Czerwone wysuszone plamy po kąpieli

Pcheła zgadzam się z tymi zaleceniami, że położne wręcz nakazują, by kąpać dziecko w emolientach. Ja mam trochę inne zdanie na ten temat niż zalecenia i nigdy nie kupiłam żadnego emolientu, a jedyna rzecz używana przy kąpieli to mydełko Bambino. Skóra mojego dziecka nigdy nie była przesuszona... Przy drugim maluszku mam zamiar postępować tak samo, bo właśnie poźniej, jak się odstawi jakoś środek, to się zaczynają problemy. A wiadomo, że lepiej zapobiegać niż leczyć.

byliśmy u dr. Powiedziała ze to typowa reakcja alergiczna, ale ciężko powiedzieć na co. Ja to powinnam wiedzieć najpierw czy miał kontakt  z czymś nowym, ale jednocześnie to może być na wszystko wokół. Tyle sie dowiedziałam. Przepisala syropy i maść. 

Niedziela nic innego Ci nie pozostaje jak bacznie się przyglądać relacji po kąpieli jak i jedzeniu wtedy może wylapiesz , albo zrobisz badania . Zmieniłaś już ten płyn do kąpieli czy używasz emolientow czy HiPP ?? 

 

Magicznypazur masz rację pamiętam jak byłam w szpitalu jeszcze i młody dostał uczulenia od chusteczek zapachowych to położna radziła kąpać w emolientach ja zmieniłam chusteczki i myjemy się w zwykłym płynie z hippa i jest ok 

Teraz lekarze i położne wolą chuchać i dmuchać na zimne, coby mniej roboty mieli. Dlatego od samego początku chcą emolientów - bo jest o wiele mniejsza szansa, że uczulą. W szpitalu jak kąpią maluszki to też w emolientach (u mnie korzystali z mustelli).  Położna środowiskowa próbowała Nas ciągle przekonywać do Cetapilu lub Emolium. Ale ja powiedziałam, że nie. I korzystaliśmy od samego początku z Ziajki. I do tej pory z niej korzystamy. Ja przez 1 tydzień wzięliśmy Cetapil to mega wysuszył skórę u Córki, aż położna nie chciała uwierzyć. 

Zauważyłam że po włożeniu do wody te plamy nie robią sie czerwone a rano miejsca w których smarowalam jakby delikatnie zbladly. 

Kapie nadal w Emolium, ale cos w tym jest ze jak przestałam w tym kąpać to skóra sucha. Jak syn był malutki pediatra na szczepienie m mówiła kąpać w Emolium bo skóra sucha, powiedziałam ok, potem kąpać w Oilatum bo skóra sucha. Ale już jej nie słuchałam. Jak tylko skończą się problemy skórne kończę z Emolium. Wykorzystam też ten z Hippa, wątpię żeby to On go uczulał. 

pati1990 no i zadziało, co innego, niż rady położnych...

Generalnie ja uważam, że im mniej tych wszystkich specyfików, typu specjalne szampony, płyny do kąpieli na noc, na dzień i inne tego typu rzeczy, tym lepiej dla maluszka. Bo maluchy się przyzwyczajają do tych specyfików, a później jest taka sytuacja jak u autorki posta...

Pisałam wcześniej o naszej 'suchej plamce' w pachwince i na buzi, na buzi to chyba faktycznie jakas alergia, podejrzewam miód i/lub sezam bo to jednak silne alergeny a jadłam je przez kilka dni z rzędu, a nadal kp. Po odstawiuniu jest znacznie lepiej. Natomiast plamka w pachiwnie okazała się otarciem od pieluszki. Z jednej strony moja niunia ma więcej wałeczków w pachwince i wewnętrzna falbanka pieluszki mocno drażniła skórkę...

A jeśli o emoilenty chodzi to początkowo też używałyśmy do kąpieli Oilatum, bo po pobycie w szpitalu w cieplarce i naświetalniu przeciw żółtaczce skóra maleństwa była okropnie przesuszona, ale też jestem zdania, że im mniej kosmetyków tym lepiej. 

Z opisu wynika, że to reakcja alergiczna, tak jak pediatra stwierdziła. Wystarczy płyn do kąpieli zmienić i nie przyzwyczajać skóry maluszka do przeróżnych kremów, emolientow itd. Maluszek stał się marudny bo zapewne go swedzi, fenistil w kropelkach można podać, mniej będzie swedzialo

Magicznypazur zadziałało bo co innego było przyczyną zaczerwienień. Też nie jestem za tym żeby używać tych wszystkich płynów na dzień na noc ja mam jeden i świetnie się sprawuje . Mam wrażenie że od tych emolientow jak dziecko nie ma problemów skórnych to później jest ta skóra mniej odporna i zaczynają się problemy . Oczywiście nie mam nic przeciwko emolientom bo znajomej pomagają na problemy skórne u córki ale co innego jak problem jest a co innego jak nie ma i na siłę używamy produktów które są promowane 

pati1990 dokładnie, jak już się używa emolientów, to lepiej używać jednego środka i nie zmieniać. I faktycznie tak jest, że skóra dziecka po tych wszystkich specyfikach staje się później mniej odporna, to trochę jak z piciem Actimelów lub jedzeniu Activii... Jak się je pije jest okej, ale jak po dłuższym czasie przestaniemy pić, to nasz układ immunologiczny przestaje poprawnie funkcjonować, bo organizm "uzależnia" się od tych bakterii, które zawiera w sobie ten jogurt. Podobnie w przypadku Activii. Więc może skóra maluszka też się przyzwyczaja to tych wszystkich specyfików i później, kiedy chcemy nagle odstawić, to pojawiają się problemu skórne.