Witam,
Rozumiem, że myśl o takiej diagnozie może być trudna. Ale proszę się zastanowić co to naprawdę zmienia: będziecie mieć wiedzę co się dzieje i jak działać. To chyba duży plus, a nawet ogromny. Bo jak się wie co się dzieje to wiadomo jak ukierunkować pomoc.
Jesteście już z tymi trudnymi emocjami, mierzycie się z tym i postawienie diagnozy niczego tu nie zmieni. Dalej będą one trudne. Ale będzie wiadomo, co robić aby lepiej sobie z nimi radzić i wiedza, że to jest ich powodem i nie trzeba już się zastanawiać co się dzieje też bywa odciążająca.
Poza tym nie wiadomo jeszcze jaka będzie ta diagnoza. Cudownie, że dziecko ogólnie dobrze funkcjonuje.
Jeśli czujesz, że to dla Ciebie trudne to warto zadbać o siebie i skorzystać z pomocy specjalisty. Przytulić siebie :)
Jeśli diagnoza się potwierdzi to jest duża wiedza co robić dalej, jak pomóc i dużo specjalistów, którzy dadzą dobre wsparcie. Są w Poradniach Psychologiczno-Pedagogicznych programy WWR (wczesnego wspomagania rozwoju), które będą wspierać obszar, który tego potrzebuje (zajęcia integracji sensorycznej, logopedia i inne). Są różnego rodzaju placówki np. przedszkola integracyjne gdzie są nauczyciele którzy wiedzą co robić. Są oddziaływania na później, gdy dziecko będzie starsze - zajęcia TUS (treningi umiejętności społecznych), klasy integracyjne, zajęcia rewalidacyjne w szkołach.
Pewnie zdarzą się też takie miejsca gdzie nie będą wiedzieć i tacy specjaliści którzy nie wspomogą, ale od takich trzeba szybko uciekać.
3 lata to dobry start do pracy :)
Mam doświadczenie w pracy z dziećmi ze spektrum. Jeśli wsparcie jest od wczesnego dzieciństwa to naprawde dużo udaje się wypracować i one naprawde fajnie radzą sobie w życiu - pracują, kończą szkoły, zakładają rodziny, spełniają się zawodowo. Teraz diagnostyka jest już na wysokim poziomie. Jednak ile jest nie zdiagnozowanych dorosłych np. z Zespołem Aspergera, którzy mają pewne trudności społeczne ale radzą sobie. A wsparcia nie miały, bo nie było diagnozy.
Będzie dobrze :) Diagnoza to nic złego, to odpowiedź na pytanie co się dzieje i co robić, żeby pomóc :)
W razie dalszych pytań proszę pisać :)
pozdrawiam serdecznie,
Marta Cholewińska-Dacka