Ja również uważam, że spróbować można jak najbardziej wszystko tym bardziej, że u mnie na wigilię to dania postne mamy więc jak najbardziej można. Oczywiście trzeba troszkę uważać na kapustę ale spokojnie można skosztować
Mamaginekolog popełniła nowy wpis na ten temat na swoim blogu:
https://mamaginekolog.pl/wigilijne-potrawy-dla-kobiet-ciazy-mama-karmiacych-niemowlat/
Ja przy pierwszej ciąży wyrzekałam się prawie wszystkiego, aż ostatecznie został mi tylko chleb i woda, bo przecież wszystko szkodzi, wszystko zawiera laktozę i serwatkę, a synek i tak miał kolki.
Generalnie trzeba przyznać, że tradycyjne polskie dania wigilijne są bardzo ciężkostrawne i wydymające. Kilka lat temu, jak jeszcze obowiązywał w Wigilię ścisły post, pojechaliśmy na święta do Niemiec i na kolacji wigilijnej była pieczona kaczka i na tym menu się kończyło. Czasami żałuję, że w Polsce nie można do tego tak podchodzić, przynajmniej nie trzeba by było po świętach wchodzić na wagę
Ja akurat synka urodzilam 2stycznia takze po wigilii a juz w nastepna synka nie karmilam piersią wiec nie mialam tego problemu ale gdybym tak miala lub mi.sie kiedys tak przytrafi to na pewno balabym.sie zjeść coś z kapusta i grochu, barszczyk mozna bez uszek albo uszka z miesem , rybke, ziemniaczki, golabki a raczej tylko farsz…nie ma tego za wiele ale wiadomo zawsze troszkę czegoa mozna skosztować
A dlaczego bała byś się zjeść kapustę z jednego gołąbka bądź skosztować farszu?
Dziwi mnie to, że taki łatwy dostęp do wiedzy, a w dalszym ciągu są kobiety, które wierzą, że jak są w ciąży i coś zjedzą to to właśnie trafi do dzidziutka, tak taki kawałeczek kurczaczka płynie sobie pępowiną To samo kobiety, karmiące piersią, mleko mamy wytwarza się z krwi, nie z żołądka, a dzidziuś w brzuchu ma dostarczanie tylko wartości odżywcze i minerały ze strawionych przez mamę pokarmów przez właśnie pępowinę, wiedza nie boli
Pozdrawiam
Anna, czyli po zjedzeniu truskawek w mleku nie będzie pestek?
- taki żart
Ale kiedyś taką tezę słyszałam na targowisku!
Autorko postu, jak po Wigilii, spróbowałaś jakiś “zakazanych” przysmaków, jak zareagował Twój maluszek?
mariee, to ja słyszałam, o mleku z gazem, bo wypiciu gazowanego Nie wiem co lepsze
W ciąży ogranicza mnie jedynie moje własne samopoczucie. Mam problem z żołądkiem, ze zgagą, więc uważałam na to co jem, by nie cierpieć potem reszty wieczoru. A jak mama karmiąca zje pieroga z kapustą to maluszek raczej tego nie odczuje w żaden sposób
No sa takie dziwne przesądy odnośnie tego jedzenia i jego wpływu na naszego maluszka w brzuchu
jadłam barszczyk z uszkami z mięsem, dwa pierogi z kapustą i grzybami, smażoną rybę i rybę po grecku i nic synkowi nie było
Ja rok temu karmilam i jadlam doslownie wszystko. I nigdy nie powiem ze ry a na parze smakuje tak jak smazona haha wiem ze jest zdrowsza itd ale ze smakiem no to blagam na pewno to nie to samo chrupiacej skorki w rybie na parze nie uswiadczy
wiadomo zeby nie jesc kilogramami bo dla samej siebie pozniej ciężko to strawić ale kawalek ryby, troche bigosu, czy uszka z farszem jesli dziecko nie ma alergii na jakis skladnik potrawy krzywdy nie zrobią. A jesli chodzi o kolki to pewnie i wiele mam karmiacych mm sie z nimi zmagalo u swoich maluchow po wieczerzy wigilijnej , niestety
Podczas karmienia podobno można jeść wszystko, ale z umiarem, żeby po świętach nadal mieścić się w swoich ubraniach Niestety ja się nie zastosowałam i teraz mam trochę brzucha … Wiecie jak szybko schudnąć te kilka kilo? Czy mogłabym skorzystać np…z takich koktajlów : https://heltio.com/pl/chocolate-slim ? W składzie same naturalne składniki, więc chyba bezpieczne a podobno można szybko schudnąć… Jak sądzicie?
Przy synku bylam tak przeraźliwiona że dużo rzeczy nie jadlam bo sie balam zeby go brzuszek nie bolal.
Teraz przy córce jem wiecej posiłków na Wirgilli córka miala 4 miesiące i praktycznie wszystko juz jadlam oprócz grzybów i kapusty.Na poczatku zaraz po urodzeniu jadlam mięso tylko drobiowe i zero słodyczy ale polozna mi mowila zebym wszystko jadla oprocz dan wzdętych tj.kapusty,grochu czy bobu.Ale jakos sie bałam i powoli wszystkiego próbowałam.Teraz ma prawie pól roku i juz prawie jem wszystko ale boje sie zjeść kapusty czy grochu