Tez jestem teho zdania
Ja myślę że za kilka lat może detektor będzie miała większość kobiet w ciąży bo będzie bardziej popularny czy dostępny, ale szczerze to nie wiem czy to też jest takie dobre, zwłaszcza że w okresie ciążowym wystarczy byle błahostka aby kobieta miała nielada stres a co dopiero gdyby sprzęt się popsuł lub został poprostu źle przyłożony i nie wychwyciły serduszka.
Zdecydowanie tez tak myśle
No niestety. Stres w ciąży towarzyszy nam na każdym kroku. Ja osobiście sama skończyłam na SORze 3 razy (przedwczesna aktywność skurczowa). Więc jak najbardziej rozumiem. Każdy mylny wynik może wywołać skrajne i niepotrzebnie złe emocje. Dlatego to tak bardzo ważne i indywidualne wybory. Nie ma złych decyzji. Trzeba tylko podejść do wszystkiego rozważnie.
mi po 20 tygodniu zaczęła położna słuchać serduszko bo mówiła, że wczęśniej się tego nie robi . Wiecie jak ktoś ma sie czuć bezpieczniej to można zainwestować w detektor nawet nie wiem jaki to jest wydatek ,
wlasnie , pamietajcie o umiarze bo tez za czeste badania moga zaszkodzic
ja szczerze tak podchodzę do tego wszystkiego pół na pół. Mi wychodziło np. za spokojne KTG w szpitalu. Młoda nie miała z byt dużych odchyleń, a wcześniejsze badania u innego lekarza było bardzo podobne. Okazało się przy porodzie, że wszystko przez to, że mała była w pępowinie. I zobaczcie dla jednego lekarza/ położnej zapis był ok a dla innych już nie. Dlatego na prawdę ciągłe sprawdzanie też nic czasami nie da. Finalnie chyba się cieszę, że nie widziałam, że młoda była tak owinięta , bo tak to bym się bardzo stresowała. Teraz malutka ma już dwa miesiące i wszystko u niej ok.
a rodziłaś naturalnie ?
MIł Jagoda oj chyba tak bo byś panikowała ostro . W sumie to zaraz stres bo nic zrobić nie można do porodu
najgorszy jest ten stres, gdy się nie wyczuje serduszka. A dziecko może być inaczej obrócone lub coś. Ja jestem panikarą więc pewnie mąż po dwóch dniach by mi ten detektor zabrał bo ciągle bym sprawdzała :D
Ja osobiście jestem na nie. Według mnie więcej stresu niż pożytku.. Byłam kiedyś na szkoleniu i miałam okazję testować taki detektor. Tak jak już zostało tu napisane, to używamy powyżej 20 tygodnia ciąży. Jeśli chodzi o minusy i wady takiego urządzenia to napewno brak odpowiedniego przeszkolenia i wprawy w mierzeniu- można nie złapać tętna dziecka, albo też złapać tętno matki, które ma jednak inne parametry.
Maziula u mnie było podobnie jak trafiłam z brakiem ruchów małej a prawdopodobnie się zatrulam wtedy wędlina;( to też położna mówiła że za wczesny etap ale jak się udało wyłapać i zrobić ktg to odrazu spokój z mojej strony i położnej również ;)
Ja znając siebie z takim detektorem byłabym podpięta cały czas;) ja z cisnieniomierzem szalałam jak miałam kontrolować i skakało;( a co dopiero taki detektor ;)
Też słyszałam dużo negatywnych opinii na ten temat właściwie chodzi o niepotrzebny stres bo nie zawsze wszystko wykrywa, i też racja wydaje mi się że do takiego sprzętu trzeba być przeszkolonym. Ja osobiście bym nie kupiła z tego względu braku wiedzy jak go używać
Jak byłam na fejsbukowej grupie to tam dziewczyny już od 10 tygodnia używały detektorów. Mnie też kusiło żeby kupić, ale nie jestem lekarzem i faktycznie mogłoby to przynieść więcej szkody niż pożytku.
Sama myśle teraz nad kupnem ,ale czytam Wasze opinie i więcej szkody może to przynieść jak czytam ,bo mnie nastraszy czy wyłapie moja akcję serca, a nie dziecka
Jak byłam w szpitalu to miałam mierzone tętno płodu właśnie takim małym, przenośnym urządzeniem. Raz udawało się położnej “trafić” za pierwszym, drugim razem, a innym jeździła kilkukrotnie po brzuchu żeby wyłapać tętno… I np wiem, że mnie by to chyba bardziej denerwowało niż uspokajało i tutaj znając swój charakter i podejście, chyba sama musisz odpowiedzieć sobie na pytanie, czy będzie Ci to przydatne.
Chyba troszeczkę za wcześnie na detektor tętna, chyba że byłby wyjątkowo czuły. Zazwyczaj tak od 18-20 tygodnia one się sprawdzają. Ale jeśli na stronie producenta masz informację, że działa już wcześniej to pewnie będzie działał.