna i bardzo, bardzo nam pomogła. Nie mogłam sobie poradzić z przystawieniem dziecka po porodzie, nawet położna nie dała rady mi pomóc. Doradczyni przyszła tak naprawdę w ostatniej chwili, bo już minęło sporo godzin od porodu
Doradztwo laktacyjne to uważam powinno być obligatoryjnym personelem każdego szpitala. Aby kobiety po porodzie mogły liczyć na dobre rady wsparcie i pomoc
Doradca laktacyjny powinien być w każdym szpitalu. Nawet myślę że jak kobieta potrzebuje to doradca laktacyjny powinien być jak położna dostępna od razu
Myślę, że zawsze warto, ale nie za każdym razem trafi się na odpowiednią osobę. Wskazówką może być to czy to cdl, jakie ma doświadczenie i opinie wśród pacjentek.