Witam,
Jestem mamą od prawie 4miesięcy. Karmie piersią moją małą Grodomorrę. Córeczka szybko się najadała, karmienie trwało około 10minut, a domagała się co 3-4godziny a w nocy robila dwie przerwy po 6godzin. Od dwóch tygodni karmienie nadal trwa 10minut jednak domaga się co 2godziny, w nocy (od 20) po 4 i 3godzinach. Próbowała wydłżyć czas karmienia jednak córeczka bardzo się buntuje, a nawet wymiotuje. Karmienie stało się bardzo męczące, nie wiem co mam robić. Chciałabym wrócić do wcześniejszego trybu karmienia. Czy macie jakiś sposób czy pomysł jak wydłużyć czas między karmieniami? Dodam, że zabawa nie pomaga, Niunia wpada w histerie gdy czas między się wydłuża.
A dlaczego chcesz wydłużać czas między karmieniami? Dziecko powinno się karmić na żądanie to znaczy że je kiedy chce i ile chce. Mój synek kilka tygodni temu w nocy budził się co 1.5 - 2 godziny jadł mało i zasypiał, ale teraz się unormowało i w nocy jada 3 razy. Ja na samym początku praktycznie co godzinę - półtorej karmiłam synka ponieważ miałam mało pokarmu i był co chwilę głodny ale teraz też nie trzymam się jakiś sztywnych schematów karmienia tylko daję mu jeść kiedy on chce.
Szczerze mówiąc dla wygody, do tego córka dużo przybierała na wadze. Przy tak częstym karmieniu boje się, że zacznie przybierać jeszcze więcej.
Z tego co wiem to dziecka karmionego piersią nie przekarmisz. A ile wazy twoja córka? Ile przybierała na wadze? I jaka jest jej masa urodzeniowa? I szczerze mówiąc to nie o wygodę tu chodzi… Jeśli wydluzasz czas karmienia wbrew temu jak chce jeść dziecko to wcale mnie nie dziwi ze się domaga i jest rozzłoszczone… Dziecko na piersi karmi się na żądanie…
Moja córeczka rownież jest karmiona na żądanie - również w nocy, wiem jest to czasami wykańczające, ale jakie mamy wyjście. Moja mimo ,że ma 6 m-cy potrafi zbudzić sie pare razy w nocy aby possać. Szczerze mówiąc to uważam, że nie jest głodna chce się tylko przytulić i pociągnąć pare razy, ale nie najeść. Moja też dużo przybiera na wadze, ale nie martwie się tym jak na razie.
Urodziła się 3600g, ale w szpitalu straciła 500g. Wyszłyśmy z wagą 3520g. Waga z 10grudnia to 6,2kg. Nasza Pani doktor twierdzi, że dużo przybiera…
Nie wiem ile dokładnie tygodni ma Twoja córeczka ale jak sprawdziłam podając wiek 4 miesiące i wagę 6200 na siatkach centylowych to wyszło że waga jest prawidłowa więc ja bym się nie obawiała że dziecko ładnie przybiera na wadze. Może to że Ty się stresujesz, jesteś przemęczona powoduje że masz mniej pokarmu i mała chce częściej jeść ale może ma taki okres i za kilka tygodni się wszystko unormuje. Na pewno nie powinnaś jej przytrzymywać bez jedzenia aby wydłużyć czas między karmieniami , dawaj jej jeść kiedy chce a gdy zobaczysz że nadal jest problem porozmawiaj z pediatrą.
Marza moja córeczka ma 6 m-cy i waży 9kg , jak miał 4 m-ce ważyła 7kg, czyli troche więcej od twojej. Moja też sie duża urodziła bo 3850 . I tyje mi około kg miesięcznie, gdy pytałam lekarki czy aby czasami nie jest za ,tłuściutka, to odpowiedziała, że nie.,
6200g gdy miala 3miesiace skończone, a jadla z mniejsza czestotliwoscia. Czytalam w roznych poradnikach i forach, ze dzieci w jej wieku jedza rzadziej ona ma teraz 16tygodni. Nastepna wizyta u pediatry za dwa tygodnie
Dzieci są różne i jedne jedzą rzadziej inne częściej… nie ma na to złotej reguły ze dzieci w wieku 4 miesięcy maja jeść 3 razy dziennie i 2 razy w nocy. Kazda mama ma inny pokarm i jeśli zaczniesz dietę o której wspominasz w innym wątku będziesz karmiła 3 razy częściej niż teraz bo mleczko straci właściwości…
Tak jak radzą dziewczyny, mniej stresu, więcej wiary moze to skok rozwojowy który niebawem przejdzie.
tak jak Judytka pisze, ze faktycznie może to bys skok rozwojowy ( miedzy 14 -19 tygodniem) i ponoć on sie daje najbardziej rodzicom we znaki , poczytaj tu
Mi się wydaje, że normalnie przybiera na wadze… Ja karmię mlekiem modyfikowanym mój na 5 miesięcy miał troszkę powyżej 6,5 a mojej znajomej synek (o miesiąc młodszy) waży już ponad 7,5… dodam, że jest karmiony tylko piersią… gdy się urodzili mieli podobną wagę (różnica 20g)
Nie ma co wydłuzac i kombuinować…jak któraś z dziewczyn napisała …karmi się na żądanie… Wg mnie i tak masz dobrze…ja to od samego początku karmiłąm co 2 godziny a niekiedy co godzine bo maluch tak chciał… i w nocy nie było mowy o spaniu po 3 godziny… jak pospałąm z 2 godziny to się cieszyłam…więc myślę jednak ,że powinnaś się cieszyć z tego,że maluch nie domaga się jeszcze częściej… w szpitalu koleżanka co obok mnie leżała miałą synka ,który co pół godziny żądał jeść… widocznie twoje dziecko ma większe zapotrzebowanie jedzenia i domaga się częściej ale zjada mniejsze ilości… nie wydłuzaj czasu między karmieniem bo to troche dla dziecka stresujące kiedy nie dostanie jeść wtedy kiedy jest ono bardzo głodne…i przy okazji jak dorwie się do piersi to z łapczywego jedzenia nałyka się powietrza,
Moje początki karmienia na żądanie były takie, że córka karmiona byłą co 4h…niekiedy co 3h…trwało to ok 30min choć wieczorową porą wydłużało się do kilku godzin…łącznie z zasypianiem. Od pewnego czasu zjada co 3h, lecz nocki przesypia całe - moją metodą jest podawanie wieczorową porą ściągniętego mleka i karmienie z piersi, które skutecznie usypia małą. Choć nie ukrywam, że zdarzają się i te gorsze dni podczas których mała mogłaby nieustannie być na cycku…to taka pewnego rodzaju jej forma usypiania i uspokajania się.
Myślę, że przyczyną zmiany może być skok rozwojowy. Teoretycznie samo powinno wszystko wrócić do normy jednak w praktyce różnie bywa. Możesz próbować wydłużyć czas między karmieniami ale jeśli nie przynosi to efektów a jedynie przyczynia się do wybuchów histerii to lepiej na jakiś czas spasować z tym sposobem.
Dziś jadła co 3-4godziny. Zobaczymy jak będzie w nocy. Po za tym mam problem z ósemka i dostałam antybiotyk i zastanawiam się czy moje Słonko jakoś bedzie reagować inaczej
Ja bym też nie szalała i nie męczyła córci. Skok czy nie skok, jeśli karmisz piersią to na żądanie. Czasami jest kilka takich dni, ze dziecko potrzebuje piersi częściej niż rutynowe 3 godziny i 6 w nocy. Mój syn jadł czasem i co 1,5 godz. również w nocy…
Wagą córki też się nie martw i nie stresuj, ze będzie “za gruba”. Przy piersiowych dzieciach nie ma czegoś takiego. Je tyle ile potrzebuje. Jak zacznie chodzić to wszystko spali
Marza a dostałaś antybiotyk bezpieczny dla mam karmiących zapewne? Może być trochę bardziej senna córcia…
Najgorzej jest jak czesto je bo wtedy mam jednorazowo mniej pokarmu. Nie zauwwzylam zaleznisci ilosci pokarmu od ilosci zjwdanego przeze mnie jedzenia. Z antybiotykiem czekam do pn bo istnieje taka opcja ze beda usuwac osemke. Czy jest moze taki watek na forum? Na temat leczenia/wyrywania/wizyt u stomatologa podczas karmienia?
Zgodzę się z tym, że nie ma zasady względem karmienia dziecka…są dni, że je z większą częstotliwością, a są dni, że je z mniejszą. Ostatnio wystąpiło u mnie zatrucie pokarmowe…które przełożyło się na zdecydowanie słabsze mleko, gdy odciągnęłam je po nocy to było jak woda wręcz z pomocą przyszły mi zapasy zamrożonego mleka, choć i tak córka spędzała większość dnia na cycu.
Witam,
Przepraszam za opóźnienie.
Mnie wychodzi, że wcześniej jadła trochę za rzadko. Dobrze przybierała przy tym na wadze? Przez pierwsze 6 tygodni życia dziecko powinno jadać 8-12 razy, potem niektórym wystarcza 6-7, ale to nie takie częste. Niemowlę karmione piersią może się domagać jedzenia co 2 godziny, to absolutna norma, jedzenie w nocy co 3-4 godziny też. No i istnieją skoki rozwojowe, o czym już tu Panie piszą. Co jakiś czas (kilka tygodni zazwyczaj) dziecko potrzebuje “podkręcić” produkcję mleka u Mamy, więc po prostu częściej ssie, żeby mleka wytworzyło się więcej. Po paru dniach zwykle wraca do swojego zwykłego rytmu.
Na siłę wydłużać przerw nie polecam. Po pierwsze może się pogorszyć laktacja, po drugie dziecko karmione piersią ma jeść wedle swoich potrzeb, także to ono dyktuje częstotliwość karmień